Przed „dzieleniem skóry na niedźwiedziu” przestrzega jednak trener Lecha Poznań John van den Brom i obrońca Barry Douglas.
- Analizowaliśmy Hapoel i zauważyliśmy duże doświadczenie tego zespołu. Ma wielu piłkarzy, którzy grali w europejskich ligach, dlatego spodziewam się trudnego meczu. Hapoel gra wysokim pressingiem, musimy znaleźć na to rozwiązanie
- mówi Holender.
- Każdy mecz w fazie grupowej jest ważny, koncentrujemy się teraz tylko na Hapoelu. Nie podchodzimy tak do tego, że w przypadku czwartkowego zwycięstwa będziemy już blisko wyjścia z grupy, choć oczywiście awans to nasz cel - dodaje szkocki defensor.
Van den Brom przyznał, że Lech będzie starał się kontrolować ten mecz i tak jak w pojedynku z Austrią Wiedeń kreować sytuacje strzeleckie. - Mimo braku wygranej z Legią, mamy dużo pewności siebie - zapewnia szkoleniowiec.
Atutem Lecha Poznań będzie z pewnością własne boisko. W tym sezonie Kolejorz wygrał u siebie wszystkie pucharowe mecze, notując bilans 5-0-0.
- Ekstraklasa i Liga Konferencji to zupełnie inne rozgrywki zarówno dla mnie jak i dla zawodników. Nawet jak nie szło nam w lidze, w każdym domowym meczu w Europie byliśmy lepsi, dlatego je wygrywaliśmy. Sporo pomogli nam też kibice. Ich doping ma wpływ na naszą grę, niesie nas do zwycięstw. W sobotę akurat nie udało się pokonać Legii, ale graliśmy dobrze i zasłużyliśmy na więcej. Kibice pomogli nam pokonać Austrię Wiedeń i mogą nam pomóc wygrać z Hapoelem. Chcemy znów rozegrać dobry mecz i podtrzymać naszą passę
- stwierdził szkoleniowiec Kolejorza.
Holender nie ukrywa, że bardzo cieszy go sytuacja kadrowa.
- Mam w tej chwili 22 piłkarzy w kadrze, w której każdy mówi, że jest gotowy do gry. Wiemy, że mamy napięty terminarz, ale sobie poradzimy. Kiedy dobrze się gra w piłkę, gra nas cieszy, to każdy kolejny mecz, też nas cieszy. Po to się gra w Europie, by właśnie rywalizować z takimi zespołami, jak Hapoel Beer-Szewa. Chcemy ten mecz wygrać - zapewnia van der Brom.
Konfrontacje Lecha Poznań z izraelskimi drużynami w europejskich pucharach nie mają bogatej historii. Ostatni raz Kolejorz z zespołem z tego kraju mierzył się blisko 30 lat temu. Wówczas poznaniacy nie dali żadnych szans Beitarowi Jerozolima, wygrywając w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów u siebie 3:0 i w rewanżu 4:2
W 2017 oraz 2018 roku poznaniacy mieli okazję dwukrotnie zmierzyć się... właśnie z Hapoelem Beer Szewa, lecz w meczach towarzyskich, bo ten zespół często latem w Polsce przygotowuje się do sezonu. Wtedy wspomniane spotkania kończyły się zwycięstwami Lecha - 3:0 oraz 2:1.
Wicemistrz Izraela do Poznania przybył bez kilku kluczowych zawodników. Jednym z nich jest ofensywny pomocnik Ramzi Safuri, który cały czas leczy uraz uda. W czwartkowym spotkaniu zabraknie również dwóch najbardziej wartościowych graczy zespołu: Adriana Pauna, który nie został zgłoszony do rozgrywek, oraz Szapiego Sulejmanowa. Temu ostatniemu przylecieć do stolicy Wielkopolski nie pozwoliły przepisy. Od 19 września obywatele Rosji mają zakaz wjazdu na terytorium Polski.
Arbitrem meczu będzie Węgier Tamas Boghnar. Na trybunach zasiądzie ok. 20 tys. widzów
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?