Kilkuset kibiców i 16 bramek w warszawskiej Klasie B. Takie rzeczy tylko w meczu Coco Jambo z KTS Weszło

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
W najbardziej medialnych piłkarskich derbach Warszawy Coco Jambo przegrało z KTS Weszło 3:13. Kibice, którzy wypełnili trybuny obiektu przy Kawęczyńskiej 44 zobaczyli mnóstwo goli i równie wiele zmarnowanych okazji, spektakularnych wpadek bramkarzy, boiskowych spięć i zabawnych sytuacji. Uroki Klasy B, czyli ósmej ligi.

To były najbardziej medialne derby Warszawy w tym sezonie. Coco Jambo ma na Facebooku ponad 56 tys. fanów, założona w tym roku drużyna KTS Weszło - ok. 8500. Dla porównania, oficjalny fanpage Polonii "lubi" niespełna 6000 osób, a kibicowski ponad 48 tys. Zarówno "Kokosy", jak też Weszło nie grają jednak w ekstraklasie czy nawet - jak "Czarne Koszule" - w III lidze, a w Klasie B. Znanej też jako "Ósma Liga Mistrzów".

Wszystkich internetowych fanów obu drużyn obiekt przy ul. Kawęczyńskiej oczywiście by nie pomieścił, ale na niedzielnym meczu stawiła się ich spora grupa. Trybuna stadionu DOSiR ma 502 miejsca siedzące, wiele osób oglądało jednak mecz z innych miejsc przy boisku. Nie zabrakło też gwiazd piłki, miejsce na ławce rezerwowych gości zajął Wojciech Kowalczyk - menedżer i zawodnik KTS-u. W przyszłości w drużynie mają też zagrać m.in. Sebastian Mila, Tomasz Kłos, Radosław Matusiak i Grzegorz Szamotulski.

I bez nich strzeleckich atrakcji nie brakowało. Już po ok. 20 minutach goście prowadzili 5:2, a przed przerwą zdobyli jeszcze jedną bramkę. Wśród zawodników Coco Jambo tradycyjnie wyróżniał się król strzelców dwóch poprzednich sezonów B-klasy Damian "Bąbel" Sawicki, tym razem do siatki trafił jednak tylko raz. Wśród rywali już w pierwszej połowie hat tricka ustrzelił Michał Madej, a po przerwie dorzucił kolejne cztery bramki. Skończyło się na wyniku 3:13, a ostanie pół godziny gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce za znieważenie sędziego.

Wynik mógł zresztą odpowiadać obu stronom. Gościom z wiadomych względów, gospodarzom - bo po serii dobrych wyników ich kibice grozić bojkotem. Drużyna założona w 2014 r. słynęła przecież z dziurawej obrony, wysokich porażek (1:17, 2:12 i 2:8 w trzech pierwszych oficjalnych meczach) i radosnego podejścia do futbolu. Tymczasem ku przerażeniu wielu fanów zaczęła wygrywać mecze. Dwa sezony temu długo groził jej nawet awans do siódmej ligi, w poprzednim widmo gry w Klasie A udało się im odgonić szybciej. Rekordowa liczba 13 ligowych zwycięstw była jednak powodem do niepokoju dla frakcji kibiców, której hasłem jest "Dumni po porażce, wierni po zwycięstwie".

>> COCO JAMBO WARSZAWA, CZYLI WIĘCEJ NIŻ KLUB [REPORTAŻ] <<

Mnóstwo bramek (i jeszcze więcej zmarnowanych sytuacji), swobodna atmosfera na trybunach, sporo prześmiewczych komentarzy ze strony zarówno kibiców, jak też zawodników - trudno o lepszą reklamę dla B-klasy. Bo piłka nie kończy się na mistrzostwach świata, Lidze Mistrzów, czy nawet ekstraklasie. W każdy weekend w Polsce grają setki drużyn. A mecz ósmej ligi wcale nie musi być nudniejszy od tego w pierwszej.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Arkadiusz Malarz: Jest nam wstyd za Luksemburg

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kilkuset kibiców i 16 bramek w warszawskiej Klasie B. Takie rzeczy tylko w meczu Coco Jambo z KTS Weszło - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24