W walce wieczoru sobotniej gali w Gliwicach dojdzie do rewanżu Mameda Chalidowa z Tomaszem Narkunem. W marcu w Łodzi „Żyrafa” wygrał przez poddanie w trzeciej rundzie. Po dwóch odsłonach na punkty prowadził jednak Chalidow. Po porażce (pierwszej od 2010 r.) urodzony w Groznym zawodnik podkreślał, że nie interesuje go żadna walka poza rewanżem. Aby do niego doprowadzić zrezygnował z pasa KSW wagi średniej.
Narkun, który w medialnym treningu nie uczestniczył, zarzucał ostatnio rywalowi, że zaczyna prowadzić z nim grę psychologiczną. Chalidow przyjechał na treningi do warszawskiego WCA, gdzie część obozu zamierzał spędzić też Narkun (ostatecznie „Żyrafa” udał się do poznańskiego Ankosu MMA). Sparował też z Saparbegiem Safarowem, z którym kilka lat temu miał walczyć zawodnik ze Stargardu Szczecińskiego. Do pojedynku nie doszło, bo Dagestańczyk uderzył go podczas ceremonii ważenia.
>> MAMED CHALIDOW: NIE ZALEŻY MI NA PASIE, TYLKO NA REWANŻU Z NARKUNEM [WYWIAD] <<
- Tomek wszędzie widzi nieporozumienia i afery, ale one istnieją tylko w jego głowie. Te sprawy nie mają żadnego drugiego dna. Po prostu trenuję do walki, nie potrzebuję żadnych gierek psychologicznych - zastrzega Chalidow - Czy jest między nami zła krew? Na razie nie powiedział nic, co by mnie obraziło. Ja też nie i nie zamierzam tego robić. Szanujmy się. Chcę, żebyśmy zwrócili uwagę kibiców tym, co zrobimy w klatce. A nie gadaniem i złą krwią między nami - dodaje.
Chalidow przyznał też, że nie będzie zbijał wagi przed walką, która odbędzie się w umownym limicie 92 kg. - Podczas przygotowań ważyłem 94 kg, rano było 93. Nie ma stresu - uśmiecha się.
Większe wyzwanie stoi przed Mateuszem Gamrotem, który w sobotę może zostać pierwszym w historii mistrzem KSW dzierżącym jednocześnie dwa pasy. Do tytułu wagi lekkiej (do 70 kg) może dodać złoto kategorii piórkowej (66 kg). Na jego drodze stanie były mistrz, Japończyk Kleber Koike Erbst.
- Póki co zbijanie wagi przebiega nawet lepiej niż planowaliśmy. Mam dietetyka, trzymam wagę od września. Schodzę stopniowo, z głową. Siła została ta sama, zwiększyła się za to moja szybkość, zwinność i dynamika. Jestem bardzo zadowolony z przygotowań. Wydaje mi się, że były dużo lepsze niż poprzednie - podkreśla „Gamer”, który trenował w słynnym American Top Team na Florydzie.
>> MATEUSZ GAMROT: JEŻELI NARZUCĘ KLEBEROWI SWOJE TEMPO, NIE BĘDĘ MIAŁ Z NIM PROBLEMÓW [WYWIAD] <<
W Gliwicach kibice zobaczą też m.in. mistrza KSW wagi półśredniej Roberto Soldicia, który w umownym limicie 80 kg zmierzy się z Viniciusem Bohrerem z Brazylii. Ich pojedynek zastąpił walkę Borysa Mańkowskiego z Brucem Souto, odwołaną z powodu kontuzji Polaka.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Tomasz Narkun: Bez względu na wynik rewanżu zawsze będę tym, który pokonał Mameda jako pierwszy