Po 8 sezonach spędzonych w SSC Napoli, Kalidou Koulibaly zmienił nie tylko klub, lecz także ligę. Teraz będzie występować w Chelsea, gdzie zastąpi Antonio Rüdigera, który przeniósł się do Realu Madryt.
Przed startem sezonu był jeden mały "problem". 31-letni Senegalczyk bardzo chciał grać z "26" na koszulce. W "The Blues" ten numer był wolny po tym, jak odszedł John Terry, legenda klubu. Z tego powodu Koulibaly zadzwonił do Anglika z pytaniem, czy może "przejąć" ten numer. Całą rozmowę zamieścił na swoim Twitterze:
- Mój angielski nie jest na dobrym poziomie. Dzwonię do ciebie, by o coś spytać. Jak zapewne wiesz, w SSC Napoli grałem z "26" na koszulce, a kiedy odszedłeś z Chelsea, to nikt nie przejął tego numeru. Jest szansa, abym mógł go przejąć?
- "26" to dla mnie wyjątkowy numer. Doceniam to, że do mnie zadzwoniłeś. Nie ma problemu. Życzę ci tego, co najlepsze. Wiem, jak ważny jest to numer dla mnie. Możesz go wziąć.
Dziękując Terry'emu za zgodę, Koiulibaly przyznał, że ten numer może być dla niego "ciężki". W odpowiedzi usłyszał, by się nie przejmował i motywował do wygrywania tytułów dla klubu z zachodniej części Londynu.
W nowych barwach Koulibaly może zadebiutować już dzisiaj w wyjazdowym meczu z Evertonem. Początek meczu o godz. 18:30
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?