Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Jasiński: Kłopoty? Jak zawsze...

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Janusz Jasiński jest z  koszykówką od  lat. Był sponsorem, współzałożycielem Sportowej Spółki Akcyjnej Grono, teraz w właścicielem klubu.
Janusz Jasiński jest z koszykówką od lat. Był sponsorem, współzałożycielem Sportowej Spółki Akcyjnej Grono, teraz w właścicielem klubu. Mariusz Kapała
Rozmowa z Januszem Jasińskim właścicielem zespołu mistrza Polski w koszykówce, Stelmetu BC Zielona Góra.

Ocena sezonu w wykonaniu Stelmetu musi być pozytywna...
Oczywiście. To był sezon dojrzały. Lekcja została odrobiona. Wiele się nauczyliśmy, zresztą ciągle się uczymy. Ale jak to w życiu bywa, im dalej w las tym więcej drzew. Musimy iść stale do przodu. Z pewnością to złoto pokazało że jesteśmy najlepsi. W poprzednim roku Turów wydawał się ,,na papierze” mocniejszy, ale my mieliśmy lepszego trenera. W tym roku myśl szkoleniowca, taktyka, ustawienie pewnych rzeczy, często powiedziałbym, maniakalne trzymanie się pewnych założeń przy dobrym wykonaniu dało 10:0 w play offach, drugie w historii polskiej ligi.

Wreszcie praktycznie w całości trafiliśmy z transferami...
To prawda. W poprzednim sezonie trener Filipovski doszedł do nas już w jego trakcie. Teraz sam układał drużynę. Dobraliśmy więc takich, którzy mu charakterologicznie odpowiadali i potrafią wykonać to czego od nich oczekuje. To była grupa z jednej strony bardzo dobrych graczy, a z drugiej ludzi, którzy podporządkowali się pewnej idei, potrafili schować część swojej ambicji po to by zespół wygrywał. Ten system okazał się słuszny, bo Mateusz Ponitka został MVP sezonu zasadniczego, a Dee Bost finałów. Trochę mam pretensje że tak rzadko nas pokazywano w telewizji. Zaprezentowaliśmy profesjonalizm i to jest chyba najważniejsze.

Słychać o problemach. Co dalej?
Problemy, problemy... To stały nasz motyw. One są z nami praktycznie od zawsze. Owszem są, przede wszystkim finansowe, Nałożone są na nas sankcje FIBA, jesteśmy w sporze z PZKosz i PLK bo chcemy występować w pucharze europejskim, który w zgodnej opinii koszykarzy, trenerów i sponsorów jest lepszy i da nam więcej. Odnieśliśmy na razie małe zwycięstwo, bo sąd w Monachium do którego obok kilkunastu federacji i klubów wnieśliśmy sprawę przeciwko FIB-ie, przyznał, że działania europejskiej centrali są nielegalne. Mam nadzieję że to spowoduje, że ktoś się otrząśnie. Przecież nie można zmuszać ludzi do czegoś czego nie chcą i łamać prawa. Myślę że będziemy mogli zagrać w tych rozgrywkach w jakich będziemy chcieli. Druga sprawa to dalsza walka o sponsorów i docenianie tych którzy już nas wspomagają. Stelmet, Cinkciarz, mam nadzieję że Enea, pojawiły się e-obuwie.pl, są kolejne propozycje. Złoty medal, wygrane play offy, udział w eupejskich pucharach. Mam nadzieję że wszystko to sprawi, że będziemy traktowani w kraju jak na przykład Vive Kielce, czyli jak przedstawiciela Polski w europejskich pucharach a nie reprezentanta tylko Zielonej Góry.

Zawodnicy rozjeżdżają się na urlopy, ale dla was nadchodzi ciężki czas?
Oczywiście o wakacjach nie ma mowy. Były dwa luźne dni po ostatnim meczu w Radomiu. Zawodnicy się rozjeżdżają, jest zdawanie mieszkań, spotkania ze sponsorami podsumowujące sezon. Jest co robić. Myślimy już oczywiście o budowie składu na przyszły sezon.

Trener Filipovski ma umowę, ale czy zostanie?
Wiadomo, że obowiązujące umowy mają Koszarek, Gruszecki, Zamojski, Hrycaniuk i Zywert. Resztę napisze życie. Zatrudnienie trenera Filipovskiego to była jednak z naszych najlepszych decyzji w ostatnich latach. Podoba mi się jego filozofia życiowa i podejście do koszykówki. To prawda, że tym czego u nas dokonał wyrobił sobie jeszcze lepszą markę i może dostać znakomite propozycje. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Czas pokaże.

Zobacz też: Co robi Joachim Loew, gdy nikt nie patrzy [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Janusz Jasiński: Kłopoty? Jak zawsze... - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24