Kontratyp ryzyka sportowego. Czy sportowiec może być ukarany w procesie karnym za czyn popełniony na boisku, torze wyścigowym lub w ringu?

Hubert Rabiega
Hubert Rabiega
- Podczas zawodów sportowych często dochodzi sytuacji, w których jeden z zawodników doznaje uszkodzenia ciała na skutek działań innego zawodnika. Inaczej niż w codziennym życiu, sytuacja taka bardzo rzadko prowadzi do poniesienia odpowiedzialności karnej przez sprawcę - tłumaczy prawnik.
- Podczas zawodów sportowych często dochodzi sytuacji, w których jeden z zawodników doznaje uszkodzenia ciała na skutek działań innego zawodnika. Inaczej niż w codziennym życiu, sytuacja taka bardzo rzadko prowadzi do poniesienia odpowiedzialności karnej przez sprawcę - tłumaczy prawnik. Fot. Mikolaj Suchan (zdjęcie ilustracyjne)
Sportowe rywalizacje - mecze, wyścigi, walki - powodują nie tylko wielkie emocje, ale czasem także poważne uszkodzenia ciała (złamania, ciężkie urazy, a nawet śmierć), które są następstwem np. brutalnego faulu, ataku czy śmiertelnie groźnego ciosu bokserskiego. W takich sytuacjach zawodnicy, którzy dopuścili się wysoce nagannego zachowania, karani są na różne sposoby (np. dyscyplinarnie), ale zazwyczaj nie grozi im odpowiedzialność karna przed sądem. Chroni ich przed tym kontratyp ryzyka sportowego. Co to takiego? Eksperci tłumaczą.

W codziennym życiu złamanie komuś nosa lub nogi albo spowodowanie innego uszczerbku na zdrowiu może spowodować, że osoba poszkodowana skieruje sprawę do sądu, wytaczając sprawcy np. proces karny. Tymczasem w sporcie - gdzie dochodzi do kontaktu pomiędzy zawodnikami - urazy, złamania, a nawet bardzo poważne uszkodzenia ciała do rzadkości nie należą. Zarówno amatorscy, jak i zawodowi sportowcy, nie są zazwyczaj jednak za takie czyny pozywani z paragrafów karnych. Dlaczego tak się dzieje?

Ochronę zawodnikom w tej sferze zapewnia pewna instytucja, która nie jest wprost zapisana w żadnej ustawie, wypracowali ją sami prawnicy. Jest to tzw. okoliczność wyłączająca karną bezprawność czynu, która nosi nazwę kontratypu ryzyka sportowego.

Co to jest kontratyp ryzyka sportowego?

- Podczas zawodów sportowych często dochodzi sytuacji, w których jeden z zawodników doznaje uszkodzenia ciała na skutek działań innego zawodnika. Inaczej niż w codziennym życiu, sytuacja taka bardzo rzadko prowadzi do poniesienia odpowiedzialności karnej przez sprawcę. Wynika to z przyjmowanego w orzecznictwie kontratypu tzw. ryzyka sportowego. Kontratyp jest instytucją prawa karnego, wyłączającą bezprawność zachowania, które w innych okolicznościach mogłoby zostać ukarane. Upraszając, stwierdzenie kontratypu powoduje, że sprawca nie zostanie skazany - tłumaczy aplikant adwokacki Jakub Wieczerzak z kancelarii Sowisło Topolewski.

Ekspert wskazuje, że w kwestii kontratypu nadal aktualny pozostaje wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 1938 roku (sygn. akt II K 2010/37), "w którym Sąd przyjął, że jeżeli zawodnik stosuje się do reguł gry (nie fauluje) i ma na celu prowadzenie uczciwej rywalizacji sportowej, to nie będzie odpowiadać za swoje zachowanie na gruncie prawa karnego".

- Jeżeli jednak łamie reguły gry albo działa w celu innym, aniżeli wykonywanie gry w sposób uczciwy, może podlegać represji karnej - podkreśla prawnik.

Brutalny faul Witsela na Wasilewskim

Jak taki kontratyp ryzyka sportowego działa w praktyce? Maciej Żyłka, redaktor naczelny serwisu PrawoSportowe.pl, w rozmowie z i.pl przywołuje brutalny faul piłkarski sprzed 13 lat, w którym poszkodowanym był polski zawodnik.

- Jednym z najgłośniejszych przypadków piłkarskich, w którym doszło do ciężkiego uszkodzenia ciała, miał miejsce przed laty podczas rozgrywek ligi belgijskiej. W 2009 roku w czasie meczu Standardu Liege z Anderlechtem Bruksela 20-letni pomocnik Axel Witsel (ze Standardu) brutalnie sfaulował Marcina Wasilewskiego [atakując w rozbiegu wyprostowaną nogą złamał w dwóch miejscach nogę Polaka; Belg otrzymał za to czerwoną kartkę - red.]. Gdyby ktoś dokonał podobnego czynu w życiu codziennym to mamy ciężkie uszkodzenie ciała, znaczący rozstrój zdrowia i długotrwałe leczenie - wskazuje Żyłka.

Brutalny faul Witsela na Wasilewskim

- Organ dyscyplinarny właściwy do rozpatrywania spraw dyscyplinarnych z zakresu rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy Belgii ostatecznie ocenił czyn Witsela jako delikt dyscyplinarny w rozumieniu obowiązujących dla belgijskiej ekstraklasy przepisów dyscyplinarnych i nałożył na zawodnika karę dyskwalifikacji w liczbie 11 meczów. Za złamanie nogi Wasilewskiemu Belg nie odpowiedział karnie, bo uchronił go przed tym właśnie kontratyp ryzyka sportowego - wyjaśnia ekspert.

Dodaje, że w kontekście kontratypu ryzyka sportowego ciekawa jest kwestia rajdów i wyścigów samochodowych, które rozgrywane są także na drogach publicznych.

- Jeśli podczas takiej imprezy sportowej dojdzie do nieszczęśliwego wypadku, wówczas bezprawność czynu wyłączona jest na podstawie kontratypu. Zupełnie inna sytuacja ma miejsce wówczas, gdy rajdowiec postanowi zrobić sobie trening i na drodze publicznej trzy dni przed zawodami, jadąc np. 200 km/h spowoduje groźny wypadek, w którym ktoś inny zostanie ranny. Wówczas kontratyp ryzyka sportowego go nie chroni - podkreśla Żyłka.

Kiedy sportowiec chroniony jest przed odpowiedzialnością karną?

Ekspert wskazuje, że kontratyp ryzyka sportowego jest skuteczny w momencie, gdy spełnione są łącznie cztery przesłanki.

- Po pierwsze, dyscyplina sportowa musi być legalna, czyli organizowana przez np. związek sportowy lub międzynarodową federację, która zajmuje się daną dyscypliną. Z ochrony prawnej na podstawie kontratypu ryzyka sportowego nie korzystają np. amatorskie pojedynki na noże kuchenne - mówi Żyłka.

Drugim wymogiem jest istnienie celu sportowego, a więc m.in. współzawodnictwo według reguł spisanych w jakichś przepisach, regulaminach rywalizacji w poszczególnych dyscyplinach sportowych.

- W piłce nożnej mamy np. podział na klasy rozgrywkowe, terminarz spotkań ligowych, zasady punktowania zwycięstwa, remisu, porażki, szczegółowe przepisy meczowe, itd. Kibicowska "ustawka" zorganizowana gdzieś przy autostradzie, w której dochodzi do starć i regularnej bójki, w żadnym wypadku celu sportowego nie ma - tłumaczy ekspert.

Trzeci wymóg stanowi, że "osoba, która uczestniczy w rozgrywkach danej dyscypliny, musi wyrazić dobrowolną zgodę na udział we współzawodnictwie, co wiąże się m.in. z akceptacją pewnego ryzyka".

- Czwartą przesłanką jest to, że zawody sportowe muszą się odbywać zgodnie z zasadami charakterystycznymi dla danej dyscypliny. Chodzi tu np. o gwizdek sędziego piłkarskiego czy koszykarskiego oznaczającego rozpoczęcie, zatrzymanie albo koniec meczu - podkreśla Żyłka.

- Po łącznym spełnieniu tych przesłanek możemy mówić o wyłączeniu bezprawności czynu na podstawie kontratypu ryzyka sportowego - podsumowuje ekspert.

Słynna walka Mike Tyson - Evander Holyfield, czyli odgryziony kawałek ucha

Na drastyczne przykłady przekroczenia granic rywalizacji sportowej w walkach bokserskich wskazuje aplikant adwokacki Bartłomiej Ceglarski z kancelarii Kopeć Zaborowski.

- Jednym z najbardziej rozpoznawalnych przykładów przekroczenia granic ryzyka sportowego jest przypadek odgryzienia przez Mike’a Tysona kawałka małżowiny usznej Evanderowi Holyfieldowi w walce bokserskiej, która odbyła się w Las Vegas w 1997 roku. Komisja stanowa ukarała Tysona najwyższą możliwą karą – odebraniem 10 procent wypłaty, czyli w tym wypadku trzech milionów dolarów. Tyson nie poniósł jednak żadnej odpowiedzialności karnej za swój czyn – wynikało to najprawdopodobniej z postawy przeciwnika, który niezbyt przejął się utratą kawałka ucha - tłumaczy prawnik.

- Jednakże gdyby sytuacja ta miała miejsce na terenie Polski, wówczas Tyson takiej odpowiedzialności karnej z pewnością mógłby podlegać, choćby z art. 157 § 1 Kodeksu karnego., tj. za spowodowanie tzw. średniego uszczerbku na zdrowiu. Co istotne, przestępstwo to ma charakter przestępstwa ściganego z urzędu, co oznacza, że dla samego wszczęcia postępowania znaczenia nie miałaby postawa pokrzywdzonego - wyjaśnia ekspert.

Rękawica nasączona roztworem gipsu i śmierć zawodnika

Dodaje, że "prawo karne w takich sytuacjach jest stosowane niezwykle ostrożnie – niemniej jednak bywają przypadki, aż tak jaskrawe, że jego zastosowanie staje się konieczne".

- Jedną z takich sytuacji może być nieco już zapomniana, a mająca miejsce w 1986 r. walka bokserska Luis Resto – Billy Collins Jr. Faworytem tej walki był Collins, jednak Resto wraz ze swoim trenerem mieli swój plan. Resto do walki stanął wyposażony w rękawice nasączone substancją przypominającą roztwór gipsowy. Collins na skutek potężnych ciosów doznał potwornych obrażeń i trwałego uszczerbku na zdrowiu. Za swoje zachowanie zarówno Luis Resto jak i jego trener zostali skazani na wysokie kary pozbawienia wolności. Resto opuścił więzienie po 2,5 roku - wskazuje Ceglarski. - Collins nigdy nie pozbierał się po tamtym zdarzeniu. 6 marca 1984 r., wsiadł do auta i wjechał prosto w ścianę, ginąc na miejscu. Prawdopodobnie było to samobójstwo - dodaje.

Pudzian i Chalidov zdradzają tajemnice. Jest już nowy Fight Raport [WIDEO]

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kontratyp ryzyka sportowego. Czy sportowiec może być ukarany w procesie karnym za czyn popełniony na boisku, torze wyścigowym lub w ringu? - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24