Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Kasprzak: Stal Gorzów chciała mnie, więc zostałem [WYWIAD]

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Krzysztof Kasprzak z kibicką Stali Gorzów
Krzysztof Kasprzak z kibicką Stali Gorzów Alan Rogalski
- Byłem kapitanem przez kilka lat. Teraz jest czas na innych - mówi Krzysztof Kasprzak.

To będzie twój ósmy sezon w Stali Gorzów...
Na pewno czuje się dobrze w Gorzowie. Jestem w tym mieście tyle lat, że czuje się w nim jak w domu. Dopóki klub będzie chciał, żebym w nim pozostał, to zawsze tutaj będę. Jestem więc zadowolony, że tak stało się. W Gorzowie mam dużo znajomych, przyjaciół, sponsorów. Ci ostatnio na początku byli jedynie sponsorami, a teraz są też przyjaciółmi. Wiadomo, bez nich nie byłoby żużla na dobrym poziomie. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Razem z nimi i klubem tworzymy jedną ekipę, bo są to firmy, które też pomagają samej Stali. Swoją rolę odegrali tutaj kibice.

Można powiedzieć, że kibice z Gorzowa powoli nie wyobrażają sobie Stali bez Krzysztofa Kasprzaka.
Bardzo miło jest mi to słyszeć. Tak jak mówię, kibice klubu zawsze są z nami. Czy mam gorszy sezon czy lepszy i jedziemy w finale ekstraligi. Publiczność jest podobna. W tym miejscu chciałbym podziękować im za to wsparcie. Dziękuję też za pomoc moim sponsorom. Tych prawie wszystkich spotkałem w Gorzowie. Oni działają w tym mieście. Ale są i firmy z Leszna, które są ze mną z dziesięć lat. Praktycznie wszyscy sponsorzy z poprzedniego sezonu wyrazili chęć współpracy w tym, więc jestem zadowolony. Nie było sensu niczego zmieniać, jeśli coś działa. Od razu widać po klubie i otoczce wokół ciebie, czy jesteś tutaj mile widziany.

Wchodziła w rachubę ewentualna zmiana barw? Chodziło plotki o Falubazie Zielona Góra.
Wiadomo, były jakieś tam zapytania, ale dopóki nie objechaliśmy finału, dopóki tata – który zajmował się moimi sprawami kontraktowymi – nie usiadł do stołu z prezesem Stali Ireneuszem Maciejem Zmorą, to ja z nikim nie rozmawiałem. Tata z prezesem Zmorą doszli do porozumienia na pierwszym spotkaniu. Dlatego nie miałem kontaktu z innymi klubami.

ZOBACZ TEŻ: Zdjęcia Krzysztofa Kasprzaka z kibicami Stali Gorzów

Ekstraklasa w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Ligi zagraniczne w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>

Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!

Jak oceniasz siłę nowej Stali? Dołączyło do niej dwóch Duńczyków.
Na pewno są to jeszcze perspektywiczni zawodnicy. Wiadomo, Peter Kildemand jechał bardzo dobrze dwa i trzy lata temu w Grand Prix, więc potrafi jechać. Andersa Thomsena znam mniej, ale z tego, co słyszałem od trenera, z wiadomości, które przeczytałem, to miał dobrą średnią punktów na bieg w pierwszej lidze. Z pewnością też nie przechodzi do ekstraligi, by jeździć w niej ogony. Dodatkowo dochodzi do nas kolejny dobry junior Mateusz Bartkowiak. Widziałem go raz, na treningu punktowanym w Ostrowie. Tam bardzo dobrze startował. Jak ucieknie ze startu, to nikt go nie dogoni, bo sprzęt mamy porównywalny. Jeśli na dystansie nie będzie popełniał błędów, to nikt go nie minie. Do tego jest mały, filigranowy, przez co jest lekki. To jest też jego atut. Dlatego patrzę w przyszłość z optymizmem.

Wierzysz w pierwszą czwórkę?
Tak. Gorzów ma szczęście do zawodników, którzy są zagubieni. Stal takim pomaga. Wydaję mi się, że tak też stanie się z tymi nowymi twarzami. Z drugiej strony, oni też nie są jakoś bardzo zagubieni. Nie przyjadą tutaj po to, by wozić zera. W każdym razie wydaję mi się, że będziemy dobrą ekipą, bo też i znamy się ze sobą. Jak mówiłem, jedynie z Thomsenem nie miałem styczności.

A na jakim etapie jesteś z przedsezonowymi treningami? Rozpocząłeś już przygotowania fizyczne?
Nie, jeszcze nic. Na razie, jak to mówię, jest końcówka leżakowania. Wszystkie mięśnie musiały odpocząć. Czułem, że były zmęczone po tym sezonie. Pozaliczałem mikrourazy, które miałem i od grudnia będzie przygotowywać się. Sam od kilku lat trenuje w Śmiglu koło Leszna wraz z Rafałem Okoniewskim, Norbertem Kościuchem i swoim bratem. Co roku te treningi przynoszą dobre efekty. Nigdy nie czułem się po nich nieprzygotowany. Będę to więc kontynuował, by być gotowy na marzec.

Byłeś w ogóle po sezonie na wakacjach?
Szczerze mówiąc, to nie chciało mi się nigdzie ruszać. Po wolnym od rozgrywek lipcu można powiedzieć, że byłem „przewakacjowany”. Teraz jestem wypoczęty oraz gotowy na starty w nowym roku.

ZOBACZ TEŻ: Zdjęcia Krzysztofa Kasprzaka z kibicami Stali Gorzów

Ekstraklasa w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Ligi zagraniczne w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>

Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krzysztof Kasprzak: Stal Gorzów chciała mnie, więc zostałem [WYWIAD] - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24