Kazimierz Moskal przed meczem ze Spartakiem Trnawa: W każdym sportowcu jest chęć rewanżu i rehabilitacji

Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Wisła Kraków zaczyna w czwartek grę w Lidze Konferencji Europy. O godz. 20.30. zagra w Trnawie ze Spartakiem. Krakowianie polecieli w środę do Bratysławy, skąd udali się już na miejsce autokarem. O godz. 17.30 trener Kazimierzem Moskal spotkał się z dziennikarzami, a pół godziny później jego zespół trenował na City Arenie, gdzie dzisiaj zmierzą się oba zespoły.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Sytuacja kadrowa w Wiśle nieco się poprawiła w porównaniu do ostatniego meczu ligowego w Pruszkowie, bo dochodzą Moskalowi do gry dwaj niezwykle ważni zawodnicy, Marc Carbo i Wiktor Biedrzycki. Szkoleniowiec nie kryje jak to dla niego ważne.
- Na pewno jest to dla nas duża sprawa, bo w ostatnim meczu borykaliśmy się ze sporymi problemami - mówi Kazimierz Moskal. - Rozwiązuje nam to również problem na ligę, bo w lidze też już Marc i Wiktor będą mogli występować. Na pewno ja z mojej perspektywy cieszę się, że taka sytuacja ma miejsce. Rozwiązuje nam to pewne problemy na pewno.

Trener Wisły wciąż nie będzie mógł natomiast skorzystać z takich zawodników jak: Jesus Alfaro, Joseph Colley, Kacper Duda, Enis Fazlagić, Igora Łasicki, Igor Sapała, Jakub Stępak, Dawid Szot oraz Bartosz Talar.

Pierwszym pytaniem, jakie padło na konferencji prasowej, dotyczyło Kacpra Dudy. Konkretnie, kiedy on ma szansę wrócić do gry. Moskal na ten temat powiedział: - Myślę, że jakiś taki konkretny termin ciężko nam jest na razie ogłosić. Kacper czuł się na pewno lepiej, ale na razie w ogóle nie jest jeszcze treningu, więc ciężko cokolwiek powiedzieć.

Jak w Wiśle z atmosferą po porażkach?

W Wiśle nastroje po ostatnich meczach nie mogą być najlepsze. Poprzedni tydzień to porażka z Rapidem Wiedeń 1:6 i ze Zniczem Pruszków 1:2. Pytany o atmosferę w zespole, Moskal mówi: - Powiem tak, żeby być dobrze zrozumianym. Oczywiście, każda porażka boli. Niezależnie od tego czy to w pucharach czy w lidze. Porażki są bolesne i myślę, że każdy w jakiś sposób to przeżywa. Natomiast, jeszcze raz, żebym był dobrze zrozumiany, porażka w sporcie była, jest i będzie. Żeby ktoś mógł wygrać, ktoś musi przegrać. Ważne, żeby nawet kiedy się zdarzy, kiedy przyjdzie ta porażka jedna czy druga, żeby to nie wpływało jakoś negatywnie na zespół. Biorąc pod uwagę jakieś negatywne emocje, tracimy pewność siebie. Tracimy wiarę w to, co robimy itd. Myślę, że każdy sportowiec, każdy zespół powinien być przygotowany pod tym względem. Na to, że kiedyś ta porażka przyjdzie. Przygotowanym, nie oznacza, że pogodzonym. Ja mam być odporny na takie rzeczy. Jak to zrobić? Myślę, że najlepszym sposobem jest to, żeby skupić się na pracy. Każdy niech zajmie się swoją robotą. Tą, którą ma do wykonania. I starać się zrobić te rzeczy, które ma się zrobić jak najlepiej. Zacznijmy od małych rzeczy. Małe rzeczy róbmy bardzo dobrze, to większe przyjdą nam później łatwiej.

W tej kwestii Kazimierz Moskal dodaje też: - W każdym sportowcu jest chęć rewanżu i rehabilitacji. Oczywiście, że rozmawialiśmy o tym. Natomiast w sporcie wydaje mi się nie możesz też żyć przeszłością. Tym, co się stało wczoraj czy tydzień temu. Bez względu na to, jaki wynik osiągnąłeś w ostatnim meczu. Czy wygrałeś czy przegrałeś, to już jest nieważne. To już jest za tobą. Ty musisz patrzeć przed siebie i iść do przodu. W ten sposób tak do tego trzeba podejść, ale tak jak mówię - najważniejsze jest to, żeby każdy skupił się na tym, co przed nami. Przed nami kolejny mecz i to jest jedyna droga do tego, żeby pokazać się z lepszej strony i powalczyć tutaj o dobry wynik.

Spartak, czyli wielu dobrze znanych w Polsce piłkarzy

Pytany o Spartaka i o to czy w związku z tym, że gra tam sporo piłkarzy, którzy mają w CV występy w Polsce, łatwiej jest się przygotować pod tego rywala, Kazimierz Moskal mówi: - Kilku z tych zawodników, którzy występowali w Polsce, jest znanych. Myślę tutaj o Pichu, Prochazce, Mikoviciu, Bainoviciu, którzy mieli występy w Polsce. Czy to może ułatwić? Nie wiem. Mamy materiały, mieliśmy odprawę na temat przeciwnika. Myślę, że bardziej istotne będzie to jak my będziemy wyglądali na boisku, a nie to, ile wiemy o Spartaku Trnawa i kto tam gra.

Na temat czwartkowego rywala trener Wisły dodaje również: - Mieliśmy wystarczająco materiału, żeby przeanalizować ich grę. Co o nich sądzę? Jest to zespół, który potrafi zmienić system, w jakim grają w czasie meczu. Mogą grać w różnym ustawieniu. To na pewno wiemy. Znamy bliżej kilku zawodników, o czym już też mówiłem, z występów na polskich boiskach. Ale też chciałbym zdecydowanie podkreślić to, że ważniejsza będzie nasza postawa. To jak my na tym boisku przeciwstawimy się Spartakowi. To dla mnie jest rzecz najważniejsza.

Komentarz do naszego wywiadu z Alanem Urygą

Trener Wisły został też poproszony o odniesienie się do słów Alana Urygi, który na naszych łamach stwierdził, że trzeba mocniej skupić się na lidze, w której zespół zanotował falstart, a europejskie puchary nie traktować jako priorytetu. Moskal powiedział na ten temat: - Nie słyszałem tej wypowiedzi. Staram się mocno odcinać po meczach od wszelakich informacji. Nie wiem jak to zostało odebrane. Wydaje mi się, że nie taki kontekst był tego. Myślę, że chodziło o to, żeby skupić się na lidze w tym sensie, że ona jest też bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie, że ktoś wychodząc na boisko kalkuluje. W jakiś sposób się oszczędza przed następnym meczem. Absolutnie nie podejrzewałbym o to ani Alana, ani żadnego innego zawodnika z mojej drużyny. Traktujemy ten mecz w Trnawie bardzo poważnie. Jest to pierwszy mecz. Później mamy rewanż u siebie i oczywiście myślimy o tym, żeby awansować dalej.

Tamas Kiss z karą czy bez?

W kolejnym pytaniu powrócono do sprawy Tamasa Kissa, który w Pruszkowie dostał czerwoną kartkę za bezmyślne zagranie ręką. W niedzielę Kazimierz Moskal nie chciał w nerwach odpowiedzieć na pytanie czy zawodnik zostanie za swoje zachowanie ukarany. Teraz też nie odpowiedział, pytanie przejęła rzeczniczka prasowa Wisły Karolina Kawula, która powiedziała: - Wszystkie aspekty finansowe, dotyczące kar, są sprawą wyłącznie wewnątrz klubu. Nie będziemy o nich informować.

Na koniec zapytano czy w pełni gotowy do gry jest już Frederico Duarte? Nie tak dawno trener Wisły mówił bowiem, że z dwóch pozyskanych skrzydłowych lepiej fizycznie wygląda Tamas Kiss. Jak to jest teraz? Moskal mówi: - Myślę, że ta różnica jest trochę mniejsza. Tamas fizycznie wyglądał lepiej i chyba nadal tak wygląda. Duarte jest tutaj z nami. Po to, żeby w każdym momencie być do dyspozycji. Czy od pierwszej minuty w czwartek, nie wiem. Podejrzewam, że jeśli wszedłby od pierwszej minuty, to dziewięćdziesięciu minut by nie zagrał. Ale skoro jest tutaj z nami, wszyscy, którzy są, są mocno brani pod uwagę, żeby na boisku się pokazać.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kolejny cios w PKOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24