Kristoffer Velde miał kosztować Lecha Poznań ponad milion euro, ale całkowita kwota transferu nie przekroczy 1,2 miliona, czyli rekordowej kwoty zapłaconej przez Kolejorza w ostatnim okienku transferowym za Adriela Ba Louę.
Spornym detalem między Lechem Poznań a FK Haugesund były finanse. Norweski klub mające problemy w tej materii do końca chciał od Lecha "wyciągnąć" jak największą kwotę za transfer. Z kolei samego piłkarza do Lecha miał m.in. przekonać ostatni mecz Kolejorza w 2021 roku z Górnikiem Zabrze, na którym Velde był i na którym panowała świetna atmosfera, a podopieczni Macieja Skorży przy wsparciu prawie 16 tys. kibiców, "wyrwali" zwycięstwo w ostatnich minutach.
[bPiotr Podolczak, kibol Lecha Poznań od 1969 r., o swoich bezcennych pamiątkach i marzeniu o muzeum na 100-lecie ukochanego klubu[/b]
Kristoffer Velde - czego możemy się spodziewać?
Norweg to typ szybkiego i dynamicznego skrzydłowego, który może występować zarówno na lewej, jak i prawej stronie. Gra oboma nogami nie sprawia mu problemu, choć wiodącą nogą jest prawa. Ma docelowo zastąpić Jakuba Kamińskiego, ale nie zdziwimy się, jeśli Velde zaprezentuje się na tyle dobrze, że wiosną na lewej stronie będzie grał wychowanek Kolejorza, a na prawym skrzydle właśnie Norweg.
- Jest szybki, przez co nie boi się wchodzić w pojedynki biegowe i dryblingi. Jest prawonożny, przez co normą jest, że schodzi do środka i dogrywa do partnerów z ataku albo samemu wykańcza akcje. Mimo to potrafi grać lewą nogą, strzelił nią kilka bramek i nie dobijając nią do pustej bramki, ale mocno uderzając z kilkunastu metrów
- mówi nam Paweł Tanona, regularnie obserwujący rozgrywki norweskiej Eliteserien.
Ekspert od tamtejszych rozgrywek ma jednak obawy względem tego piłkarza.
- Największą obawę mam do tego, jak Norweg dostosuje się do zmiany stylu gry zespołu i w ogóle zmiany kraju, kultury czy chociażby presji ze strony kibiców. Haugesund, a tam grał przez całą dotychczasową karierę, oddawał zazwyczaj rywalom piłkę i liczył na kontrę oraz szybkie ataki. W takiej grze Velde sprawdzał się bardzo dobrze. Lech to lider ligi, któremu to rywale częściej oddają futbolówkę. Tutaj też będzie miał szansę do szybkiego przejścia z obrony do ataku, ale również zdecydowanie częściej będzie musiał uczestniczyć w grze kombinacyjnej. Jeśli się do tego dostosuje i da sobie radę, piłkarsko powinno być dobrze
- dodaje Tanona.
Norwegiem interesowały się kluby z wielu innych lig
Lech Poznań nie był jedynym klubem, który interesował się Norwegiem. Paweł Tanona wskazuje, z jakich kierunków było zainteresowanie 22-letnim skrzydłowym.
- Od długiego czasu mówiło się, że odejście Velde z Haugesund jest kwestią czasu. Latem ofertę złożyło za niego rosyjskie Chimki. W 2020 sam mówił, że zainteresowanie nim przejawiają kluby z MLS, Belgii, Australii i Szwecji. Teraz w rozmowie z Haugesunds Avis również potwierdził, że zainteresowanie jest spore, ale nie wynikają z tego żadne konkrety. Jak widać, Lech swoją ofertą mógł być najkonkretniejszy i to skłoniło go do polskiego kierunku. Może doszedł też do wniosku, że jeżeli poradzi sobie w Poznaniu, ewentualnie pokaże się z dobrej strony w europejskich pucharach, to za rok czy dwa będzie mógł się wybić do lepszej ligi
- komentuje te kwestię Tanona.
Kristoffer Velde - czy może być gwiazdą ligi?
Kibiców Kolejorza zapewne interesuje to, czy Velde jest materiałem na gwiazdę ligi. W końcu przychodzi do Polski za stosunkowo duże pieniądze jak na zespół z PKO Ekstraklasy.
- Jest to materiał na pewno na dobrego zawodnika. Ma to, czego często brakuje polskim skrzydłowym, czyli chęć wejścia w drybling. Ma taką "pozytywną bezczelność", więc to może go wyróżniać. Jednak będzie to dla niego pierwszy wyjazd za granicę, w Ekstraklasie zdobywa się mniej bramek niż w Eliteserien, a więcej zespołów gra bardziej defensywnie, więc będzie musiał się do tego dostosować. Podchodzę też nieco ostrożnie do tego transferu, mając w pamięci przejście Torgila Gjertsena do Wisły Płock. On w Norwegii też robił dobre liczby, a w Polsce okazał się być niewypałem. Chociaż to też trochę inni zawodnicy
- kontynuuje rozmowę z nami Tanona.
Na koniec eksperta od ligi norweskiej zapytaliśmy o najważniejszą kwestię - Czy Velde będzie w stanie zastąpić Jakuba Kamińskiego?
- Wymagania, jakie postawią przed nim kibice Lecha, będą na pewno bardzo wysokie i zastąpienie jeden do jednego Jakuba Kamińskiego będzie zadaniem ekstremalnie trudnym. Jednak jeśli odnajdzie się w Poznaniu, będzie mógł zminimalizować tę wyrwę, która powstanie po przejściu Kamińskiego do Wolfsburga
- mówi bezpiecznie Tanona.
Czytaj też: Kadra Lecha Poznań na obóz w Turcji. Są nowe nazwiska
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?