Pierwszy set bez historii – 6:1, ale w drugim była już walka. Wydawało się, że para wieżowców – Bury i Siljestrom to dwumetrowcy – w końcu złapała swój rytm, lepiej kryła kort i doprowadzi do super tie-breaka. Koolhof i Sitak nie odpuszczali. Lepiej serwowali, wygrywali więcej wymian przy siatce i grali na większym luzie. Już przy stanie 4:4 i 40:15 mogli przełamać rywali. Przegrali jednak trzy kolejne akcje i stracili punkt. Jak się okazało ostatni. Białorusin i Szwed nie mieli jednak na tyle dużo argumentów, by zatrzymać rywali. W końcu przy stanie 5:5 nastąpiło przełamanie (przy równowadze), a swój serwis spokojnie holendersko-nowozelandza para obroniła.
Rywale podziękowali za walkę, pogratulowali sukcesu i obiecali, że za rok też przyjadą do Szczecina. Bardzo im się tu spodobało. Podobnie jak zwycięzcą. Grają razem od niedawnych turniejów w USA.
- Jesteśmy prawie jak małżeństwo, więc nie wiadomo, co będzie dalej – mówił Sitak. - Fajnie, że teraz wygrywamy i tym się cieszymy. Zobaczymy, jak nasza współpraca będzie układała się w kolejnych turniejach.
Co ciekawe – obaj w trakcie szczecińskiego turnieju rozpoczęli „naukę” języka polskiego. W mediach społecznościowych się tym pochwalili.
Nie znamy jeszcze polskich piosenek, ale „sz”, „cz” śmiesznie brzmi. Polski to fajny język i jeszcze coś zaprezentujemy – zapowiedział Koolhof.
Przypomnijmy, że w 2001, 2003 i 2005 turniej wygrywała para Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg.
Rafał Majka nie wystąpi w mistrzostwach świata w Bergen.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?