- Brakuje naszej drużynie świeżości. Stąd ofensywa nie funcjonuje tak jak powinna - powiedział przed meczem w Termaliką Nieciecza trener Lecha Nenad Bjelica. Szkoleniowiec widzi, że jego drużyna kreuje za mało sytuacji bramkowych i za mało strzela. Liczy jednak na to, że w ostatnim meczu w tym roku, będzie pod tym względem poprawa.
Wielkiego widowiska w niedzielę się nie spodziewamy. Liczymy jednak na wygraną, która zagwarantuje Lechowi w miarę spokojne przygotowania do rundy wiosennej. Jeszcze nie wiadomo jaki skład wystawi Bjelica przeciwko „Słonikom”. S
zkoleniowiec przyznał, że po długiej rundzie jesiennej, jego kluczowi zawodnicy odczuwają już zmęczenie, a ci którzy wchodzili z ławki rezerwowych lub mieli dłuższą przerwę jak Jóźwiak, Tetteh czy Situm nie są w najwyższej formie. Na lekkie dolegliwości narzekają Jevtić i Gajos, którego występ cały czas stoi pod znakiem zapytania. - Zobaczymy, czy będą potrzebne rotacje. Gramy jednak ostatni mecz i na pewno będziemy w stu procentach gotowi - deklaruje Bjelica.
Trener odniósł się jeszcze do meczu z Zagłębiem. Miał okazję obserwować z trybun jak działa system VAR. - W Lubinie nas uratował, ale to nie znaczy, że działał dobrze. Opinii o nim nie zmieniam. Trzeba było aż pięciu minut czekać na decyzję! To już nie jest piłka! - stwierdził Chorwat. Trener Lecha przyznał, że znalazł się na cenzurowanym i jego wypowiedzi oraz zachowanie będzie obserwowane. - Nie zmienię się z tego powodu. Zawsze będę reagował emocjonalnie - powiedział Bjelica
W drużynie Termaliki nie zobaczymy wypożyczonego z Lecha Szymona Pawłowskiego. "Słoniki" musiałyby dużo zapłacić za to, by mógł zagrać, bo tak jest zapisane w umowie między klubami.
Nenad Bjelica mocno krytykuje system VAR:
Źródło: MJ Media
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?