Krzysztof Hołowczyc, mimo że ostatni raz w Rajdzie Dakar brał udział w 2015 r., to wciąż najlepszy polski kierowca samochodu w historii najbardziej wymagającego rajdu na świecie. To wtedy jedyny raz w swojej karierze stanął na podium, zajmując trzecie miejsce. Blisko powtórzenia tego wyczynu w tym roku był Jakub Przygoński, który był czwarty i zapowiedział poprawę wyniku w kolejnych edycjach. Niewykluczone, że będzie musiał rywalizować właśnie z „Hołkiem”.
- Chęci startu są, mój poziom ciągle jest dobry, bo jak wsiadam w rajdówkę terenową, to szybkość mam odpowiednią. Fizycznie też wszystko działa, a nawet parę rzeczy się naprawiło po różnych awariach. Ale najważniejszy w rajdowej układance jest budżet - podkreślił Hołowczyc, zaznaczając, że interesuje go tylko taki udział, w którym stać by go było na zwycięstwo.
- Przed Dakarem nigdy nie powiem, że go wygram, bo to sport. Jednak stojąc na starcie, muszę mieć pewność, że fizycznie i sprzętowo jestem na to gotowy. Jeśli by mi na tym nie zależało, to w każdej chwili mogę jechać, ręką machać, przeżywać, w piasku ryja pokazywać, ale nie o to chodzi - wyjaśnił zdobywca Pucharu Świata FIA w rajdach terenowych w 2013 r.
Żeby liczyć się w walce o zwycięstwo w Rajdzie Dakar w kategorii samochodów, dobrze mieć przynajmniej milion euro, czyli ponad cztery miliony złotych. To koszty nie tylko konkurencyjnego samochodu, lecz także jego przygotowanie, kilkutygodniowe testy, gaże dla zespołu.
- Wciąż mam dobre kontakty z X-Raidem, więc mój budżet nie musi być ogromny, ale jakiś musi być. W każdym razie ciężko nad nim pracuję. Jednak w obecnej sytuacji sponsorskiej, jaka jest w naszym kraju, to nie jest łatwe. Jeśli by mi się udało, to chciałbym pojechać w najbliższej edycji. Tym bardziej że niemal wszyscy mamy równe szanse - ocenił Hołowczyc, mając na myśli przeniesienie rajdu do Arabii Saudyjskiej.
To nowy rozdział w historii imprezy. W latach 1979-2007 odbywała się w Afryce (w 2008 r. też miała się tam odbyć, ale została odwołana z powodu zagrożenia terrorystycznego), a w 2009-2019 w Ameryce Południowej.
– Rajd w Arabii bardziej będzie przypominał edycje afrykańskie. Jestem spokojny o tę zmianę, bo wzięli się za nią fantastyczni ludzie. A kraj? W Ameryce ciężko już było utrzymać wysoką trudność trasy. Podczas ostatniej edycji zawodnicy jeździli po pustyni w tą i z powrotem. Przed nami duży kraj i duże możliwości. I budżet, który dla Saudyjczyków nie jestem problemem. Lekkie obawy mam jedynie o różnice kulturowe. Ale może w jakimś stopniu Dakar będzie elementem, który zmieni nastawienie Arabów do świata, na przykład kobiet, które też biorą udział w rajdzie. O bezpieczeństwo się nie boję. Kiedy trzeba, Arabowie potrafią pokazać się światu z dobrej strony – stwierdził Hołowczyc, który dziesięć razy startował już w Dakarze, trzy w Afryce i siedem w Ameryce.
Pierwszy Rajd Dakar w Arabii Saudyjskiej odbędzie się w dniach 5-17 stycznia 2020 r.
Rajd Dakar w Arabii Saudyjskiej. "W tej imprezie, jak w żadnej innej, istotą jest odkrywanie"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

SONY Xperia 5 IV 5G 8/128GB Czarny
xperia 5 iv ma moc i wydajność, których potrzebuje…
kup teraz

HUAWEI nova Y90 6/128GB Czarny
smartfon huawei nova y90 to smartfon, w którym tec…
kup teraz

POCO C40 3/32GB Żółty
Jeśli jesteś miłośnikiem informatyki i elektroniki…
kup teraz

POCO F4 6/128GB Zielony
Xiaomi Poco F4 5G Dual Sim 6GB RAM 128GB - Zielony…
kup teraz

Samsung Galaxy A14 SM-A145 4/64GB Jasnozielony
Smartfony Samsung A14 został zaprojektowany z myśl…
kup teraz

Samsung Galaxy A54 5G SM-A546 8/128GB Czarny
Samsung Galaxy A54 5G przyciąga uwagę bezpretensjo…
Magazyn GOL24 - Jacek Paszulewicz o Santosie - skrót