Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce - Zagłębie Lubin 1:0 (1:0) Wstydliwa porażka Zagłębia Lubin. Papadopulos znów skarcił swój były klub

Piotr Janas
FOT. PRZEMYSLAW SWIDERSKI
Zagłębie Lubin przegrało z Koroną w Kielcach 0:1 w pierwszym meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy. To spotkanie było zdecydowanie jednym z najgorszych w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Sytuacji było jak na lekarstwo, gra obu zespołów powolna i niedokładna, a bramka padła po przypadkowej akcji, poprzedzonej serią błędów. Takiej ekstraklasy oglądać nie chce nikt.

Korona Kielce - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (1:0)

14. kolejka PKO Ekstraklasy w ten weekend wyjątkowo rozpoczęła się nie w piątek, gdyż wówczas wypadało święto Wszystkich Świętych, lecz w sobotę. Na inaugurację ostatnia w tabeli Korona Kielce podejmowała walczące o powrót go górnej ósemki KGHM Zagłębie Lubin.

Przed pierwszym gwizdkiem można było odnieść wrażenie, że na trybunach więcej jest kibiców... Zagłębia. Mecz z "Miedziowymi" nie przyciągnął na Suzuki Arenę w Kielcach zbyt wielu sympatyków "Koroniarzy", więc goście od samego początku mogli liczyć na głośne wsparcie swoich fanów.

W podstawowym składzie trener Martin Ševela musiał dokonać jednej wymuszonej zmiany. Zamiast pauzującego za kartki Jakuba Tosika w środku pola obok Bartosza Slisza wyszedł młody Łukasz Poręba.

Prowadzący gospodarzy Mirosław Smyła postawił z kolei na Czecha Michala Papadopulosa w ataku, który w polskiej ekstraklasie debiutował właśnie w barwach Zagłębia Lubin.

Początek należał do Korony, która już w 7 min mogła wyjść na prowadzenie. Indywidualny rajd przeprowadził boczny obrońca Michael Gardawski, po czym oddał potężny strzał zza pola karnego, lecz bramkarz "Miedziowych" Dominik Hładun końcówkami palców sparował ją na słupek.

Korona sprawiała wrażenie drużyny, której bardziej zależy na zwycięstwie i atakowała z większą pasją i zaangażowaniem, co przyniosło jej efekt w postaci gola - a jakże - Papadopulosa. Czech w 20 min dobił nieudolny strzał przewrotką Uroša Đuranovicia z najbliższej odległości. "Papen" ma patent na swojego byłego pracodawcę, bo to nie pierwszy raz, kiedy w meczu z Zagłębiem trafia do siatki.

Zagłębie dopiero w końcówce pierwszej połowy przejęło inicjatywę, ale w sumie oddało tylko jeden, niezbyt groźny strzał. Trener Ševela miał o czym rozmawiać w przerwie ze swoim zespołem, bo tak słabo grających lubinian nie oglądaliśmy już dawno.

Po zmianie stron niby to piłkarze z Dolnego Śląska częściej byli przy piłce, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Głęboko broniąca się Korona nie była zainteresowana szukaniem drugiego gola, ale Zagłębie nie miało pomysłu na przedarcie się przez gęste zasieki drużyny z Kielc.

Ševela widząc bezradność swoich piłkarzy w 62 min ściągnął źle grającego Porębę i przeszedł na ustawienie z dwoma napastnikami, bo w miejsce młodego pomocnika wprowadził Słoweńca Roka Sirka. Od tego momentu gra częściej toczyła się na połowie Korony, lecz dalej dominowała kopanina w środku pola, niedokładność i z boiska wiało nudą. Zagłębie biło głową w mur.

Upływały kolejne minuty, które przybliżały Koronę do upragnionego zwycięstwa. Stawiający na bardzo prosty futbol kielczanie swój cel osiągnęli, ale taką grą kibiców na swój stadion nie przyciągną. Zagłębie z kolei straciło szansę, by choć na chwilę wskoczyć do czołowej ósemki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Korona Kielce - Zagłębie Lubin 1:0 (1:0) Wstydliwa porażka Zagłębia Lubin. Papadopulos znów skarcił swój były klub - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24