- Nie spałem dzisiaj. (śmiech). A tak na poważnie, to na pewno wiedziałem, że będzie to trudne spotkanie. Ale też wiedziałem, że damy z siebie wszystko, że to będzie dobry mecz z naszej strony. Byliśmy do tego przygotowani. Otwarte pytanie było tylko: jak zagrają Francuzi? Okazało się, że nie byli lepsi od nas, nawet w żadnym z setów - mówił po sobotnim meczu z Francją Maciej Muzaj, atakujący reprezentacji Polski.
Były siatkarz Trefla Gdańsk zaczął arcyważne spotkanie z Francuzami w wyjściowym składzie. I sprostał zadaniu. Dał dużo drużynie na prawym skrzydle. - To była wielka przyjemność grać na boisku - przyznał później. Polacy w Ergo Arenie zagrali rewelacyjnie. Stłamsili, sportowo pobili i upokorzyli bardzo silną europejską drużynę, jaką od lat jest zespół prowadzony przez Laurenta Tillie'go.
- Graliśmy, moim zdaniem, dobrze w siatkówkę i przede wszystkim spokojnie - dodał Michał Kubiak, kapitan naszej reprezentacji.
Po dwóch dniach trzydniowego turnieju Polacy mają na koncie 6 punktów i stosunek setów 6:0. To oznacza, że w niedzielnym spotkaniu ze Słowenią (godz. 15, transmisje w Polsacie Sport, TVP 1 i TVP Sport) wystarczy, że ugrają jednego seta. Drzwi do igrzysk sa otwarte szeroko i wystarczy niewielki kroczek.
- Absolutnie tak do tego nie podchodzimy - zarzeka się Muzaj. - Obudziliśmy się z rana, przed meczem z Francją, i to spotkanie było dla nas najważniejsze. A teraz, od ostatniego gwizdka najważniejszy jest dla nas mecz ze Słowenią. Przynajmniej ten jeden set. Po prostu trzeba to zrobić. Iść po swoje. Nie myślimy, że jesteśmy bardzo blisko. Faktycznie, zostało już niewiele, ale jeszcze trzeba to zrobić.
Wielu kibiców, ale także dziennikarzy, zastanawiało się, jaką formę w Ergo Arenie zademonstrują zawodnicy z pierwszego składu. Podczas memoriału Wagnera w Krakowie Kubiak czy Wilfredo Leon prezentowali się przecież nierówno. Teraz jest już jasne, że była to swoista zasłona.
- Mecz meczowi nie jest równy. Pamiętajmy, że mecz, który sam decyduje o tym, czy jedziemy na igrzyska lub nie jedziemy, wyzwala dodatkowe emocje. Musimy też pamiętać, że memoriał Wagnera to nie jest turniej najważniejszy w sezonie. To był turniej, który miał nas przygotować do turnieju kwalifikacyjnego. Moim zdaniem jesteśmy przygotowani dobrze. Awansu jeszcze nie mamy, potrzebujemy jeszcze jednego wygranego meczu. My się mamy skoncentrować, a wtedy, mam nadzieję, że będziemy się w niedzielę cieszyć - skwitował Michał Kubiak.
Trudno będzie odciąć się od tych wszystkich emocji, które się wszystkim udzieliły po meczu z Francją?
- Ja pierwszy raz byłem w wyjściowym składzie na tym turnieju, ale myślę, że cała drużyna na tyle jest dojrzała i doświadczona, że tutaj nie ma mowy o nadmiernych emocjach, czy czymś co mogłoby nam przeszkadzać - przekonuje Maciej Muzaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?