Kontuzja Daniela Dujszebajewa z Łomża Vive Kielce poważniejsza niż się spodziewano. Już po operacji

23-letni Daniel Dujszebajew kontuzji doznał 18 marca, podczas półfinałowego meczu Pucharu Polski Łomża Vive Kielce - Orlen Wisła Płock (29:27). W 19 minucie spotkania, atakując bramkę rywala, hiszpański rozgrywający został popchnięty od tyłu przez Leona Susnję oraz Philipa Stanmalma, w efekcie czego pośliznął się i upadł tak nieszczęśliwie, że doznał kontuzji prawego kolana. Przy upadku dostał również uderzenie w twarz od Mirsada Terzicia. Sędziowie nie ukarali w tej akcji żadnego z zawodników gości. Dujszebajew opuścił boisko z pomocą kolegów z zespołu.

Pierwsze badanie, przeprowadzone w Kielcach, wykazało zerwanie więzadła krzyżowego prawego kolana. W ostatni wtorek zawodnik poleciał do Madrytu i trafił do tamtejszej kliniki. Okazało się, że kontuzja jest poważniejsza niż wykazała pierwsza diagnoza.

- Podczas operacji okazało się, że kolano wygląda gorzej niż to wykazał rezonans.Zerwane zostało więzadło krzyżowe i uszkodzone obie łąkotki. Zabieg był bardzo trudny, ale udał się. Dani przebywa w szpitalu i pozostanie w nim do odzyskania czucia w nodze – Tomasz Mgłosiek, fizjoterapeuta Łomża Vive Kielce, dla klubowej strony internetowej kielcehandball.pl.

Po wyjściu ze szpitala przed zawodnikiem wielomiesięczna rehabilitacja, której pierwszy etap Dujszebajew będzie przechodził w Hiszpanii.

Dani bardzo podobnej kontuzji tego samego, prawego kolana, doznał w styczniu 2019 roku podczas mistrzostw świata. Wtedy jego powrót na boisko trwał dziewięć miesięcy.

Młodszy z braci Dujszebajewów w tym roku już nie zagra, ominą go między innymi igrzyska olimpijskie w Tokio, do których zakwalifikowała się reprezentacja Hiszpanii.