Konczkowski to dopiero początek zmian w Śląsku Wrocław. Kolejne transfery czekają

Piotr Janas
Piotr Janas
Martin Konczkowski (z lewej) to pierwszy letni transfer Śląska Wrocław
Martin Konczkowski (z lewej) to pierwszy letni transfer Śląska Wrocław FOT. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl
Nowy trener, nowe porządki. Pierwszym letnim wzmocnieniem Śląska Wrocław został Martin Konczkowski z Piasta Gliwice, ale WKS już planuje kolejne transfery. Przebudowa ruszyła, a kwestią kilkudziesięciu godzin są przenosiny Fabiana Piaseckiego do Rakowa Częstochowa.

Śląsk Wrocław transfery

Śląsk Wrocław po tym jak zakończył poprzedni sezon na 15., czyli ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy, przechodzi niemałą rewolucję. Wprawdzie w klubie wolą unikać tego słowa, ale ono najlepiej oddaje to, co faktycznie się dzieje i wydarzy w niedalekiej przyszłości. Trenera Piotra Tworka zastąpił Ivan Djurjdević, który był o włos od awansu do ekstraklasy z Chrobrym Głogów (przegrał w finale baraży z Koroną Kielce po dogrywce, tracąc bramkę na 2:3 w 119 min). Serb ma już swoje przemyślenia i wraz z pionem sportowym zaczyna wcielać je w życie.

Już po ostatnim meczu sezonu — zanim ogłoszono zmianę szkoleniowca-klub pożegnał się z Robertem Pichem, Waldemarem Sobotą, Dino Štiglecem i Márkiem Tamásem. Wciąż nie wiadomo co z Matúšem Putnocký’m, bo niespełna 38-letni golkiper ma umowę do 30 czerwca i dostał propozycję przedłużenia jej, ale tylko o rok, bez opcji automatycznej prolongaty, ani niczego podobnego. Jeśli ją przyjmie, zostanie we Wrocławiu na następny sezon. Na razie zwleka z podjęciem ostatecznej decyzji, lecz obie strony wyznaczyły sobie termin, do którego Słowak musi się określić.

Termin minął już w przypadku Jakuba Iskry. Śląsk wypożyczył go latem 2021 roku do zakończenia sezonu z włoskiego SPAL. Umowa zawiera opcję wykupu, która wedle naszych informacji oscyluje w granicach 100 tys. euro. Niby niewiele, ale 19-latek nie przekonał do siebie na tyle, by zdecydowano się za niego zapłacić. Śląsk miał na to czas do końca maja (do tej pory obowiązywała wspomniana klauzula wykupu), ale jako że do tej pory tego nie ogłosił, a wręcz zakontraktował mogącego grać na tej samej pozycji Martina Konczkowskiego, to możemy uznać, że tematu już nie ma. Iskra najprawdopodobniej wróci do Włoch, albo poszuka sobie nowego klubu.

Nieoficjalnie wiadomo — bo oficjalnie dyrektor sportowy Dariusz Sztylka w dalszym ciągu nie odbiera od nas telefonów — że na liście życzeń WKS-u jest lewy obrońca, mogący grać w klasycznym ustawieniu z czwórką obrońców, jak i na wahadle, środkowy pomocnik defensywny i ofensywny, a także napastnik. Po odejściu Štigleca, na lewej stronie został tylko Hiszpan Víctor García.

Ewentualnie może tam grać Dennis Jastrzembski lub wracający z wypożyczenia do pierwszoligowej Odry Opole Mateusz Maćkowiak. Ten pierwszy był sprawdzany na tej pozycji w minionym sezonie i wypadał — delikatnie mówiąc — blado. Maćkowiak, mimo całkiem udanej rundy jesiennej w Opolu (17 meczów, 2 gole i asysta), stracił praktycznie całą wiosnę przez kontuzję i jego forma pozostaje sporą niewiadomą. O poszukiwaniu lewego obrońcy świadczy chociażby fakt, że WKS interesował się odchodzącym z Pogoni Szczecin Hubertem Matynią. Ten najprawdopodobniej wyląduje w innym dolnośląskim ekstraklasowiczu — Miedzi Legnica.

Na pozycje 6/8 przymierzany był Marko Poletanović, ale jak usłyszeliśmy — to mało prawdopodobna opcja, ze względu na wymagania finansowe Serba, który dopiero co spadł z ligi z Wisłą Kraków. Większe pieniądze jest w stanie zaoferować mu Lechia Gdańsk, która także spogląda w jego stronę.

Śląsk w minionym sezonie miał duży problem z kreowaniem okazji bramkowych, dlatego klub szuka zawodnika na pozycję nr 10, który mógłby z marszu podnieść jakość w ofensywie. Cały czas, jak pewnie każdy klub na świecie, WKS poszukuje skutecznego napastnika. Po pierwsze: Erik Expósito i Fabian Piasecki wiosną nie zachwycali. Ten pierwszy zimą jedną nogą był już poza klubem, a teraz także chętnie by się go pozbyto (jego agencja już nad tym pracuje), bo to najlepiej opłacany piłkarz w kadrze.

Po drugie: po Piaseckiego dość nieoczekiwanie zgłosił się... Raków Częstochowa. Klub spod Jasnej Góry, aktualny wicemistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski, widzi w nim lepszą wersję Vladislavsa Gutkovskisa. Zainteresowanie jest poważne, ale Śląsk za darmo go nie puści. Piasek” ma umowę ważną do 30 czerwca 2024 roku. Paradoksalnie „Wojskowi” mogą szybciej zarobić na nim, niż na Hiszpanie.

W kręgu zainteresowań klubu z al. Śląska ma być także Michał Rzuchowski z Chrobrego Głogów, który w ubiegłym sezonie był jednym z najważniejszych elementów w układance trenera Djurdjevicia. Środkowy pomocnik sezon zakończył z 6 bramkami i 7 asystami na poziomie Fortuna 1 ligi.

Piłkarze do treningów wrócą 13 czerwca. Do tej pory należy spodziewać się kolejnych nowych zawodników. 27 czerwca drużyna wyjedzie na 11-dniowy obóz do słoweńskiej miejscowości Zerce, gdzie rozegra minimum cztery sparingi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24