Kraj Kwitnącej Wiśni próbuje odbudować swoją pozycję w światowym MMA

Rizin to powrót na salony sportów walki Japońskiego promotora Nobuyuki Sakakibary, który przed laty stworzył prestiżową federację PRIDE. Japońska federacja przed kilkunastoma laty organizowała walki najlepszych wówczas zawodników sportów walki m.in. Mirko „Crocop” Filipovic, Fiodor Jemeljanienko, Mark Hunt, Takanori Gomi. Wśród nich był Polak Paweł Nastula.

Mirko „Crocop” w walce wieczoru

Sakakibara wraca z wielka pompą, ba poprzedniej gali zorganizował walkę Jemeljenienki, a teraz ponownie namówił do walki m.in. „Crocopa”. To właśnie Chorwat w walce wieczoru zmierzy się z Hyun Man Myungiem z Korei Południowej.

W jednej z głównych walk gali zobaczymy Szymona Bajora. Zawodnik Spartakusa Rzeszów wraca do walki po kilkumiesięcznej przerwie. Ostatnią walkę stoczył w marcu tego roku. Podczas gali KSW 34 pokonał na punkty Jędrzeja Maćkowiaka. Nasz zawodnik okupił jednak tą wygraną złamanym kciukiem co sprawiło, że musiał wziąć kilka miesięcy wolnego od pojedynków.

- Byłem w lekkim szoku jak się dowiedziałem, że jadę do Japonii, nigdy tam nie byłem i cieszę się na ten wyjazd. To dla mnie wielka chwila, w Japonii zaczęło się tak na prawdę MMA - mówi Bajor. - Nie miałem zbyt wiele czasu na przygotowanie, zabrakło sparingów, ale byłem w treningu, więc jest ok. Po kontuzji nie ma śladu. Może czasem mnie lekko boli, ale to nie przeszkadza.

Jego rywal Teodoras Aukstuolis ma na koncie 12 pojedynków w zawodowym MMA (9 zwycięstw i 3 porażki). Na jego koncie są m.in. wygrane walk z Tomaszem Klocem i Krzysztofem Piereaszkiem podczas gal Bushido Lithuania. Dla Litwina walka w Japonii to nie pierwszyzna, startował on bowiem już na trzech poprzednich galach Rizin. Rok temu w pierwszej rundzie znokautował Bruno Capelozze, a w następnym pojedynku przegrywając na punkty z Muhammedem Lawalem. W tym roku ten zawodnik stoczył jedną walkę w Japonii, po jednogłośnej decyzji sędziów pokonując Jaideepa Singha.

Sylwester 2016/17 już zaplanowany?

- Zasięgnąłem już trochę języka jeśli chodzi o jego umiejętności, oglądałem jego walki. Jest mocny w stójce, ma dobre judo i jest nieprzewidywalny - mówi Bajor. - Nie miałem zbyt wiele materiału, żeby zobaczyć jego umiejętności w graplingu, bo zwykle kończył swoje walki w stójce.

Podczas gal RIZIN walczy się na nieco innych zasadach niż na galach w Europie czy USA. Są dwie rundy, przy czym pierwsza trwa, aż 10 minut, zaś druga 5. - Podporządkowaliśmy pod to nasze treningi, jak wyjdzie to zobaczymy - uśmiecha się Szymon.

Wrześniowa gala to eliminacja do kolejnej odsłony RIZIN, zaplanowanej na 31 grudnia. - Jeśli pokonał Litwina, to automatycznie mam zapewniony udział w na kolejnej gali RIZIN, tak więc niewykluczone, że wkrótce sylwestra 2016/17 będę miał zarezerwowanego - dodał Szymon.

Tymczasem do kolejnej swojej walki szykuje się Kamil Selwa, klubowy kolega Bajora. 15 października podczas gali FEN ma się on zmierzyć z w Katowicach z Piotrem Olszynką z miejscowego Silesian Cage Katowice.