Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kubica zjechał do garażu, Mercedes króluje w Rosji

MS
EASTNEWS
FORMUŁA 1. Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa wygrał wyścig o Grand Prix Rosji. Drugi na torze w Sochi był jego kolego z zespołu Valtteri Bottas. Dopiero na najniższym stopniu podium stanął zwycięzca wczorajszych kwalifikacji, Charles Leclerc z Ferrari. Robert Kubica i George Russell nie ukończyli wyścigu.

To pierwsza taka sytuacja w tym sezonie, kiedy żadnen bolid Williamsa nie przejechał linii mety. O wielkim pechu może mówić również Sebastian Vettel (Ferrari).

Po sobotnich kwalifikacjach wydawało się, że Ferrari wreszcie przełamie hegemonię Mercedesa na torze w Sochi. Od czasów pojawienia się tego wyścigu w kalendarzu Formuły 1 - 2014 rok - kierowcy zespołu Toto Wolffa nie schodzą z najwyższego stopnia podium.

Czerwone bolidy wystartowały jak marzenie. Ruszający z trzeciego miejsca Vettel już na pierwszym zakręcie zdołał wyprzedzić drugiego Hamiltona, a także swojego kolegę z zespołu. Kilka okrążeń później kierowcy zaczęli intensywnie rozmawiać ze swoimi inżynierami wyścigowymi. Kierownictwo Ferrari domagało się, by Niemiec przepuścił Leclerca. Ten niby się zgodził, jednak do żadnej zmiany nie doszło. Po pierwsze Vettel nie wyglądał na kierowcę, który chciał poddać się zaleceniom swojego inżyniera wyścigowego, a po drugie Ferrari nie wypracowało sobie wystarczającej przewagi nad trzecim Hamiltonem, więc nikt nie chciał ryzykować.

Manewr przełożono zatem na czas zjazdów do alei serwisowej. Problem w tym, że po powrocie na tor, to dwa Mercedesy znalazły się na czele stawki. Prowadził Hamilton przed Bottasem.

Na 28. okrążeniu Ferrari przeżyło kolejne rozczarowanie. Samochód Vettela stracił moc i Niemiec zaparkował na poboczu. - Nie miałem baterii. Brakowało mi mocy i zatrzymałem się w miejscu. Nie mogłem nic więcej zrobić. Musiałem zjechać, trzeba było ściągnąć samochód - powiedział po wyścigu Vettel.

Kilka minut później w nieco tajemniczych okolicznościach swój udział w wyścigu zakończył Kubica. Polak zjechał do alei serwisowej, po czym mechanicy wtoczyli jego auto do garażu. Podobno szefostwo Williamsa stwierdziło, że skoro jadący na ostatniej pozycji Kubica nie ma szans na punkty, to warto oszczędzać części na następne starty.

- Powiedziałbym coś, ale będzie to niewłaściwe, więc lepiej nic nie mówić. Miałem taki cel, żeby ukończyć wszystkie wyścigi. Szkoda, że to się nie uda - oznajmił Kubica.

Przed Polakiem swój udział w wyścigu zakończył George Russell. Brytyjczyk stracił panowanie nad samochodem i uderzył w bandy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kubica zjechał do garażu, Mercedes króluje w Rosji - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24