Jakub Jugas, obrońca Cracovii: Chcemy podziękować kibicom i wygrać

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jakub Jugas (Cracovia)
Jakub Jugas (Cracovia) Andrzej Banaś
Jakub Jugas, obrońca Cracovii, mówi o ostatnim meczu sezonu, który „Pasy” grają w sobotę o godz. 17.30 z Wisłą Płock.

Czuje pan duże rozczarowanie po meczu w Białymstoku, który zremisowaliście z Jagiellonią 1:1, mimo sporej przewagi po przerwie?

Myślę, że tak, mieliśmy sporo szans by wygrać, ale nie udało się i w zasadzie straciliśmy dwa punkty. Przegrywaliśmy, ale mieliśmy cztery szanse na zdobycie gola. To już jest nieważne, bo nie wygraliśmy.

Gorsza jest w waszym wykonaniu końcówka sezonu – w czterech ostatnich meczach zdobyliście dwa punkty, a zapewne liczyliście na więcej.

Oczywiście, zawsze chcemy wygrywać, a szczególnie w meczach domowych. Ostatnich dwóch u siebie nie wygraliśmy, przegraliśmy z Lechem i dopiero teraz dopisaliśmy sobie punkt. Mamy problemy, ale jest jeszcze ostatni mecz, który chcemy wygrać i zobaczymy do czego to wystarczy.

Jesteście na 10. miejscu w tabeli, najwyżej możecie być na 7. w ubiegłym sezonie było 9. Kręcicie się więc wokół podobnych lokat.

Mimo wszystko lepiej być na 7. czy 8. miejscu niż na 10. czy 11. Czeka nas ostatni mecz, chcielibyśmy go wygrać dla naszych kibiców, którzy wspierali nas przez cały sezon.

Czyli dla was istotną sprawą jest to, że zakończycie rozgrywki na 8. miejscu, a nie np. na 12?

Jest różnica. Mamy o co grać, tak jak mówię, dla kibiców i dla nas samych.

Akurat gracie z rywalem mocno zdeterminowanym, bo Wisła Płock jest w strefie spadkowej. Z pewnością zrobi wszystko, by wygrać, bo ten ostatni mecz może ją uratować przed degradacją.

Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego może być to dobry mecz. Myślę, że będzie to dobre spotkanie i my będziemy się po nim cieszyć.

Piłkarze Wisły będą grali pod presją, związaną ze stresem, wy natomiast możecie grać swobodnie, pokazać się kibicom. Ta sytuacja działa na waszą korzyść.

Tak to musi wyglądać, bo my jesteśmy spokojniejsi, a sytuacja rywali jest bardzo ciężka.

W Białymstoku obrona spisywała się nieźle, ale bramkę straciliście z gatunku takich, które bardzo rzadko się trafiają – gol z połowy boiska zdarza się może raz na parę lat. Takich bramek nie powinno się tracić.

Wszystko się zgadza, taki gol zdarza się może raz na trzy sezony. Ale popatrzymy na to, że bramki się traci, a my mieliśmy ze cztery szanse na gola. Nie chciałbym tu mówić o błędzie defensywy czy konkretnego piłkarza, ale jako całej drużyny. Jesteśmy jednym zespołem, gdy ktoś zrobi błąd to jest jeszcze pozostałych dziesięciu zawodników, którzy muszą pomóc.

Czego w ogóle zabrakło wam w ostatnich meczach, by było lepiej. Wyszliście na prostą pokonując Radomiaka i Lechię Gdańsk, wydawało się, że jeszcze sporo punktów ugracie w końcówce sezonu, a było inaczej.

Problemem są mecze domowe, spotkania z Miedzią czy Zagłębiem powinniśmy wygrać, bo np. z Lechem ciężko o wywalczenie punktów. Na własnym boisku musimy jednak punktować, a wiele punktów straciliśmy.

Trochę się zmieniła ostatnio formacja defensywna, dochodzi np. Arttu Hoskonen, Karola Niemczyckiego w bramce zastąpił Lukas Hrosso. Pan jest szefem defensywy. Łatwo się dostosować do zmian?

Z tym nie ma problemu, czy gra Karol, czy Lukas to bez różnicy. Owszem Lukas przepuścił bramkę w Białymstoku, ale potem wybronił inne strzały. Nie jest kwestia w ludziach, a w wynikach. Gdy one są lepsze, to wiadomo, że gra wygląda lepiej.

Sezon będzie można ocenić po ostatnim meczu, ale czuje pan teraz, że trochę nie wyszedł wam ten sezon tak, jak byście tego chcieli? Mówiło się o miejscu pucharowym, a będzie środek tabeli.

Trochę nie poszło, ale czuję, że gdybyśmy wygrali więcej tych meczów u siebie, to walczylibyśmy do końca o to 5., 6. miejsce. Jest jednak problem, że nie wygrywaliśmy u siebie. Mam poczucie, że mogło być lepiej.

Teraz rzucacie wszystkie siły na Wisłę Płock, by kibicom trochę wynagrodzić te wcześniejsze gorsze występy.

To ostatni mecz, chcemy podziękować kibicom, którzy byli z nami w tych dobrych i w tych złych chwilach. Mamy kontuzje, ale potem są urlopy, chłopcy odpoczną i spokojnie przygotują się do kolejnego sezonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jakub Jugas, obrońca Cracovii: Chcemy podziękować kibicom i wygrać - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24