Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juventus chodzi za Milikiem. Co dalej ze Szczęsnym w Romie? Żniwa dla polskich piłkarzy po Euro

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Arkadiusz Milik podczas powitania kadry na Okęciu po powrocie z Euro 2016
Arkadiusz Milik podczas powitania kadry na Okęciu po powrocie z Euro 2016 Michal Dyjuk / Polska Press
Dla Polaków skończyły się mistrzostwa Europy, a zaczyna gorący okres transferowy. Najbardziej "zapracowani" w najbliższych dniach będą Arkadiusz Milik i Wojciech Szczęsny.

Tego pierwszego w ćwierćfinałowym meczu ME z Portugalią obserwowali wysłannicy z Turynu. Według "La Gazzetta dello Sport", Milik jeszcze nie jest tej klasy piłkarzem, co Cavani, Sanchez i Lukaku (którzy są graczami pierwszego wyboru), ale jest bardzo obiecującym talentem gotowym odnaleźć się w roli czwartego napastnika w tak dużym klubie, jak Juventus.

Przy okazji przypominają, że mistrz Włoch był nim zainteresowany już pomiędzy 2012 a 2013 rokiem i Polak był nawet o krok od testów medycznych w Turynie. Wtedy jednak Juve uprzedził Bayer Leverkusen, płacąc Górnikowi Zabrze 2,6 mln euro. Włosi od tamtej pory nie spuszczali jednak z niego oka.

Według włoskich dziennikarzy Ajax żądał za Polaka przed turniejem we Francji 10-12 mln euro, ale teraz cena wzrośnie do 15-20 mln.

Szybciej może się wyjaśnić los Szczęsnego, który tkwi w zawieszeniu pomiędzy Arsenalem a Romą. Być może już w ten weekend dojdzie do przełomu w rozmowach pomiędzy angielskim i włoskim klubem. Według "La Gazzetta dello Sport" Roma po zakontraktowaniu 23-letniego Brazylijczyka Alissona Beckera (przyleci do Rzymu na początku przyszłego tygodnia) wciąż jest zainteresowana Polakiem i jest gotowa płacić mu ponad 3 mln euro rocznie, ale na przedłużenie umowy wypożyczenia o kolejny rok nie chce się zgodzić Arsenal.

Szczęsny wolałby wyjechać na przełożony z uwagi na Euro miesiąc miodowy, wiedząc na czym stoi. Na szybkim rozwiązaniu sprawy zależy też rzymianom, którzy poprosili o zwłokę kolejnego ze swoich dotychczasowych bramkarzy, 39-letniego Morgana De Sanctisa.

Włochowi wygasł kontrakt i w zasadzie mógłby odejść, gdzie tylko zechce, ale... No właśnie, w takiej sytuacji znalazł się po raz pierwszy w karierze i czuje się w niej niekomfortowo. Wolałby zakończyć karierę w Romie, więc zgodził się cierpliwie poczekać na rozwój wypadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Juventus chodzi za Milikiem. Co dalej ze Szczęsnym w Romie? Żniwa dla polskich piłkarzy po Euro - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24