Wynik lepszy niż gra. O meczu z Macedonią trzeba zapomnieć jak najszybciej. Punkty cieszą, ale nie dało się na to patrzeć...
To był najgorszy mecz w wykonaniu Jerzego Brzęczka w jego selekcjonerskiej karierze i jeden z najgorszych jaki w ostatnich latach widziałem. To było gorsze niż to, co Nawałka zrobił w Rosji. Graliśmy z młodzieżowcami z Macedonii i była to dla mnie jedna wielka kompromitacja jeśli chodzi o styl. Jedyne co cieszy, to te trzy punkty. Umówmy się jednak, że drużyna o dwie, bądź trzy klasy lepsza, mająca takich zawodników, a musi wymęczyć zwycięstwo. Tak nie może być.
Styl pozostawiał wiele do życzenia. Wybory personalne również nie wydawały się optymalne.
Jeśli chodzi o obsadę bramki to nie ma się do czego przyczepić. Naturalnym następca Wojtka Szczęsnego jest Łukasz Fabiański, który poza katastrofalnym błędem na początku meczu zagrał dobrze. Jeśli chodzi o obronę, to nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy. Skoro mamy dwóch prawych obrońców - Bereszyńskiego i Kędziorę i dwóch lewych - Rybusa i Recę, który akurat nie mógł zagrać z powodu kontuzji. No to ja mam pytanie do Jurka: na jakiej zasadzie wystawił prawego obrońcę na lewej stronie?
Może selekcjoner boi się zmieniać? Ustawienie z Bereszyńskim na lewej stronie przyniosło nam punkty w meczach z Austrią i Łotwą.
Tak, ale Bereszyński całą swoja piłkarską karierę gra na prawej obronie. Było to widać w całym meczu, a szczególnie w pierwszej połowie, kiedy to do spółki z Grosickim nie potrafili stworzyć żadnego zagrożenia. Bereszyńskiego bym się jednak nie czepiał i wcale mu się nie dziwię. To jest naprawdę wspaniały chłopak, ale kiedy cały czas wszystko oglądasz lewym okiem - po prawej masz aut - a teraz ma się przestawić, to nie możemy się dziwić, że wygląda to jak wygląda. Moim zdaniem jest to jakieś kuriozum.
W tym meczu obrona nie była naszym największym problemem. Pewnie grali nasi stoperzy, którzy nie dopuścili Macedończyków do żadnej stuprocentowej sytuacji.
Zgadzam się. Moim zdaniem naszym najlepszym zawodnikiem był Jan Bednarek, któremu dzielnie sekundował Kamil Glik. Brakowało jednak wejść ofensywnych bocznych obrońców...
W środku boiska praktycznie nie istnieliśmy, a przecież nie grają tam przypadkowi piłkarze.
To wszystko jest wytłumaczalne. Mam pytanie do Brzęczka. Chodzi o to, że wiadomo, że gramy dwoma skrzydłowymi. Brzęczek miał prawo wystawić Frankowskiego na prawej stronie, Klicha z Krychowiakiem w środku, Grosickiego na lewej stronie i Zielińskiego pod Lewandowskim. Trzeba jednak założyć, że jeden z nich zagra słabiej...
Chyba nie jeden, a wszyscy...
W tej chwili mecz gra się czternastoma zawodnikami, a nie jedenastoma. Proszę mi powiedzieć, skoro nie było Błaszczykowskiego, to na jakiej podstawie Brzęczek powołuje piłkarzy z młodzieżówki - w tym Sebastiana Szymańskiego, który moim daniem jest objawieniem polskiej piłki - a potem go odsyła do młodzieżówki.
Myślę, że nikt do końca nie potrafi odpowiedzieć sobie na te pytanie. Może trener potrzebował zawodników do treningu...
Dla mnie to Brzęczek jest w tym momencie jednym wielkim nieporozumieniem. Na jakiej zasadzie on ich odesłał do młodzieżówki? Przecież tym samym pozbawił się możliwości zmian. W środku pola zamiast Żurkowskiego grał Klich, czyli piłkarz występujący na zapleczu Premier League. Mam do pana pytanie. Czy Karol Linetty w Serie A, a w reprezentacji, to ten sam piłkarz?
W kadrze nie potwierdzał swojego potencjału. Był bezbarwny, uciekał od gry. Inna sprawa, że u Brzęczka nie dostał za wielu szans.
Jeśli Klich gra słabo, no to trzeba spróbować czegoś innego. Linetty jest w tej kadrze od dawna. W takim razie na jakiej zasadzie Żurkowski został odesłany do młodzieżówki?
Nasi młodzieżowcy i tak pewnie usiedliby na trybunach, tak jak bywało w przeszłości.
Dla mnie Brzęczek na własne życzenie pozbył się możliwości manewru. Wpuścił Góralskiego, który moim zdaniem nie jest na takim samym poziomie jak Żurkowski.
Na szczęście po przerwie nasza gra uległa delikatnej poprawie. Na boisku pojawił się Krzysztof Piątek, zmieniając bezproduktywnego Przemysława Frankowskiego.
Moim zdaniem to jest sabotaż. Zostaje zmieniony Frankowski, a na jego miejsce przechodzi Zieliński, który grał w pierwszej połowie bardzo słabo. Nie zapominajmy, że Zieliński jest kompletnym zerem w defensywie, a przecież gra na skrzydle tego wymaga. On sobie tylko biegał. To jest tak samo jakbym wystawił Messiego na prawej obronie. Nie rozumiem dlaczego nie zdjął moim zdaniem najgorszego na boisku Zielińskiego. Inna sprawa, że było to żenujące jak podczas transmisji komentatorzy prześcigali się kto strzelił bramkę. Przecież ktoś co logicznie ogląda mecz, to bramkę przypisał był zawodnikowi Mecedonii, który zamiast wybić, to podał do Piątka. Ten stając tyłem do bramki przerzucił ją nad sobą. Gdyby w tym miejscu nie było Roberta Lewandowskiego, to bramkarz by to złapał w czapkę. Robert mu przeszkodził - i chwała mu za to. Dla mnie ten gol jest zasługą naszego kapitana.
To jednak nie jest nasz największy problem. Przez cały mecz w Skopje nie potrafiliśmy stworzyć składnej akcji w okolicach pola karnego Macedończyków.
Mamy problemy, bo Jurek być może chce się przypodobać tym pseudokomentatorom z czwartej ligi i cały czas coś kombinuje. Tymczasem gramy coraz gorzej.
Pomyśleć, że jeszcze niedawno narzekaliśmy na Adama Nawałkę. Ten przynajmniej miał sposób, by uwolnić potencjał Roberta Lewandowskiego. Arkadiusz Milik był jego autorskim pomysłem.
Dlatego nie wiem, czy Brzęczek chce się komuś przypodobać. Podkreślam, że nie ma to nic wspólnego z nowoczesnym futbolem. Bo jeśli się zmienia zawodników, to wymienia się w stosunku jeden do jednego, a nie rzuca się nimi po nieswoich pozycjach, co wprowadza niepotrzebny chaos.
Tak czy inaczej pojedziemy na te mistrzostwa. Pytanie co dalej?
Ja już nie myślę o awansie, bo przy tej grupie jest on pewny. Jednak, gdy taki mecz zagramy w finałach Euro, to rozniesie nas nawet przeciętna drużyna.
Takiego komfortu pracy jak Brzęczek nie miał żaden selekcjoner. Już teraz powinniśmy zgrywać drużynę na przyszłoroczny turniej.
Zgadza się, dlatego jak zobaczyłem nasze ustawienie przed meczem, to złapałem się za głowę. Ponadto cały czas mówimy o wrażeniach artystycznych. Jeśli zawodnicy, grający przez 10 minut w przewadze, którzy są o dwie klasy lepsi nie są w stanie kopnąć dobrze piłki, to mnie krew zalewała. Graliśmy tylko na wybijankę...
Lewandowski jak za czasów Waldemara Fornalika musiał wracać się po piłkę niemal na środek boiska. To chyba rola Piotra Zielińskiego, w którym zaczynamy pokładać coraz mniejsze nadzieje...
W piątek zagrał słaby mecz, jednak musimy pamiętać, że my nie mamy drugiego takiego playmakera. W tym momencie zgadzam się, ze powinniśmy grać dwoma napastnikami. Zieliński nie ma prawa wyjść na boisko w następnym meczu.
Na mecz z Izraelem spodziewa Pan się sporych zmian w składzie?
Nie ma kogo... Nie mamy Błaszczykowskiego, Szymańskiego, Żurkowskiego, więc nie wiem jakie możemy zrobić zmiany. Skoro Rybus wszedł na boisko z Macedonią, to znaczy, że jest zdrowy i z Izraelem musi zagrać od początku. Powiem panu jedną rzecz. Niezależnie od zmian, to słabiej w życiu nie można już zagrać.
Piątek powiedział, że w następnym meczu musimy grać dwójką napastników, a Rybus przyznał, że nie rozumie taktyki trenera.
To ja zapytam dlaczego Piątek nie gra z Cutrone w Milanie? To Brzęczek ma robić system gry specjalnie dla niego?
Niekoniecznie, ale powinien trochę lepiej wykorzystać potencjał naszych napastników...
Za Zielińskiego powinien od początku zagrać Milik. Piątek powinien rozpocząć mecz na ławce rezerwowych. Niech wejdzie w momencie, gdy Lewandowski będzie słabszy. Poza tym proszę pokazać mi zespół, który gra na dwie klasyczne „dziewiątki”. Muszą być zachowane odpowiednie proporcje.
Rozmawiał: Mateusz Skrzyński
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?