Wszystko za sprawą stadionu lekkoatletycznego, który otwarto tam po gruntowanej modernizacji jesienią 2019 roku. Szybko okazało się, że panują tam świetne warunki do treningów. Góry, dość wysoko położona bieżnia (ok. 600m n.p.m.), świetny tartan.
- Frekwencja zawodników mówi sama za siebie. Są Centralne Ośrodki Sportu w Spale, Wałczu czy Zakopanem, ale teraz największa grupa lekkoatletów przyjechała właśnie do Karpacza - mówi Aleksander Matusiński, trener naszej żeńskiej sztafety 4x400m. - Bardzo dobrze nam się tu trenuje. Jest siłownia, szybki stadion na optymalnej wysokości, dobre warunki mieszkaniowe, smaczne jedzenie. Niczego nam nie brakuje - dodaje Matusiński i jednocześnie zwraca uwagę, że o tej porze roku w innych ośrodkach nie ma gwarancji, że nie spadnie już śnieg.
Matusiński ze swoimi "aniołkami" - jak mówi się o dziewczynach ze sztafety 4x400m - był w Karpaczu już kilka razy, m.in. przed mistrzostwami Europy, ale też przed igrzyskami w Tokio, gdzie jego drużyna sięgnęła po srebrny medal.
Zajęcia na bieżni w Karpaczu to jedno, ale sportowcy wykorzystują też chętnie bliskość najwyższego szczytu Karkonoszy Śnieżki.
- Połączyliśmy przyjemne z pożytecznym i weszliśmy z Piotrkiem Liskiem na Śnieżkę. Dołączyła do nas tez Justyna Święty-Ersetic. Miała iść po śniadaniu, ale poszła z nami. Wyruszyliśmy ok. 5.30 spod Świątyni Wang. Tempo mieliśmy mocne - trasa zajęła nam 1h i 15 minut. Poszło z nami jeszcze dwóch fizjoterapeutów. Wszystko odbyło się bezpiecznie - opowiada Matusiński. - Naładowaliśmy akumulatory. Mieliśmy bezwietrzną, świetną pogodę, a Justyna po powrocie i śniadaniu nie trenowała już rano - dodaje szkoleniowiec.
Modernizacja stadionu lekkoatletycznego w Karpaczu rozpoczęła się w 2017 roku i trwała dwa lata. To był pomysł burmistrza Radosława Jęcka. Co było najważniejsza?
- Parametry nawierzchni. W tej chwili na mistrzostwach świata i igrzyskach zawodnicy startują na nawierzchniach produkowanych przez dwie firmy: Conipur i Mondo. Zadzwoniłem do pewnego działacza i trenera, który był też zawodnikiem, żeby poznać jego opinię. On mnie zapytał, czy w Karpaczu ma trenować kadra narodowa? Odpowiedź była oczywista, więc zdecydowaliśmy się na tartan firmy Conipur - wyjaśnia burmistrz Karpacza.
Cała inwestycja kosztowała 26 mln zł. W tej kwocie mieści się nie tylko przebudowa stadionu, ale także m.in. pump truck, przyrządy do kalisteniki, miejsce do jazdy na rolkach, parking na 40 samochodów i przebudowa ulicy. Budowę udało się wpisać na listę ministerialnego programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu, dzięki czemu dotacje z ministerstwa wyniosły w sumie 12 mln zł. Reszta pochodziła z budżetu miasta.
Dziś obiekt zarządzany jest przez urząd miejski i - co ciekawie - zwraca się. - W poprzednim, trudnym roku koszty jego utrzymania to było 400 tys. zł, natomiast przychody ponad 300 tys. zł - ujawnia Radosław Jęcek. Jeśli więc obiekt będzie działał na pełnych obrotach, to zapewne rok do roku wyjdzie na plus.
- Moja żona żartuje, że w trakcie budowy byłem tam trzy godziny dziennie - chyba, że miałem urlop. Wtedy osiem - śmieje się burmistrz. - Zaglądam tam teraz dwa razy dziennie. Dopytuję o wszystko, żeby zawodnicy mieli jak najlepsze warunki do treningów. Mam z tego satysfakcję - kończy włodarz Karpacza.
- Polskie sportsmenki, które rozebrał Playboy i CKM (ZDJĘCIA)
- Najgorętsze siatkarki. Zachwycają urodą i wdziękiem. Zobacz ZDJĘCIA
- Nowe WAG's Śląska Wrocław [ZDJĘCIA]
- Gdzie się wybrać w koszulce Śląska i "przeżyć"? (GALERIA)
- Najpiękniejsze siatkarki [ZDJĘCIA]
- Zobacz czym jeżdżą dolnośląskie drużyny (ZDJĘCIA)
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?