Jan Bednarek. Grał "ogony" u Szatałowa, jest najskuteczniejszy w Premier League

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Sylwia Dąbrowa
Ralph Hasenhuettl po raz pierwszy odkąd objął Southampton musiał poradzić sobie bez Jana Bednarka. 23-latek stanowi również o sile defensywy reprezentacji Polski, a przecież jeszcze kilka lat temu nie miał miejsca w składzie Górnika Łęczna.

6 grudnia 2018 roku to data przełomowa dla Jana Bednarka. Wówczas zaprezentowano Ralpha Hasenhuettla jako nowego menadżera Southampton. Dwa dni później, w debiutanckim meczu Austriaka z Cardiff City w wyjściowym składzie po raz pierwszy po dłuższej przerwie znalazł się Jan Bednarek. Choć tamto spotkanie zakończyło się porażką 0:1, Polak wykorzystał swoją szansę. Od tamtej pory nie opuścił nawet minuty w rozgrywkach Premier League. Hasenhuettl był zadowolony z jego postawy, toteż fantastyczna passa trwała przeszło rok. Przerwana została dopiero we wtorek. Występ w meczu 24. Kolejki ligi angielskiej z Crystal Palace Bednarkowi uniemożliwił ból ścięgna Achillesa. Urazu nabawił się w sobotę, w meczu z Wolverhampton Wanderers (2:3), w którym strzelił swojego drugiego gola w Premier League. Czekał na niego prawie dwa lata. Pierwsze trafienie polskiego obrońcy padło w jego debiucie w Premier League. Stało się to 14 kwietnia 2018 roku w meczu z Chelsea (2:3), miesiąc po tym jak Southampton objął Mark Hughes. Później Walijczyk przestał jednak na niego stawiać, tak jak wcześniej nie robił tego Argentyńczyk Mauricio Pellegrino.

W sumie Bednarek rozegrał w Southampton 61 spotkań, z czego aż 26 w tym sezonie. Tym bardziej pechowy zdaje się być uraz Polaka. Obrońca wypracował sobie mocną pozycję zarówno w klubie, jak i reprezentacji. Jeżeli na drodze nie staną mu problemy zdrowotne, wydaje się pewniakiem na wyjazd na czerwcowe mistrzostwa Europy. Będzie to jego drugi, po mundialu w 2018 roku, wielki turniej. W Rosji wystąpił we wszystkich trzech grupowych spotkaniach kadry Adama Nawałki, od początku kadencji Jerzego Brzęczka jest podstawowym stoperem reprezentacji. W sumie od debiutu 4 września 2017 roku (wygrany 3:0 mecz z Kazachstanem) rozegrał 21 spotkań. Jedynym strzelonym przez niego golem pozostaje ten z mistrzostw świata, kiedy to zdołał pokonać golkipera Japonii.

Urodzony w 1996 roku zawodnik więcej niż w seniorskiej kadrze ma występów w tych juniorskich. Bednarek należy do niezwykle chlubnego dla PZPN grona zawodników, którzy przed debiutem w pierwszej reprezentacji, występowali w narodowych zespołach na każdym poziomie wiekowym. Z drużyną U-21, prowadzoną jeszcze wówczas przez Marcina Dornę, rozegrał trzy mecze na rozgrywanych w Polsce mistrzostwach Europy w 2017 roku. Choć wiek pozwalał mu zaprezentować się również na odbywającym się dwa lata później turnieju we Włoszech i San Marino, do ekipy Czesława Michniewicza powołania nie dostał. Selekcjonerzy wspólnie ustalili, że jest zbyt ważnym elementem seniorskiej reprezentacji.

A mowa przecież o zawodniku, który w sezonie 2015/2016 miał problem ze znalezieniem się w składzie Górnika Łęczna. Rocznego wypożyczenia na Lubelszczyznę z pewnością nie wspomina dobrze. Większość spotkań oglądał z ławki rezerwowych, prawdziwą szansę otrzymał dopiero w rundzie finałowej. Ówczesny szkoleniowiec łęcznian, Juri Szatałow, widział w obrońcy defensywnego pomocnika. Na tej pozycji Bednarek przegrywał rywalizację m.in. z Krzysztofem Danielewiczem (dzisiaj Miedź Legnica) czy występującym aktualnie w Olimpii Grudziądz Łukaszem Bogusławskim. Po niesatysfakcjonującym sezonie wrócił do Lecha Poznań, z którego został wypożyczony i do którego trafił w 2012 roku z MSP Szamotuły. Początkowo grał w juniorach oraz drugiej drużynie, lecz już we wrześniu 2013 zadebiutował w ekstraklasie. W sumie w najwyższej polskiej lidze rozegrał 48 spotkań, większość w barwach Kolejorza. Z czasem w Lechu odgrywał coraz ważniejszą rolę, aż w lipcu 2017 roku został kupiony przez Southampton za kwotę 6 milionów euro.

Anglia była jego pierwszym i jak na razie jedynym zagranicznym kierunkiem, ale jego brat Filip od lat gra w Holandii. Cztery lata starszy od Jana już jako junior przeniósł się do FC Twente. Później trenował m.in. w FC Utrecht, a od półtora roku jest bramkarzem SC Heerenveen. W przeciwieństwie do brata w swoich klubach pełni rolę rezerwowego. To nie przypadek, że obaj Bednarkowie zajęli się futbolem. Piłkarzem był także ich ojciec – Daniel. Aktualnie dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kleczewie w przeszłości występował w Stilonie Gorzów Wielkopolski czy Wilkach Wilczyn. Również mama ukończyła AWF. Futbol był więc obecny w życiu Jana Bednarka od zawsze. Teraz zyskuje na tym nie tylko piłkarska Polska, ale i kibice „Świętych”.

Z Southampton wiąże go kontrakt do 30 czerwca 2022 roku. Jeśli utrzyma wysoką formę, jest w stanie pójść jeszcze wyżej. Mówi się, że w najbliższym czasie może zostać sprzedany nawet za 40 milionów funtów do któregoś z klubów czołówki Premier League. A przecież już wpisał się do historii tych rozgrywek. Strzelając gola w starciu z Wolverhampton Wanderers stał się w nich najskuteczniejszym Polakiem.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24