Lechia Gdańsk spróbuje dziś zatrzymać Raków Częstochowa. Michał Nalepa: Nie jedziemy na ścięcie

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk zagra w piątek z Rakowem w Częstochowie w meczu piłkarskiej PKO Ekstraklasy. Biało-zieloni wciąż deklarują walkę o utrzymanie w krajowej elicie, a jednocześnie chcą opóźnić drużynie Rakowa świętowanie mistrzostwa Polski. Sytuacja gdańskiej drużyny jest trudna, a do tego doszły odsunięcia od gry w tym meczu podstawowych piłkarzy przez zarząd klubu.

Kilka dni temu zarząd klubu z Gdańska podjął decyzję o odsunięciu od gry w tym meczu bramkarza Dusana Kuciaka oraz obrońcę i członka rady drużyny, Mario Malocę. Ten pierwszy został ukarany za niewłaściwe zachowanie podczas wywiadów w strefie mieszanej, a drugi za brak odpowiedniej postawy, która jest wymagana od członka rady drużyny.

- Jestem częścią klubu, więc uczestniczyłem w tych rozmowach. Klub wydał oświadczenie i nie mam nic więcej do dodania. Mamy piłkarzy, którzy mogą zagrać na tych pozycjach – powiedział David Badia, trener Lechii.

Na początku roku biało-zieloni tracili mniej goli. Potem dochodziło do zmian w defensywie spowodowanych kartkami, kontuzjami, ale też decyzjami trenerów.

- Stabilizacja w linii obrony jest ważna. Z różnych względów nie zawsze byliśmy w stanie ją utrzymać. Dobrze weszliśmy w ten rok, graliśmy stabilnie i traciliśmy mało bramek, ale potem zaczęły dochodzić różne problemy. Przed nami pięć meczów, ten najbliższy będzie bardzo ważny i nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby wrócić do tej gry w obronie z początku roku – podkreśla Michał Nalepa, obrońca zespołu z Gdańska.

Oprócz odsuniętego Malocy w Częstochowie nie będzie mógł zagrać także pauzujący za kartki Henrik Castegren.

- Czekamy na Louisa Poznanskiego, który wraca po kontuzji. David Stec już zaczął treningi na boisku. Nie brakuje nam piłkarzy, z których możemy skorzystać. Gotowy do gry w Częstochowie jest także Joel Abu Hanna, który normalnie trenuje z nami i po urazie nie ma śladu– zdradził Badia. - Jesteśmy też świadomi, że młodzi piłkarze potrzebują minut na boisku i cały czas to analizujemy. Chcemy wprowadzać młodych zawodników, ale do Częstochowy pojadą ci, którzy są pod naszą obserwacją i w treningu.

Na mecz z Rakowem wzmocniona zostanie także formacja ofensywna, a trener biało-zielonych liczy na to, że w piątkowym meczu zobaczy wersję zespołu ze spotkania z Pogonią Szczecin.

- Jedziemy na trudny teren do Częstochowy. Jeśli będziemy walczyć, realizować założenie i popełniać mniej błędów, to nasza wygrana jest coraz bliżej. Jesteśmy w stanie powalczyć i mam nadzieję, że zobaczę taki zespół Lechii, jak w meczu z Pogonią. Ważny jest powrót Ilkaya Durmusa, który jedzie z nami na mecz z Rakowem – mówi trener Lechii. - Wiemy jak mamy zagrać i co musimy zrobić na boisku. Jeśli podejdziemy do meczu z przekonaniem , że jesteśmy w stanie coś osiągnąć, to możemy przywieźć dobry wynik. Zastanawiam się jeszcze nad obsadą personalną dwóch pozycji na boisku.

- Świat nie takie rzeczy widział – dodaje Nalepa. - Nie jedziemy na ścięcie. Losy całego sezonu mogą się odmienić i głęboko wierzę w to, że tak się właśnie stanie. Nasza motywacja powinna być większa niż Rakowa, bo to dla nas ważniejszy mecz. Skupiamy się przede wszystkim na sobie i na tym, co przed nami.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Lechia zagra z Rakowem w Częstochowie dziś o godz. 20.30. Transmisja w TVP Sport i Canal+ Sport.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia Gdańsk spróbuje dziś zatrzymać Raków Częstochowa. Michał Nalepa: Nie jedziemy na ścięcie - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24