To nie była dobra walka w wykonaniu Jana Błachowicza (28-9). "Cieszyński Książę" w drugiej obronie pasa mistrza UFC wagi półciężkiej musiał uznać wyższość 42-letniego Glovera Teixeiry (33-7). Polak łatwo przegrał pierwszą rundę, a w drugiej został poddany duszeniem zza pleców.
ZOBACZ TEŻ:
- W pierwszej rundzie Glover sprowadził mnie do parteru, ale nie czułem się w tej pozycji źle. Pomyślałem sobie, że dam mu się zmęczyć, a w drugiej rundzie zacznę robić, co do mnie należy. Nie pozwolił mi na to. (śmiech) Znów wylądowałem na macie i zostałem poddany. Co więcej mogę powiedzieć... Gów... uczucie i tyle - przyznał Błachowicz podczas spotkania z dziennikarzami po walce.
- Formę zostawiłem chyba w hotelu. Nie wiem, co się stało, ale nie walczyłem dziś jak mistrz. Potrzebuję czasu na analizę tego występu. Jestem pewien, że coś było nie tak. Nie chcę się tłumaczyć. Glover walczył świetnie i zasłużenie zdobył pas. Każdy to widział - dodał.