Kiepski początek sezonu w wykonaniu Chojniczanki Chojnice i Raduni Stężyca. Pomorskie drużyny jeszcze bez zwycięstwa

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
fot. Skra Częstochowa
Po dwóch kolejkach w Fortuna I lidze piłkarze Chojniczanki Chojnice mają w dorobku tylko punkt zdobyty przed tygodniem. W piątek podopieczni Tomasza Kafarskiego przegrali bowiem na wyjeździe ze Skrą Częstochowa 0:2. Podobnie przeciętnie zaczęła nowy sezon Radunia Stężyca.

Zacznijmy od Raduni Stężyca, która wcale nie musiała przegrać w Pruszkowie. Prowadziła po golu Radosława Stępnia, jednak później strzelali już tylko zawodnicy Znicza, w tym dwukrotnie w ostatnich dziesięciu minutach. Ostatecznie Znicz wygrał z Radunią 3:1. Ale nie musiało być tak źle, bo chwilę wcześniej doskonałą okazję mieli goście, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Wojciech Łuczak. Zamiast tego poszła kontra i było pozamiatane.

Dla zespołu Sebastiana Letniowskiego to pierwsza przegrana w tym sezonie. Przed tygodniem Radunia zremisowała 3:3 z rezerwami Śląska Wrocław.

Znicz Pruszków - Radunia Stężyca 3:1 (0:0)
Bramki: Maciej Firlej (56, 90+3), Shuma Nagamatsu (81) - Radosław Stępień (53)

Znicz: Misztal - Barnowski, Bogusławski, Juchymowycz, Grudziński, Moskwik (67 Niewiadomski) - Proczek (71 Nowak), Pomorski, Nagamatsu (84 Możdżeń) - Czarnowski (67 Skórecki), Firlej.

Radunia: Tułowiecki - Orłowski, Dejewski, Straus - Nowicki (46 Sauczek), Baszłaj, Letniowski, Stępień (79 Łuczak), Zynek, Płotka (26 Górski) - Kita (67 Surdykowski).

*

Płynnie przechodzimy o szczebel wyżej, czyli do Chojniczanki Chojnice. Po remisie z GKS-em Tychy przyszła pierwsza w tym sezonie przegrana, a zespołem lepszym o dwie bramki okazała się Skra Częstochowa.

Spotkanie zaczęło się dla Chojniczanki bardzo źle, bo już w trzeciej minucie Skra objęła prowadzenie. Precyzyjne dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Filip Kozłowski i strzałem głową z kilku metrów zaskoczył Bartosza Neugebauera. Spotkanie nie stało na wybitnym poziomie, natomiast lepiej prezentowali się zawodnicy Skry. Przede wszystkim byli skuteczni i potrafili wykorzystywać błędy rywali. Tak też było na początku drugiej połowy, gdy po fatalnej stracie Chojniczanki na własnej połowie pewnym strzałem popisał się Damian Hilbrycht.

- Wynik jest zasłużony - powiedział na gorąco trener Tomasz Kafarski. - Mecz ułożył się bardzo źle, później w naszych szeregach było za dużo niedokładności, nerwowości. Nie mogliśmy wejść na właściwy poziom. A kiedy tylko nam się to udawało, to Skra umiejętnie wybijała nas z rytmu. To będzie ciekawy materiał do analizy. Zobaczymy co musimy zrobić, żeby w takich meczach grać lepiej, płynniej i skuteczniej - dodał trener Chojniczanki.

Skra Częstochowa - Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)
Bramki: Filip Kozłowski (3), Damian Hilbrycht (49)

Skra: Bursztyn - Szymański, Mesjasz, Brusiło - Niedbała (77 Burman), Baranowicz, Sajdak, Babiarz (87 Olejnik), Hilbrycht (77 Pyrdoł), Lukoszek (88 Winiarczyk) - Kozłowski (81 Ropski).

Chojniczanka: Neugebauer - Bartosiak, Błyszko, Kasperowicz - Mazek, Czajkowski (73 van Huffel), Kalinkowski, Wolsztyński (46 Karbowy), Mikołajczyk (79 Ryczkowski) - Mikołajczak (46 Janicki), Skrzypczak (73 Tuszyński).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24