Do zdrowia po długiej kontuzji wrócił rozgrywający Dejan Vincić, który normalnie trenuje już z zespołem.
- Dejan jest już drugi tydzień z nami. Niestety po powrocie miał zatrucie przez cztery dni. Musieliśmy interweniować i brał kroplówki w szpitalu. Od tygodnia jednak już trenuje z nami normalnie. Na pewno, po tak długiej przerwie, nie jest to jeszcze ten Dejan, jakiego byśmy oczekiwali, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. W piątek będzie w protokole meczowym i będzie miał możliwość grania - wyjaśnia Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.
W związku z powrotem Vincicia, klub rozstał się z Ukraińcem, Dmytro Dołgopołowem, który został zatrudniony na czas absencji Słoweńca.
Do treningów wrócił też przyjmujący Kamil Kwasowski, który raczej rozpocznie piątkowe spotkanie w pierwszej szóstce u boku Wojciecha Żalińskiego. Drugi z podstawowych zawodników na tej pozycji, czyli Tomasz Fornal, narzeka na uraz pleców i nie trenował w ciągu ostatnich dni, dlatego jego występ z Łuczniczką jest raczej mało prawdopodobny.
- Tomek nie trenował z nami w ostatnich dniach i raczej nie zagra w piątkowym meczu. Nie chcemy ryzykować zdrowia zawodników w tak młodym wieku - podkreśla szkoleniowiec radomian.
Z zespołem trenuje też Łukasz Zugaj, wychowanek radomskiego klubu, który ma zostać zgłoszony do rozgrywek jako atakujący i będzie zmiennikiem dla Jakuba Ziobrowskiego. Drugi z podstawowych atakujących, Michał Filip, leczy kontuzję stopy. Jego rehabilitacja przebiega poprawnie, ale jeszcze przynajmniej przez około miesiąc nie wybiegnie na plac gry.
Zarówno dla Cerradu Czarnych, jak i Łuczniczki będzie to bardzo ważne spotkanie. Obie ekipy potrzebują punktów.
- Nie jest tajemnicą, że drużyna z Bydgoszczy również ma swoje problemy, też kadrowe. Na pewno nie grają tak, jakby mój kolega Kuba Bednaruk sobie tego życzył. Na pewno nie możemy ich w żaden sposób zlekceważyć. Musimy być w stu procentach skoncentrowani na ten mecz i nie myśleć jeszcze o świętach, aby nie zrobić sobie przykrości. Będziemy walczyć o trzy punkty. Bez względu na to, w jakim składzie wystąpi Łuczniczka. Drużyny próbują się teraz wzmacniać, w zespole z Bydgoszczy mogą być już nowi zawodnicy, ale to my powinniśmy być faworytem tego meczu i zdobyć trzy punkty - dodaje Robert Prygiel.
- Zawszę podchodzę do meczu z szacunkiem do rywala, nieważne czy gramy z Łuczniczką czy Skrą. Każdy mecz jest szansą na zdobycie punktów. Musimy dać z siebie wszystko. Kluczem powinna być zagrywka i przyjęcie - dodaje Dustin Watten, libero Cerradu Czarnych.
Początek meczu Cerrad Czarni Radom - Łuczniczka Bydgoszcz w piątek, 22 grudnia o godzinie 18 w hali MOSiR przy ulicy Narutowicza 9 w Radomiu.
QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?