Jeszcze dwa sezony temu mówiliśmy o potencjalnym transferze Jana Bednarka do Chelsea, a obecnie zastanawiamy się czy wystawienie 26-latka w pierwszym składzie na Mundialu to dobry pomysł. Na przestrzeni ostatnich miesięcy forma Polaka gwałtownie poszybowała w dół.
Od samego początku pojawienia się w Southampton, Bendarek był ulubieńcem Ralpha Hasenhüttla. Austriak szybko dostrzegł talent w reprezentancie Polski i zaczął wystawiać go w pierwszym składzie. Z czasem 26-latek popełniał coraz więcej błędów indywidualnych co przekładało się na utratę wielu punktów w lidze. Szkoleniowiec "Świętych", aby ratować sytuację zaczął rotować składem, a w szczególności duetem środkowych obrońców. Obecną parą stoperów w Southampton jest Mohammed Salisu oraz Armel Bella-Kotchap - jeśli Bednarek nie poszedłby na wypożyczenie, nie miałby szans w walce o wyjściową jedenastkę.
Wypożyczenie do Aston Villi nigdy by się nie wydarzyło gdyby nie kontuzja Diego Carlosa. Brazylijski obrońca doznał urazu ścięgna Achillesa i jest zmuszony pauzować kilka miesięcy. Klub z Birmingham potrzebował znaleźć zastępstwo jak najszybciej. Padło na Jana Bednarka, który był jedną z niewielu dostępnych opcji, a ponadto znał ligę i jej warunki.
Początki przygody u trenera Stevena Gerrarda nie napawały optymizmem. Polak nie miał żadnych szans, aby wygrać rywalizację z duetem Konsa-Mings. Kontuzje w ekipie "The Villans" sprawiły, że Bednarek znacznie przybliżył się do pierwszego składu. Urazów doznali Cash, Digne i Augustinsson, a to oznacza, że Tyrone Mings zostanie przesunięty na lewą obronę. W bloku defensywnym zrobi się miejsce dla środkowego defensora. Z tej okazji może skorzystać reprezentant Polski.
LIGA ANGIELSKA w GOL24
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
