Kulon i Skibniewski po meczu z Czarnymi: Chcemy spełnić swoje marzenia

Rafał Hydzik
08.05.2019 wroclawi liga koszykowki futurenet slask wroclaw stk czarni slupskkoszykowka mezczyzngazeta wroclawskapawel relikowski / polska press
08.05.2019 wroclawi liga koszykowki futurenet slask wroclaw stk czarni slupskkoszykowka mezczyzngazeta wroclawskapawel relikowski / polska press Pawel Relikowski / Polska Press
FutureNet Śląsk Wrocław nie bez problemów odprawił w piątym meczu rywalizacji STK Czarnych Słupsk (82:81) i zameldował się w wielkim finale play-off I Ligi Mężczyzn. Kluczowy udział w tej zwycięskiej serii mieli m.in. Norbert Kulon i Robert Skibniewski. Oto co obaj mieli do powiedzenia po ostatniej syrenie.

- Wisieliśmy na włosku i zdawaliśmy sobie sprawę, że to mogą być nasze ostatnie minuty w grze o stawkę, bo nas nie satysfakcjonuje trzecie miejsce - stwierdził kapitan drużyny, Norbert Kulon. - Rzuciliśmy wszystko na szalę i to przyniosło oczekiwany rezultat. Pod koniec meczu było wiele emocji, do których nie powinniśmy doprowadzić. Taka jest jednak koszykówka i całe jej piękno. Powinniśmy odskoczyć już w czwartym meczu, ale chcieliśmy trochę emocji dostarczyć kibicom i skończyć to u siebie - śmieje się wrocławianin.

Przed meczem Kulon zapowiedział, że kluczowe będzie upilnowanie strzelców STK Czarnych. Ci stworzyli sobie jednak kilka dogodnych sytuacji i, głównie za sprawą Szymona Rducha i Patryka Pełki, punktowali z łuku.- Czarni mieli w odwodzie czterech strzelców i naprawdę trudnym zadaniem dla nas było, by ich upilnować. Wystarczył moment zawahania, by jeden z nich doszedł do sytuacji. Tym większe brawa dla nas, że wyszliśmy z tej batalii zwycięsko - dodaje.

- Mam nadzieję, że to ostatnia prosta i troszeczkę łatwiej będzie w finale z Astorią. Przy większej publiczności mam nadzieję, że spełnimy swoje marzenia i awansujemy - na koniec mówi Kulon.

- Piękna seria - z przekonaniem, ale też dużą pokorą mówi Skibniewski. - Razem z Czarnymi stworzyliśmy spektakularne widowisko. My wygrywamy, potem oni, potem my, oni i na koniec znowu my. Coś niesamowitego. Kibice na pewno są zadowoleni, a my się cieszymy z tego, że wygraliśmy tak trudną batalię. Ciśnienie na ten finał jest od dnia pierwszego, od momentu kiedy podczas turnieju śp. Adama Wójcika drużyna została oficjalnie przedstawiona, a trener Radosław Hyży oficjalnie przekazał informację prosto z góry, że liczy się wyłącznie awans. Gdybyśmy więc przegrali, sezon byłby nieudany. System zero-jedynkowy - zapewnia.

- Chcę pogratulować chłopakom. Olek Dziewa, Kuba Musiał, Tomek Żeleźniak, Szymon Tomczak... Czy ktoś rok temu wiedział, kim był Szymon Tomczak? Myślę, że nie. Ci młodzi zawodnicy wytrzymali tak wielkie ciśnienie. Oby dzięki temu doświadczeniu sali się jeszcze lepszymi zawodnikami. Dziękuję też wszystkim kibicom, którzy wypełnili hale po brzegi. W końcu daliśmy im powód, by "ryknęli". Mam nadzieję, że te stare dobre czasy powoli będą wracały, a Dolny Śląsk znów będzie żył koszykówką - zapowiada Skibniewski.

Pierwszy mecz serii finałowe przeciwko Enei Astorii Bydgoszcz już w sobotę we Wrocławiu o godz. 19:00

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kulon i Skibniewski po meczu z Czarnymi: Chcemy spełnić swoje marzenia - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24