Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kacper Borowski, podkoszowy Kinga Szczecin: Musimy cały czas żyć naszą energią

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kacper Borowski (z prawej) i jego koledzy z Kinga świetnie się spisywali w obronie podczas spotkań we Wrocławiu.
Kacper Borowski (z prawej) i jego koledzy z Kinga świetnie się spisywali w obronie podczas spotkań we Wrocławiu. Sebastian Borowski/PAP
Nie wiemy z jakim nastawieniem Śląsk przyjedzie do Szczecina, co jego zawodnicy są w stanie z siebie jeszcze wykrzesać. Pewnie wyjdą bardziej zmotywowani, by pokazać, że dwa pierwsze spotkania u siebie to była pomyłka – mówi Kacper Borowski z Kinga.

Borowski był jednym z bohaterów pierwszego spotkania. Wszedł z ławki – rzucił trzy trójki, powalczył pod koszami, a King wygrał. W drugim dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. King prowadzi w finałowej serii ze Śląskiem Wrocław 2:0 i jest dwa kroczki od mistrzostwa Polski.

Co się dzieje

Kacper Borowski: No szok i niedowierzanie. My też w to jakby nie dowierzaliśmy, jak patrzyliśmy się w tablicę wyników. Po dwóch wygranych wyjazdowych – ciężko będzie nas teraz zatrzymać.

Już pojawiają się statystyki, jak rzadko koszykarskie zespoły potrafiły wydostać się z sytuacji 0:2. Urastacie do pewniaka do złota, bo Śląsk nie ma prawa się podnieść.

Nie chcę w ten sposób mówić, bo nie wiemy z jakim nastawieniem Śląsk przyjedzie do Szczecina, co jego zawodnicy są w stanie z siebie jeszcze wykrzesać. Pewnie wyjdą bardziej zmotywowani, by pokazać, że dwa pierwsze spotkania u siebie to była pomyłka. My – inaczej – nie możemy zwolnić tempa. Musimy cały czas żyć naszą energią, atmosferą w zespole, cały czas musimy pokazywać naszą zespołowość. I w ten sposób wyciągnąć te mistrzostwo Polski.

Jeśli przed pierwszym meczem szansa na złoto była to o ile procent jest większa po dwóch spotkaniach?

Znacząco, na pewno znacząco poszły w górę. Przed przyjazdem do Wrocławia zakładaliśmy, że jedziemy wykonać swoją robotę i wyciągnąć minimum jedno zwycięstwo. Ale udało się zrobić ekstra pracę, mamy dwie wygrane na bardzo trudnym terenie, bo chciałbym podkreślić, że to fenomenalny obiekt, fenomenalnie kibice i jesteśmy mega zadowoleni. Teraz chcemy tego złota.

A jak chłodzić głowy?

Na pewno to się przyda. Trener mówił po pierwszym meczu, że jesteśmy nakręceni, że nie trzeba nas dodatkowo mobilizować, ale trzeba studzić, by nie przedobrzyć. Znalazł na to dobry przepis i mam nadzieję, że w Szczecinie to zakończymy.

Wataha Szczecin we Wrocławiu

Kapitalna atmosfera na meczu Śląska Wrocław z Kingiem Szczec...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kacper Borowski, podkoszowy Kinga Szczecin: Musimy cały czas żyć naszą energią - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24