Krzysztof Piątek według hiszpańskich mediów jest na liście życzeń FC Barcelony. Chce go też Napoli

Po przyjściu do klubu Zlatana Ibrahimovicia czas Krzysztofa Piątka w Milanie się kończy. Polski napastnik dwa ostatnie mecze ligowe przesiedział na ławce rezerwowych, a nadziei na poprawienie jego sytuacji nie widać. W oczach trenera Stefano Pioliego nie zyskał nawet golem i asystą w pucharowym spotkaniu ze SPAL. Wszystko wskazuje na to, że "Il Pistolero" musi opuścić Mediolan żeby znów regularnie grać w piłkę.

Na brak propozycji - przynajmniej według mediów, bo konkretów wciąż brakuje - 24-latek nie narzeka. Zainteresowane nim miały być kluby Premier League: Tottenham, Aston Villa, West Ham i Newcastle. Ci pierwsi mieli nawet składać oferty, odrzucone jednak przez Milan. Władze klubu nie chcą się zgodzić na wypożyczenie, a za transfer domagają się 30 mln euro (rok temu zapłacili Genoi 38 mln).

Anglia nie jest jednak jedynym kierunkiem możliwym dla Piątka. Może zostać w Italii, bo według telewizji Rai interesuje się nim Napoli. W klubie Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego zaczynałby jednak jako rezerwowy. Zastąpiłby w tej roli Fernando Llorente, którego chce sprowadzić Tottenham.

Dziennikarze "Mundo Deportivo" sugerują dla "Pistolero" jeszcze ciekawszy kierunek. Polak jest podobno na liście życzeń... FC Barcelony. W Katalonii szukają zastępstwa dla poważnie kontuzjowanego Luisa Suareza. Piątka wysłannicy Blaugrany obserwowali jeszcze przed transferem do Milanu, wygląda na to, że o nim nie zapomnieli. Pytanie tylko, czy zawodnik, który stracił miejsce w jedenastce Rossonerich, a w tym sezonie strzelił tylko 5 goli w 19 meczach (w lidze 4 w 18) może być brany pod uwagę jako cel transferowy Barcelony?

Według hiszpańskiego dziennika tak. Poza Piątkiem na liście życzeń klubu jest bowiem też Pedro z Chelsea, który w tym sezonie Premier League rozegrał 312 minut (bez gola ani asysty). Uzupełnia ją 21-letni Dani Olmo z Dinama Zagrzeb.

Trwa głosowanie...