Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Tomaszewski: Szlachectwo zobowiązuje, nie możemy się bać

Mateusz Skrzyński
Mateusz Skrzyński
Jan Tomaszewski wierzy w awans reprezentacji Polski.
Jan Tomaszewski wierzy w awans reprezentacji Polski. Karolina Misztal /polskapress /dziennik baltycki
Reprezentacja Polski uniknęła silnych rywali w losowaniu mistrzosw Europy. - Jesteśmy zdecydowanym faworytem. Jeśli Jurek nie zwariuje i nie będzie szukał kwadratowych jaj jak w Chorzowie, a zagra tak jak w Portugalii i we Włoszech, to mamy pewne pierwsze miejsce w grupie. - podkreśla Jan Tomaszewski

Trzeba przyznać, że do Jerzego Brzęczka wreszcie uśmiechnęło się szczęście. Grupa z Austrią, Izraelem, Słowenią, Macedonią i Łotwą wydaje się być grupą marzeń.

To jest fenomenalna grupa. Jeśli Jurek nie zwariuje i nie będzie szukał kwadratowych jaj jak w Chorzowie, a zagra tak jak w Portugalii i we Włoszech, to mamy pewne pierwsze miejsce w grupie. Jesteśmy zdecydowanym faworytem.

Kwadratowych jaj?

Nie możemy bawić się w jakieś dziwne ustawienia z dwoma klasycznymi dziewiątkami, grającymi obok siebie. To już nie wypaliło i nie wypali. Jeśli zaś będziemy grać w ustawieniu 1-4-4-1-1, z Zielińskim za Lewandowskim, to zakwalifikujemy się po sześciu meczach.

Reprezentacja Austrii powinna być naszym najgroźniejszym rywalem.

Moim zdaniem, to my jesteśmy zdecydowanymi faworytami tej grupy. Byliśmy losowani z pierwszego koszyka, jesteśmy dużo wyżej notowani i do tego mamy lepszych piłkarzy. Szlachectwo zobowiązuje. Nie możemy bać się Austrii. W ostatnich latach pokazaliśmy, że jesteśmy zupełnie w innym miejscu niż oni, dlatego moim zdaniem powinniśmy zgarnąć pełną pulę punktów.

Dla naszego selekcjonera będzie to sentymentalna podróż. Przez wiele lat występował w lidze austriackiej.

To co było 15, czy 20 lat temu nie ma już żadnego znaczenia. Futbol się zmienił i nie ma nawet co tego porównywać. Jeżeli zagramy takie eliminacje jak za kadencji Adama Nawałki, to powinniśmy być pewni swego. Do tego potrzeba jest jednak dobra gra w defensywie. Jeśli Jurkowi nic głupiego nie strzeli do głowy, to powinniśmy być pewni awansu.

Selekcjoner jednak uspokaja. Mówi, że to bardzo wyrównana grupa i nie będzie łatwo o punkty. To taka przesadna asekuracja po słabych występach w jesiennych meczach towarzyskich i Lidze Narodów?

Pamiętajmy, że w piłce jest wszystko możliwe. Nie możemy się jednak bać. Jeżeli zagramy tak jak w pierwszym meczu z Włochami, bądź z Portugalią, to będziemy świętować awans po sześciu meczach.

Trafiliśmy do grupy sześciozespołowej. Oznacza więcej meczów o stawkę.

I bardzo dobrze. Cieszę się, że będziemy grać więcej meczów o punkty. Zespoły, które grają w pięciozespołowych grupach, będą miały wolne terminy na mecze towarzyskie. Uważam jednak, że są one bezużyteczne i jest to strata czasu na jakieś niepotrzebne eksperymenty, z których i tak niewiele wynika. Nasza reprezentacja na szczęśćie sobie tego oszczędzi. Mecz o punkty mają zdecydowanie większą wartość dla piłkarzy.

Eliminacje także będą inne. Dzięki rozgrywkom Ligi Narodów nie trwają już prawie dwa lata, a zaledwie osiem miesięcy. Pana zdaniem, z punktu widzenia naszej reprezentacji to dobrze? W przypadku poważnej kontuzji piłkarz może wypaść na całe eliminacje.

Bardzo dobrze. Szkoda tylko, że nie udało się nam awansować do najlepszej czwórki Ligi Narodów. Wtedy finałowy turniej byłby w Polsce. Uważam, że była na to szansa. A co do kontuzji, to mogą się one przytrafić każdemu.

Austriacy mają zdecydowanie lepszą ligą niż nasza. Ich kluby grają w europejskich pucharach. RB Salzburg w poprzednim sezonie Ligi Europy doszedł aż do półfinału.

Niewątpliwie jest to prawdą. Jednak pamiętajmy, że ich liga różni się tym od naszej, że grają tam zdecydowanie lepsi obcokrajowcy. Jeśli chodzi o pierwszą reprezentację to nie mają takich nazwisk jak my. Nasi piłkarze grają w zdecydowanie lepszych klubach.

Kto zajmie drugie miejsce? Austria wydaje się być zdecydowanie przed Izraelem i Słowenią.

Wydaje mi się, że tak. W ostatnich latach tamtejsza piłka poszła sporo do przodu. Jeśli chodzi o Słowenię i Izrael to te reprezentacje mają swoje problemy.

A Macedonia i Łotwa? W el. mistrzostw świata w Rosji nasza reprezentacja męczyła się z Kazachstanem i Armenią. Teraz także grozi nam utrata punktów?

To jest piłka i wszystko jest możliwe. Reprezentacje Macednonii i Łotwy z pewnością urwą jakieś punkty, ale jeżeli będziemy grać swoją grę, to nikt nam nie zagrozi.

Skoro w losowaniu dopisało nam szczęście i nie trafiliśmy na żadnego trudnego rywala, to może rozbijanie reprezentacji kadry u-21, która będzie przygotowywać się do młodzieżowych mistrzostw Europy nie będzie konieczne.

Gratuluję Czesławowi Michniewiczowi awansu, ale z całym szacunkiem jego reprezentacja nie ma w tej chwili żadnego znaczenia. Młodzieżówka ma być naturalnym zapleczem do pierwszej reprezentacj. Wynik kadry Michniewicza nie ma tu żadnego znaczenia. W pierwszej drużynie narodowej powinni grać najlepsi.

Czyli piłkarze tacy piłkarze jak Żurkowki, Szymański, czy Kownacki powinni trafić do pierwszej reprezentacji nawet, gdy będziemy grać z teoretycznie najsłabszymi rywalami w grupie? Młodzieżówka w tym samym czasie ma zaplanowane mecze z tuzami futbolu młodzieżowego - Niemcami, Anglią i Serbią.

G...o mnie obchodzi młodzieżówka. Szymański, Żurkowski i Kownacki już dawno powinni być w tej kadrze. Nawet pięć minut na poziomie pierwszej reprezentacji dla takiego piłkarza jest absolutnie bezcenne. Za Nawałki też miały miejsce podobne historie, kiedy Arkadiusz Milik został zabrany z młodzieżówki, która grała barażowy mecz z Grecją.

Graliśmy wtedy z Gibraltarem, a mimo wszystko Nawałka postawił na swoim...

Ja też wtedy mówiłem, że dobrze robi, a pseudoeksperci krytykowali jego decyzję. Milik zagrał z Giblartarem i trochę okrzepł w pierwszej reprezentacji. Gdyby nie to, to prawdopodobnie nie strzeliłby gola w meczu z Niemcami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jan Tomaszewski: Szlachectwo zobowiązuje, nie możemy się bać - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24