James Washington (TBV Start Lublin): Sami postawiliśmy siebie w tej sytuacji i teraz musimy cierpieć

KK
fot. W. Szubartowski
Rozmawiamy z Jamesem Washingtonem, koszykarzem TBV Startu Lublin, który w miniony weekend zakończył sezon 2018/19 w Energa Basket Lidze. Amerykański rozgrywający był jednym z liderów drużyny czerwono-czarnych i notował średnio 14.9 pkt, trzy zbiórki oraz 6.5 asysty na mecz.

Musicie czuć się zawiedzeni, bo drugi sezon z rzędu byliście blisko play-offów, ale jednak kończycie rozgrywki wcześniej…
Zgadza się, to bardzo trudne dla nas wszystkich. Nie wiem, może to ja przynoszę tej drużynie pecha? (śmiech). Szczerze mówiąc, to na początku sezonu rozmawialiśmy z trenerem i chłopakami z drużyny na temat play-offów bardzo dużo. Nawet w momencie, gdy nie udało nam się awansować do finałów Pucharu Polski, to wciąż myśleliśmy, że damy radę zakwalifikować się do najlepszej ósemki niemal bez problemów. Przez cały sezon przeżywaliśmy wzloty i upadki. To było widać w wielu spotkaniach. Niestety, przegraliśmy kilka meczów na styku. Sami postawiliśmy siebie w tej sytuacji i teraz musimy cierpieć z powodu konsekwencji. Przy okazji, serdecznie dziękuję kibicom, którzy dopingowali nas zarówno w hali Globus, jak i na wielu wyjazdach. Bardzo doceniamy to, że pomimo różnych wyników zawsze byli z nami. Jednocześnie pragnę przeprosić ich za to, że nie zdołaliśmy zrealizować naszego celu jakim były play-offy, choć powinniśmy się w nich znaleźć.

Co było główną przyczyną tego, że zakończyliście sezon na dziesiątym miejscu w tabeli?
Kiedy zapytasz o to mnie, trenerów, skrzydłowych czy centrów to każdy pewnie odpowie coś innego. Tylko Bóg wie wszystko. Na pewno to dla nas bolesne, że przegrywaliśmy mecze różnicą jednego czy dwóch punktów, jak np. było w Toruniu. W Koszalinie przegraliśmy trzema oczkami, chociaż prowadziliśmy na pięć sekund przed końcem. Także w Sopocie czy z Legią w domu mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Oglądam każdy nasz mecz z odtworzenia i staram się analizować swoją grę, wyciągać wnioski i poprawiać błędy. Koszykówka nie jest dla mnie tylko sportem, ale daje mi też życiowe lekcje. Czerpie z niej wiedzę i naukę.

Masz ważny kontrakt z TBV Startem na kolejny sezon, więc może do trzech razy sztuka i za rok wreszcie znajdziecie się w najlepszej ósemce ligi?
Taki będzie plan. Właśnie po to gramy. Nie chcemy kończyć sezonu po rundzie zasadniczej. To będzie dla mnie rozczarowujące, gdy pojadę do domu i zobaczę, że inni zawodnicy w Energa Basket Lidze jeszcze rywalizują, a ja już mam wolne. Zawsze trzeba walczyć o jak najwyższe cele. Może uda się w Lublinie zbudować na kolejny sezon na tyle silną drużynę, która nie będzie walczyć tylko o play-offy, ale nawet o mistrzostwo? Jestem na takim etapie mojej kariery, że powinienem pograć jeszcze profesjonalnie w koszykówkę mniej więcej trzy lub cztery lata. Chciałbym posmakować trofeów i medali.

Czy twoim zdaniem liga bardzo się zmieni w następnym sezonie, gdy z jej regulaminu zniknie przepis o konieczności przebywania na boisku dwóch polskich zawodników w trakcie całego meczu?
Z pewnością wiele zespołów będzie mieć zupełnie inne wyjściowe piątki, jak i systemy rotacyjne oraz generalnie składy. Wydaje mi się, że część trenerów miała problemy w wielu meczach, by stosować się do regulaminu dotyczącego Polaków. Teraz będzie można zbudować drużyny głównie z Amerykanów lub graczy z Europy i wydaje mi się, że to uczyni ligę jeszcze bardziej wyrównaną i ciekawą. Jednak to także sprawi, że Polacy będą dawać z siebie jeszcze więcej, by zachowywać miejsce w składzie, bo teraz po prostu będą grać tylko najlepsi. W Polsce jest wielu znakomitych i utalentowanych zawodników i na pewno będą oni w stanie podołać temu wyzwaniu. Atrakcyjność ligi tylko na tym skorzysta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: James Washington (TBV Start Lublin): Sami postawiliśmy siebie w tej sytuacji i teraz musimy cierpieć - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24