Tylko jeden sezon trwała przygoda Piotra Pawlickiego z Falubazem, do którego trafił po tym, jak zielonogórzanie awansowali do PGE Ekstraligi. Zawodnik rodem z Leszna jeździł „w kratkę”, ale zaliczył kilka naprawdę bardzo dobrych meczów. W efekcie był trzecim zawodnikiem w drużynie – po Jarosławie Hampelu i Duńczyku Rasmusie Jensenie – pod względem średniej biegopunktowej.
O tym, że „Piter” może opuścić Falubaz mówiło się od kilku tygodni, ale sam zawodnik potwierdził to po ostatnim w tym sezonie meczu zielonogórskiego zespołu w Lublinie. Przypomnijmy, „Myszy” utrzymały się w PGE Ekstralidze, a w ćwierćfinale rozgrywek dwukrotnie wysoko przegrały z Motorem Lublin, co oznaczało koniec sezonu dla ekipy z Winnego Grodu.
- Z całego sezonu możemy być zadowoleni, życzę Falubazowi dużo dobrego i powodzenia w przyszłym roku, bo mnie w tej drużynie nie będzie – mówił Piotr Pawlicki rozmawiającemu z nim Jackowi Białogłowemu z Radia Zielona Góra. – Starałem się dawać z siebie wszystko, zrobić dobrą robotę dla drużyny, pozostałych chłopaków, trenerów, zarządu klubu. Może nie do końca to wyszło i dlatego sytuacja potoczyła się tak, że w przyszłym roku będę reprezentował inne barwy klubowe. Szkoda, bo miałem nadzieję, że dłużej to się potoczy. Od siebie dałem wszystko, ale widocznie nie do końca zadowoliłem wszystkich działających w klubie. Nie chciałbym więcej mówić, ale czasami różne sytuacje inaczej się załatwia. Tak jestem nauczony, tak było zawsze w Lesznie, że słowo było słowem. Takie były założenia i umowa, że będę dalej jeździł, ale inaczej się wszystko potoczyło. Nie chciałbym jednak nikogo winić, pretensje raczej mam do samego siebie, że nie zdobyłem więcej punktów i nie zaimponowałem bardziej ludziom z klubu, żeby przedłużyli ze mną umowę.
O roku spędzonym w Falubazie Piotr Pawlicki powiedział tak:
- Było super. Fajnie, że mogłem być częścią tej drużyny, ale gdzieś na końcu był taki niepotrzebny pstryczek w nos, ale wszystko jest OK. Życzę Falubazowi jak najlepszych wyników i do zobaczenia w przyszłym sezonie, ale po przeciwnych stronach.
Prezes zielonogórskiego klubu – Wojciech Domagała – na antenie Radia Zielona Góra nie chciał za wiele mówić o zmianach, do których dojdzie w kontekście budowy zespołu na sezon 2025.
- Będą zmiany, powiemy o tym, chcemy, żeby to była niespodzianka dla wszystkich. Przedstawimy drużynę w przyszłym tygodniu – powiedział zarządca klubu. – Założeniem jest, że cały sztab szkoleniowy pozostanie bez zmian. Kontrakt z Piotrem Protasiewiczem był zawarty na trzy lata, więc obowiązywać on będzie jeszcze w przyszłym roku.
Media i kibice od jakiegoś czasu mają już ułożony skład Falubazu na kolejny sezon. Oprócz Piotra Pawlickiego z drużyną mają pożegnać się również jego starszy brat Przemysław oraz Jan Kvech i Krzysztof Sadurski. Według spekulacji nowymi zawodnikami w składzie będą być Duńczyk Leon Madsen, Brytyjczyk Tai Woffinden i junior Damian Ratajczak.
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?