Były mistrz świata i najbardziej utytułowany polski żużlowiec w historii tej dyscypliny sportu, nie ma wątpliwości, co jest największym złem obecnego speedwaya. Daje temu wyraz w swoim ostatnim felietonie, jaki opublikowano na łamach „Przeglądu Sportowego”.
- Od sześciu lat mówię, że zatkane tłumiki są złe, że tytan to... (tutaj trzeba byłoby użyć mocnego słowa), że pędzimy w kierunku Formuły 1. Po drodze mamy ofiary, bo żużlowcy giną na torze, bo przytrafiają się paskudne kontuzje. Ja też jestem ofiarą tych zmian - pisze Tomasz Gollob.
Jego zdaniem zarówno Kacper Woryna, jak i Krystian Rempała w tym feralnym, drugim wyścigu meczu w Rybniku nie popełnili błędu. - Obaj byli Bogu ducha winni. To co się stało to wina tłumika i tylnego koła. Kacper złapał przyczepność i nagle przyspieszył w stronę Krystiana. Nie mógł nic zrobić - uważa były kapitan naszej reprezentacji. A on, jak mało kto, zna się na rzeczy. W podobnym tonie, i to także od wielu już lat, wypowiada się Krzysztof Cegielski, były znakomity zawodnik, a obecnie ekspert i komentator telewizyjny.
Krzysztof Cegielski - Za te wypadki odpowiedzialne są władze światowego żużla:
Źródło: TVN24
- Wypadki w żużlu będą się zdarzać, ale ten sport może i powinien być bezpieczniejszy. Tory już są coraz bezpieczniejsze, pojawiły się dmuchane bandy... Problemem są jednak motocykle, które po tym jak wprowadzono nowy typ tłumika stały się trudne w prowadzeniu. W takiej sytuacji nawet najmniejsza nierówność na torze powoduje, że zawodnicy mają problemy z płynną jazdą. W przeszłości nie było z tym kłopotów, ponieważ żużlowcy mieli znacznie większą kontrolę nad maszyną - uważa Cegielski.
CZYTAJ TAKŻE: Śmierć Krystiana Rempały. Będzie śledztwo
Jego zdaniem, co podkreślał kilka dni temu przed kamerami tvn, karambol w Rybniku to konsekwencja zmian w budowie motocykla. - Za to, że dochodzi do tylu wypadków odpowiedzialne są władze światowego żużla, które swego czasu połasiły się na dotacje z Unii Europejskiej z tytułu ograniczenia głośności motocykli. To nie był dobry pomysł i od lat już nawołujemy, żeby powrócono do starych, sprawdzonych konstrukcji. Nasz głos cały czas pozostaje jednak bez echa - mówi były zawodnik.
Niestety, żużlowcy sami są sobie winni, bo w momencie wprowadzenia nowych tłumików nie potrafili się zjednoczyć i walczyć o swoje. A to przecież oni narażają życie, i to oni powinni wziąć sprawy w swoje ręce. Nie zrobią za nich tego ani działacze, dla których liczy się tylko wynik własnego zespołu, ani też kibice, choć ci w walce o tłumiki od początku trzymają stronę zawodników. Nie ma też co liczyć na mądrość i rozsądek żużlowych władz. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzą pieniądze.
Będzie więc pewnie tak, że temat fatalnych tłumików po raz kolejny wróci w momencie, gdy dojdzie do następnej tragedii. Wtedy znowu pojawią się wpisy pełne wsparcia na portalach społecznościowych, a żużlowa centrala odwoła kolejkę ligową, by dać zawodnikom i kibicom czas na refleksję.
Tylko, że ta refleksja jest mocno powierzchowna, tak jak zresztą wszystko w obecnych czasach. W końcu „show must go on”. W minioną niedzielę na polskich torach panowała cisza, ale już dzisiaj w Szwecji wszyscy się będą ścigać na całego.
A groźnych wypadków z każdym sezonem przybywa. Tylko w ostatnim czasie na torze lub w wyniku obrażeń odniesionych na nim, zginęli Lee Richardson, Matija Duh, Grzegorz Knapp i teraz Krystian Rempała. Kolejni doznali poważnych obrażeń. Wystarczy tylko wspomnieć najgłośniejsze przypadki Darcy Warda oraz Witalija Biełousowa, którzy z mozołem walczą o powrót do pełnej sprawności.
Rację ma więc Tomasz Gollob pisząc, że „zawodnicy o swoich dylematach muszą wreszcie powiedzieć głośno i wyraźnie”. Pytanie tylko, czy są to w stanie zrobić?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?