KPR Jelenia Góra - Korona Handball Kielce 31:28 (18:9)
Korona Handball: Orowicz, Nazimek - Zimnicka, D. Więckowska 3, Gliwińska 4, M. Więckowska 3, M. Skowrońska 2 (1), Syncerz 3 (1), Charzyńska 1, Piwowarczyk, Homonicka, Parandii 5, Kędzior 7 (3).
KPR: Filończuk, Szczurek - Bielecka 4, Oreszczuk 3, Tomczyk 3, Jurczyk 8, Kobzar 8 (4), Załoga 3, Jasińska 1, A. Skowrońska, Żukowska 1, Kanicka.
Karne. KPR: 4/4. Korona Handball: 5/6.
Kary. KPR: 10 minut (Bielecka 4, Oreszczuk, Jasińska, Żukowska po 2. Korona Handball: 8 minut (Piwowarczyk czerwona kartka za faul 60 min, Skowrońska, Syncerz, Parandii po 2).
Sędziowali: Michał Fabryczny (Mysłowice), Jakub Rawicki (Katowice). Widzów: 280.
Przebieg: 3:0 ('8), 3:1, 6:1 ('11), 6:2, 10:2 ('16), 10:3, 12:3, 12:4, 14:4 ('21), 14:6, 16:6, 16:8, 17:8, 17:9, 18:9 - 18:10, 19:10, 19:11, 20:11, 20:13, 21:13, 21:18 ('41), 22:18, 22:19, 24:19, 24:20, 29:20 ('53), 29:26 ('59), 30:26, 30:27, 31:27, 31:28.
Jeszcze raz okazało się, że jeleniogórzanki są rywalkami, które wyjątkowo Koronie Handball "nie leżą". W sobotę kielczanki przegrały z nimi piąty mecz z sześciu rozegranych.
O porażce zadecydowała fatalna w wykonaniu naszej drużyny pierwsza połowa. Gospodynie od początku kryły indywidualnie najlepszą strzelczynię PGNiG Superligi, Honoratę Syncerz, a jej koleżanki kompletnie nie miały pomysłu, co w tej sytuacji zrobić. Piłka przeszkadzała im w grze, gubiły ją, podawały prosto w ręce rywalek, wyrzucały po autach, jeśli już znalazły się pod bramką rywalek, to obijały bramkarkę. Do tego doszła słaba postawa obrony, która w zasadzie w niczym zawodniczkom KPR nie przeszkadzała. Nic dziwnego, że w 21 minucie szczypiornistki KPR prowadziły różnicą aż 10 bramek (14:4).
W przerwie w szatni kielczanek musiało być gorąco, bo w drugiej połowie zawodniczki trenera Pawła Tetelewskiego przypomniały sobie, że potrafią grać w piłkę ręczną. Lepiej funkcjonowała obrona i bramka, dzięki czemu nasz zespół uruchamiał kontratak. W ataku pozycyjnym było zdecydowanie mniej błędów, wyraźnie poprawiła się skuteczność. Po serii pięciu bramek z rzędu w 41 minucie Korona Handball przegrywała tylko 18:21 i pojawiła się nadzieja na odrobienie strat.
Niestety, i w drugiej połowie naszym zawodniczkom przydarzył się moment słabości, dzięki czemu od stanu 24:20 jeleniogórzanki rzuciły pięć bramek z rzędu. W 53 minucie było 29:20 i drużyna miejscowych mogła księgować punkty. Zespół z Kielc jeszcze raz zakasał rękawy, zdobył sześć bramek z rzędu, ale była 59 minuta i już nic nie mogło się zmienić.
KIEDYŚ PASTWISKO, DZIŚ SUZUKI ARENA. ZOBACZ HISTORIĘ KIELECKIEGO STADIONU [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?