Korona Handball Kielce - KPR Jelenia Góra 25:23 (10:11)
Korona Handball: Orowicz (1-60 min, 14 obron) - Zimnicka 4, D. Więckowska 1, Gliwińska 4, M. Więckowska 2, Janczyk, Skowrońska, Syncerz 9 (7), Charzyńska 2, Mochocka 1, Homonicka, Kędzior 2.
KPR:Szczurek (1-50 min, 8 obron), Filończuk (50-60 min i na 3 karne, 2 obrony) - Bielecka 1, Oreszczuk 4, Tomczyk 2, Najdek 1, Jurczyk 1, Kobzar 3 (1), Załoga, Jasińska 4, Żukowska 4, Świerżewska 1, Kanicka 2.
Karne. Korona Handball:7/7. KPR:1/2 (Świerżewska rzuciła nad bramką).
Kary. Korona Handball:10 minut (Syncerz 4, D. Więckowska, Skowrońska, Homonicka po 2). KPR: 16 minut (Jurczyk 6 - czerwona kartka 50 min, Jasińska 4, Kobzar, Żukowska, Kanicka po 2).
Sędziowały: Urszula Lesiak, Małgorzata Lidacka (Kraków).
Widzów: 700.
Przebieg: 1:0, 1:4 (10'), 2:4, 2:5, 3:5, 3:6, 4:6, 6:6 (19'), 6:8, 7:8, 7:9, 8:9, 8:10, 9:10, 10:10, 10:11 - 12:11 (33'), 12:12, 14:12 ('35), 14:13, 15:13, 15:14, 18:14 ('42), 18:16, 19:16, 19:18 ('47), 20:18, 20:19, 21:19, 21:20, 22:20, 22:21, 23:21, 23:22, 24:22, 24:23, 25:23.
Po dwóch kolejkach PGNiG Superligi kielczanki maja komplet punktów. O ile jednak tydzień temu w Kościerzynie wygrały bezproblemowo, to sobotni mecz przyniósł sporo emocji i był dość nerwowy.
Zestresowane pierwszym występem przed własną widownią kieleckie zawodniczki źle rozpoczęły mecz. Wprawdzie Wiktoria Gliwińska szybko otworzyła wynik, ale na kolejnego gola Korony Handball, w wykonaniu zresztą tej samej zawodniczki, kibice musieli czekać prawie 10 minut. Do szóstej minuty nasze szczypiornistki zapisały sześć błędów technicznych i tyle samo nieskutecznych rzutów. Zespół z Jeleniej Góry bardzo twardo grał w obronie i wprawdzie kosztowało go to dużo kar dwuminutowych (w pierwszej połowie aż sześć), ale per saldo to się opłaciło.
Na szczęście równie dobrze w defensywie grały zawodniczki trenera Pawła Tetelewskiego, czujnie broniła obchodząca dzień wcześniej 22. urodziny bramkarka Aleksandra Orowicz, dzięki czemu Korona Handball powoli odrabiała straty. Do remisu (6:6) doprowadziły w 19 minucie, po kolejnym golu Gliwińskiej. Ale jeleniogórzanki znów odskoczyły. Kolejny remis – 10:10 – był tuż przed zakończeniem pierwszej połowy.
Na początku drugiej gospodynie wróciły na prowadzenie. Głównie dzięki ciągle mocnej grze w defensywie, obronom „Oro” i bramkom Honoraty Syncerz, która nie myliła się przy rzutach karnych. W 42 minucie po trafienu „Hono”, która zdobyła sześć z ośmiu pierwszych bramek swojego zespołu po przerwie, było 18:14. Wydawało się, że klątwa KPR z poprzedniego sezonu (Korona Handball przegrała z tym rywalem wszystkie cztery mecze) zostanie przełamana.
Ale po kilku kolejnych błędach naszych zawodniczek można było w to zwątpić, bo w 47 minucie zespół z Kielc wygrywał tylko 19:18. I tak ten mecz wyglądał do końca – nasze zawodniczki odskakiwały na dwie bramki, przeciwniczki zdobywały kontaktowego gola. Były szanse, żeby odskoczyć na poważniejszą różnicę, ale w kilku sytuacjach nasze zawodniczki niepotrzebnie spieszyły się z finalizowaniem akcji. Kibice odetchnęli dopiero 30 sekund przed końcem, gdy gola na 25:23 zdobyła Sandra Zimnicka.
W trzeciej kolejce, w sobotę, 15 września o godzinie 17, Korona Handball zagra w Koszalinie z Energą AZS.
POMECZOWY KOMENTARZ TRENERA PAWŁA TETELEWSKIEGO
POMECZOWY KOMENTARZ ALEKSANDRY OROWICZ
POMECZOWY KOMENTARZ HONORATY SYNCERZ
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz zmiany i skład na sezon 2018/2019 [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?