SMS ZPRP I Kielce - Wisła Sandomierz 35:23 (16:11)
SMS ZPRP I: Popielecki, Szczepanik - Wywrot 3 (1), Fajfer 2 (1), Makuła 10, Wiatrzyk 2, Świt 6, Rożnowski 1, Kacprzyński 3, Majchrzak 2 (2), Kotliński 4, Grzybowski 2.
Wisła: Skowron, Pęgielski, Ciepliński - Szklarski 3, Grządkowski 1, Radwański 3 (1), Wiącek 3 (1), S. Malinowski 1, Chudzik 2, Skuciński 2, Kozioł 4, Werstler 1, A. Malinowski 3.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU SMS ZPRP I KIELCE - WISŁA SANDOMIERZ
Kielczanie nie mieli większych problemów z pokonaniem "wiślaków", którzy popełnili w tym meczu bardzo dużo prostych błędów. Od stanu 2:5 w 6 minucie drużyna trenera Zygmunta Kamysa (nota bene - wychowanka klubu z Sandomierza) zdobyła siedem bramek z rzędu, prowadziła 9:5. W 22 minucie wygrywała tylko 11:10, ale szybko ponownie odskoczyła. W drugiej połowie SMS powiększała różnicę, a w 44 minucie wygrywała już 26:15.
SMS ZPRP II Kielce - Viret CMC Zawiercie 28:25 (12:13)
SMS ZPRP II: Wysocki, Pieńkowski - Wleklak 4, Rybarczyk 6, Wrona 2, Wasiak 4 (2), Welcz 2, Wierzbicki 4, Szczęsny 1, Sarnowski, Zając, Koc, Mielczarski 3, Rodak 1.
Kielczanie pokonali drużynę, która zakończyła sezon o jedno miejsce wyżej niż SMS. Zawdzięczają to głównie bardzo dobrze rozegranej końcówce meczu. Wcześniej minimalnie dominował Viret. W 23 minucie goście prowadzili 12:8. Gospodarze po przerwie dość szybko odrobili straty, a w 41 minucie wygrywali 18:17, ale w 46 minucie było 20:22. Od tego momentu drużyna trenera Rafała Bernackiego zdobyła cztery bramki z rzędu. Zawiercianie doprowadzili jeszcze do remisu (25:25 w 57 minucie), ale ostatnie trzy bramki spotkania zdobyli uczniowie SMS.
KSSPR Końskie - Olimpia Medex Piekary Śląskie 27:30 (11:13).
KSSPR: Markowski 1, Witkowski - P. Napierała 4, Woś 7, Kozłecki, Ł. Sękowski 3, B. Sękowski, Włodarski, Rurarz, P. Matyjasik 10 (9), Słonicki 2.
Konecczanie, mimo skromnego składu, postawili się zwycięzcy ligi. Olimpia lepiej otworzyła mecz - w 8 minucie prowadziła 5:1, ale KSSPR szybko odrobiło straty, w 14 minucie doprowadzając do remisu 6:6. Potem niemal cały czas prowadzili goście, w 45 minucie (17:21) mieli czterobramkową przewagę, w 56 - pięciobramkową (22:27) i to zadecydowało.
KSZO Ostrowiec Św. - Unimetal Recycling MTS Chrzanów 31:26 (15:14)
KSZO: Kijewski 1, Piątkowski - Chmielewski 4, Falasa 2, Iskra 6, Jeżyna 5, Ćwięka 5 (2), Kogutowicz, Grabowski, Batyra, Wojkowski 8, Jagiełło.
Szczypiorniści KSZO obronili drugą pozycję na koniec sezonu, pokonując drużynę z Chrzanowa, która w rundzie rewanżowej spisywała się bardzo dobrze - z ostatnich dziewięciu meczów przegrała tylko jeden - jedną bramką w hali lidera, Olimpii Medex Piekary Śląskie.
Już początek spotkania zapowiadał, że ostrowczan czeka trudna przeprawa - w 5 minucie goście prowadzili 4:1. Potem zaczął rozkręcać się KSZO, który poprawił obronę i skuteczność. W 19 minucie miejscowi wyszli pierwszy raz na prowadzenie - 10:9.
Początek drugiej połowy z wyraźniejszą przewagą drużyny Tomasza Radowieckiego, którzy po czterech bramkach zdobytych z rzędu (i serii trzech w wykonaniu Sebastiana Iskry) w 39 minucie wygrywali 21:16. Wydawało się, że chrzanowianie zostali przełamani. Ale nic z tych rzeczy. W 54 minucie był remis 26:26, za chwilę MTS mogło znów doprowadzić do wyrównania, ale zmarnowało karnego - rzut obronił Kasper Kijewski. Zapowiadała się emocjonująca końcówka. Ale do końca spotkania gole zdobywali już tylko szczypiorniści z Ostrowca, którzy bardzo dobrze grając w obronie zmusili rywali do prostych strat.
Grunwald Ruda Śl. - AZS UJK Kielce 23:26 (13:11)
AZS UJK: Czerwiński, Drozd - Bernacki, M. Bysiak 8, Bulski 6 (2), Wacek 2, Siedlarz 2, P. Bysiak, Sornat 1, Zdziech 6 (2), Kordos 1.
Dość nieoczekiwanie w pierwszej połowie dominował ostatni w tabeli Grunwald (mający w składzie m.in. byłego reprezentanta Polski, Arkadiusza Miszkę), który wygrywając miał jeszcze szanse na utrzymanie się w lidze. Drużyna z Rudy Śląskiej, mająca najsłabszą obronę w lidze i regularnie tracąca w meczach grubo ponad 30 bramek, tym razem mocno postawiła się kielczanom w defensywie. Druga połowa to już wyraźniejsza przewaga gości. Między 38 a 46 minutą drużyna trenera Tomasza Błaszkiewicza wykorzystała błędy rywali w rozegraniu piłki, przeprowadziła kilka kontrataków i z wyniku 16:15 dla gospodarzy zrobiło się 20:16 dla gości. Potem AZS UJK kontrolował wynik.
Kieleccy "akademicy" zajęli trzecie miejsce w rozgrywkach pierwszej ligi, najwyższe w historii.
ASPR Zawadzkie - AZS AGH Kraków 30:31 (17:14)
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?