Koronawirus. Mistrz świata Norman Hunter i bobsleista Sam Clayton Jr kolejnymi ofiarami pandemii

Tomasz Dębek
Reprezentacja Anglii z 1966 roku
Reprezentacja Anglii z 1966 roku ASSOCIATED PRESS/East News
Niestety, powiększa się lista osób ze świata sportu, które padły ofiarą koronawirusa SARS-CoV-2. Rodziny potwierdziły, że był on przyczyną śmierci byłego angielskiego piłkarza Normana Huntera i jamajskiego bobsleisty Sama Claytona Jra.

Angielscy kibice są w żałobie po śmierci Normana Huntera, legendy Leeds United i członka słynnej drużyny mistrzów świata z 1966 roku.

- Norman trafił do szpitala w zeszłym tygodniu po tym, jak zdiagnozowano u niego koronawirusa. Pomimo wielkich wysiłków pracowników służby zdrowia, rano niestety przegrał walkę o życie. To wielki cios dla rodziny Leeds. Nigdy nie zapomnimy jego osiągnięć. Nasze myśli są w tym trudnym czasie z jego rodziną i bliskimi - poinformował rzecznik Leeds United, klubu, dla którego Hunter w latach 1962-76 rozegrał 540 meczów.

Hunter był środkowym obrońcą. Choć jego rywalami do gry w reprezentacji byli legendarni Bobby Moore i Jack Charlton, zagrał 28 meczów w reprezentacji Anglii (strzelił w nich dwa gole). Był częścią legendarnej drużyny, która w 1966 r. zdobyła jedyne dla Synów Albionu mistrzostwo świata w historii. Cały turniej spędził jednak na ławce rezerwowych.

- Jestem w szoku, to bardzo smutna wiadomość. Grałem z Normanem w reprezentacji, później widywaliśmy się regularnie na wydarzeniach związanych z futbolem. Zawsze miło było się z nim spotkać. Był wspaniałym człowiekiem. Kondolencje dla rodziny Normana - napisał w mediach społecznościowych były bramkarz Anglików Peter Shilton.

W wieku 58 lat zmarł też Sam Clayton Jr, jamajski bobsleista, którego historia zainspirowała twórców filmu „Reggae na lodzie”. Clayton był członkiem bobslejowej czwórki, która zakwalifikowała się na zimowe igrzyska olimpijskie w Calgary w 1988 roku.

O śmierci Claytona, który odszedł 31 marca, poinformował jego kolega z drużyny, trzykrotny olimpijczyk Devon Harris.

- Jest mi bardzo przykro z powodu wiadomości o śmierci Samuela. Choć nie udało mu się wystartować w olimpijskim wyścigu, zawsze był integralną częścią naszej drużyny bobslejowej. Był pionierem, znalazł się wśród pierwszej czwórki, która zaczęła marzyć o reprezentowaniu Jamajki na zimowych igrzyskach. Był wspaniałym człowiekiem, będzie nam go brakowało - przyznał Harris.

REGGAE NA LODZIE - ZWIASTUN FILMU O BOBSLEISTACH Z JAMAJKI:

Trwa głosowanie...

Czy sezon 2019/20 powinien zostać dokończony?

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24