Kibice Arki Gdynia mają dość. Chcą zadośćuczynienia od prezesa i piłkarzy. Ceny biletów na mecz z GKS-em Katowice zostaną obniżone?

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Kibice Arki Gdynia, potrafią stworzyć w tym sezonie na trybunach przy ul. Olimpijskiej 5 dobrą atmosferę i wspierają drużynę dopingiem, jednak piłkarze nie odwdzięczają się im wynikami.
Kibice Arki Gdynia, potrafią stworzyć w tym sezonie na trybunach przy ul. Olimpijskiej 5 dobrą atmosferę i wspierają drużynę dopingiem, jednak piłkarze nie odwdzięczają się im wynikami. Jakub Steinborn
Kibice Arki Gdynia chcą, aby zarząd klubu i piłkarze zadośćuczynili im za fatalne wyniki zespołu u siebie w tym sezonie. Fani żółto-niebieskich wystosowali apel o obniżenie cen biletów do symbolicznych 5 zł na najbliższe, domowe spotkanie 1 kwietnia z GKS-em Katowice. Zaproponowali także, aby do realizacji tego przedsięwzięcia zawodnicy dołożyli się z własnej kieszeni.

Będą tańsze bilety na mecz Arki Gdynia z GKS-em Katowice?

Klubowi działacze zaprosili już przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki do rozmów na ten temat. Jak na razie nie pojawiły się jednak informacje, aby wypracowano jakiś kompromis.

Jedno jest pewne: kibice Arki Gdynia czują się zniesmaczeni domowymi występami drużyny w tym sezonie i nie chcieliby przy ul. Olimpijskiej 5 dłużej oglądać porażek z niżej notowanymi przeciwnikami.

- Ceny biletów jak za czasów ekstraklasy, a nasi piłkarze prezentują grę niczym w czwartej lidze - usłyszeliśmy od jednego ze zdegustowanych fanów żółto-niebieskich. - Nie obrażając oczywiście czwartoligowców, bo tam na boisku widać chociaż walkę i ambicję. Tymczasem w niektórych meczach Arki na własnym stadionie nawet tego zabrakło. Tak być nie może. Jeśli ktoś chce tak grać, to niech do Arki nie przychodzi i znajdzie sobie inny klub. U nas na dłuższą metę kibice nie będą tolerować tego typu popisów.

Trwa głosowanie...

Kto jest głównym winowajcą słabych występów Arki Gdynia u siebie w tym sezonie?

Szczególnie starsi fani pamiętają czasy, kiedy stadion przy ul. Olimpijskiej 5 nazywany był twierdzą. Arka notowała na nim okazałe serie meczów bez porażki, a większość pojedynków wygrywała.

To jednak jest już przeszłość i realia w tym sezonie są smutne. Odniesiona przed ponad tygodniem w żenującym stylu porażka u siebie z Górnikiem Łęczna była już piątą przy ul. Olimpijskiej 5 w tym sezonie. Nie pomogła niestety wymiana trenera w przerwie zimowej.

Hermes, prowadząc Arkę Gdynia, zdążył przegrać dwa z trzech domowych meczów, w jakich miał okazję zasiąść na ławce trenerskiej. Oprócz wspomnianego meczu z Górnikiem Łęczna już za jego kadencji, w połowie lutego, żółto-niebiescy doznali bolesnej porażki z Wisłą Kraków, w kuriozalnych okolicznościach, tracąc trzy bramki w osiem minut.

Jesienią, jeszcze za Ryszarda Tarasiewicza, Arka przegrała u siebie z Odrą Opole, Chrobrym Głogów, tracąc trzy gole w ostatnim kwadransie gry, a także z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.

Oliwy do ognia dolały także remisy z Zagłębiem Sosnowiec, Stalą Rzeszów i Podbeskidziem Bielsko-Biała, które odebrane zostały przez kibiców jednoznacznie, jako straty bardzo ważnych punktów, poniesione w starciach z niżej notowanymi rywalami.

Taka gra u siebie powoduje, że żółto-niebiescy na własne życzenie mocno już ograniczyli sobie możliwość bezpośredniego awansu do upragnionej ekstraklasy. Jak na razie przy ul. Olimpijskiej 5 nie zawodzą tylko kibice, którzy w każdym meczu dopingują zespół od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego, nawet przy niekorzystnym rezultacie. Teraz jednak fani postanowili powiedzieć basta. W liście, wystosowanym do władz Arki Gdynia, jasno przedstawili swoje stanowisko.

„Czas powiedzieć dość na takie traktowanie kibiców na domowych meczach! Mamy nadzieję, że włodarze oraz sami piłkarze są świadomi, jak mocno nas zawodzą i zrobią wszystko, aby zmazać tę plamę na ich wizerunku. Damy Wam szansę na rehabilitację i pokazanie, że macie choć trochę sportowej złości i chcecie nam wynagrodzić te wszystkie domowe porażki” - to fragmenty apelu środowisk kibicowskich do działaczy żółto-niebieskich.

Fani poinformowali, że zwrócili się do władz klubu, aby na najbliższy, domowy mecz 1 kwietnia z GKS-em Katowice, ceny biletów na trybuny Górka, Olimpijska, tory i sektor rodzinny kosztowały symboliczne 5 zł. Nadmienili, że oczekują, iż część straconej w ten sposób przez klub kwoty pokryją sami piłkarze.

„Liczymy na rozsądne podejście do sprawy, piłka po Waszej stronie” – zakończyli swój apel fani żółto-niebieskich.

Ceny biletów na mecze żółto-niebieskich przyczyną mało imponującej frekwencji?

Dziś wejściówki na mecze Arki Gdynia kosztują od 25 do 35 zł. Część kibiców uważa, że to drogo. Ma to być rzekomo jeden z powodów niezbyt imponującej ostatnio frekwencji przy ul. Olimpijskiej 5.

Gdyby fanom rzeczywiście udało się przekonać działaczy do obniżki ceny wejściówek do 5 zł na atrakcyjny mecz z GKS-em Katowice, to kibice zapewne w znacznie większej liczbie pojawiliby się na trybunach i głośniejszym dopingiem pomogli żółto-niebieskim sięgnąć po trzy punkty. Dziś nie wiadomo, czy tak się stanie, ale klubowi działacze są chętni do rozmów.

Trwa głosowanie...

Co jest przyczyną mało zadowalającej frekwencji na ostatnich, domowych meczach Arki Gdynia?

- Zdajemy sobie sprawę z obecnej sytuacji i w pełni rozumiemy Wasze niezadowolenie po wynikach z Gdyni - odpisali działacze na postulaty kibiców. - Sami odczuwamy sportową złość, chcąc jak najszybciej zrehabilitować się za domowe niepowodzenia. Zapewniamy, że zależy nam na jak najmocniejszym wsparciu z Waszej strony. Również jak Wy, tak wszyscy w drużynie i w całym klubie chcemy, by dzień meczowy przed własną publicznością był zawsze piłkarskim świętem i kończył się zdobyciem trzech punktów. Nie mamy zamiaru pozostawać bez reakcji na Wasz list, dlatego chcielibyśmy zaprosić przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki na spotkanie, podczas którego porozmawiamy o aktualnej sytuacji i wspólnych oczekiwaniach.

Warto dodać, że działacze żółto-niebieskich już kilka tygodni temu podpadli części fanów, wchodząc w konflikt z dzierżawcą lokalu gastronomicznego na stadionie. Ostatecznie, po licznych niesnaskach, kobieta ciesząca się ogromnym szacunkiem w środowisku kibicowskim zrezygnowała z dalszego prowadzenia lokalu Olimpijska 5.

Dalsze zaognianie sytuacji może się właścicielowi Arki Michałowi Kołakowskiemu nie bardzo opłacić, o czym zresztą przekonał się dawniej jego poprzednik, Dominik Midak. Po tym, jak podpadł on kibicom, fani skutecznie obrzydzili młodemu biznesmenowi wizyty nie tylko na stadionie, ale jakiekolwiek pojawianie się w Gdyni.

Wywieszali dosadne transparenty, w tym w okolicach domu Midaka w Warszawie. Pewnego dnia pod siedzibę klubu przyjechali też po niego z taczką. Ostatecznie od Midaka odwrócili się nie tylko fani, ale także władze miasta, zaprzestając dalszego finansowania Arki. Biznesmen zdecydował się więc klub sprzedać.

Warto dodać, że w przypadku ewentualnych rozmów pozycji negocjacyjnej prezesa Arki Gdynia zdecydowanie nie poprawia ostatni występ żółto-niebieskich w Opolu. Zespół znowu zawiódł, tylko zremisował w trudno dających się wytłumaczyć okolicznościach, a drużyna zafundowała grupie ponad sześćdziesięciu swoich najwierniejszych fanów, którzy pojechali za nią kilkaset kilometrów przez całą Polskę, przykry do oglądania spektakl.

Trwa głosowanie...

Czy kibicom Arki Gdynia uda się wynegocjować obniżkę cen biletów na mecz z GKS-em Katowice?

Gdyby natomiast piłkarze Arki Gdynia zgodzili się dofinansować fanom część ceny biletów na mecz z GKS-em Katowice, nie byłby to żaden ewenement.

Podobne akcje zdarzały się już wielokrotnie w Polsce i za granicą. Wejściówki fundowali kibicom m.in. piłkarze Legii Warszawa na mecz z Miedzią Legnica.

Świeży przykład z pierwszej ligi to wydarzenia po meczu Podbeskidzia Bielsko-Biała ze Skrą Częstochowa. Faworyzowani bielszczanie na początku marca przegrali 0:1 z broniącym się przed spadkiem rywalem. Piłkarze Podbeskidzia kilka dni później zadeklarowali, że zwrócą za bilet każdemu kibicowi klubu, który wspierał ich tego dnia z trybun.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24