Mecz półfinałowy Aluronu z ZAKSĄ zapowiadany był jako pojedynek Dawida z Goliatem. Wicemistrzowie Polski od kilku lat należą do czołowych drużyn nie tylko w naszym kraju, ale także w Europie. Mają w składzie klasowych zawodników. Jurajscy Rycerze dopiero rok temu debiutowali w PlusLidze.
Za zespołem z Kędzierzyna przemawiał także bilans spotkań obu drużyn. W tym sezonie w rundzie zasadniczej ZAKSA wygrała dwukrotnie, była lepsza także w półfinale Pucharu Polski. Każda seria jednak ma swój koniec. Zawiercianie przerwali ją w pierwszym meczu półfinałowym PlusLigi, wygrywając w Kędzierzynie 3:1. Takiego wyniku mało kto się spodziewał. Aluron postawił zdecydowanego faworyta pod ścianą. Trener Andrea Gardini przyznał, że to było jedno z gorszych spotkań w wykonaniu jego podopiecznych w tym sezonie.
Drugi akt tego półfinału rozegrany został w Zawierciu. Gospodarze doskonale zdawali sobie sprawę, że stają przed historyczną szansą wywalczenia medalu, może nawet z tego najbardziej cennego kruszcu. Rzucili wszystkie siły na pokład i pokazali, że zwycięstwo w Kędzierzynie nie było przypadkowe. Objęli prowadzenie 5:4 i potem systematycznie budowali przewagę. Świetnie rozgrywał piłkę Michal Masny, a katem ZAKSY był Alexandre Ferreira. Po punktowej zagrywce Portugalczyka gospodarze prowadzili 13:9.
Siatkarze z Kędzierzyna mieli problem z przyjęciem trudnej zagrywki, nie kończyli też swoich ataków i pierwszy set padł łupem Aluronu. Od finału dzieliły ich tylko dwa wygrane sety!
Kędzierzynianie jednak nie zamierzali się poddawać i na początku drugiego seta pokazali swoją wartość. Prowadzili swoją grę i wydawało się, że szybko doprowadzą do wyrównania. Pod koniec seta jednak wróciły stare grzechy, co skrzętnie wykorzystali siatkarze Aluronu. Gospodarze doprowadzili do remisu, a potem wyszli na prowadzenie. Seta zakończył w dramatycznych okolicznościach atakiem Marcin Waliński.
Na trybunach w Zawierciu wprost kibice oszaleli z radości. Do siatkarskiego nieba siatkarzom Aluronu pozostał już tylko krok, jednak nie zdołali go stawić. Nie pozwolili na to siatkarze z Kędzierzyna, którzy wygrali trzy następne sety. Niepotrzebnie w tym spektaklu swoje obecność chcieli zaznaczyć sędziowie. Wydali kilka niezrozumiałych decyzji, krzywdząc zwłaszcza gospodarzy.
Teraz rywalizacja przenosi się do Kędzierzyna, gdzie faworytem będzie ZAKSA. Jednak już raz Aluron potrafił tam wygrać, więc dlaczego nie miałby tego powtórzyć...
PlusLiga. Ćwierćfinał
Aluron Virtu Warta Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn 2:3 (25:16, 25:23, 19:25, 18:25, 12:15). Stan rywalizacji (do 2. zwycięstw) 1:1. Następny mecz 24 kwietnia, środa, godz. 17.30
Aluron Waliński, Masny, Ferreira, Gawryszewski, Malinowski, Rejno, Koga (libero) oraz Semeniuk, Bociek, Sobczyk, Dosanjh, Żuk, Kania, Andrzejewski (libero)
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Puchar Tymbarku na Stadionie Śląskim
W PUNKT ODC. 3 Ekstraklasa podzielona!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?