Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - Jagiellonia. Trener Legii Marek Gołębiewski: Chcemy żeby Legia zawsze grała z taką mocą i werwą

OPRAC.:
Piotr Szymański
Piotr Szymański
screen wideo Legia.com
Legia - Jagiellonia. Legia Warszawa w niedzielę pokonała u siebie Jagiellonię Białystok (1:0) i przerwała serię siedmiu kolejnych porażek w PKO Ekstraklasie. - Cieszę się z pierwszego zwycięstwa w lidze pod moją wodzą. Moim piłkarzom należą się duże brawa za walkę i poświęcenie - powiedział po spotkaniu trener Wojskowych, Marek Gołębiewski.

Marek Gołębiewski (trener Legii Warszawa): Za nami trudny mecz, który kosztował nas dużo zdrowia. W zespole pojawiły się kolejne urazy. Lindsay Rose ma złamany nos, a Artur Jędrzejczyk złamany obojczyk. Najważniejsze są jednak trzy punkty. Cieszę się z pierwszego zwycięstwa w lidze pod moją wodzą. Moim piłkarzom należą się duże brawa za walkę i poświęcenie. Chcemy żeby Legia zawsze grała z taką mocą i taką werwą.

- Mattias Johansson poczuł mięsień dwugłowy. Jutro będziemy wiedzieć wszystko dokładniej. Dziś mogłem wziąć na ławkę Maika Nawrockiego, ale chciałem, żeby przeprowadził jeszcze jedną jednostkę treningową. Na środę będzie gotowy.

- Zagraliśmy skutecznie w obronie. Artur Boruc na pewno jest wielką postacią w zespole. Wniósł dużo spokoju i doświadczenia i to było widać na boisku.

- Szczęście w nieszczęściu, że Johansson zgłosił kontuzję w przerwie, bo w przeciwnym razie kończylibyśmy ten mecz w dziesiątkę. Pozycja prawego obrońcy okazała się dzisiaj feralna. Sytuacja zdrowotna jest trudna, ale mamy szeroką kadrę. Ostatnio włączyłem do kadry pierwszego zespołu trzech zawodników występujących w rezerwach. Każdy z nich zapracował sobie na to ciężką pracą i dobrą dyspozycją.

- Luquinhas ma stłuczony piszczel. Ten uraz jest jednak taki, że jeżeli nasz piłkarz przyłoży dużo lodu, to powinien być gotowy na kolejny mecz.

źródło: Legia Warszawa

EKSTRAKLASA w GOL24

Na stadionie Rakowa po 20 minutach meczu z Zagłębiem Lubin zgasło światło. Na stadionie przy ul. Limanowskiego w Częstochowie zgasło światło i piłkarze zeszli do szatni. Internauci szybko znaleźli winnego całej sytuacji. Za awarię prądu ich zdaniem, oczywiście w żartach, odpowiedzialny był prezes Legii Warszawa Dariusz Mioduski, żeby móc po ciemku porwać do stolicy trenera częstochowian Marka Papszuna.

Mioduski porwał Papszuna. MEMY po awarii prądu na stadionie Rakowa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Legia - Jagiellonia. Trener Legii Marek Gołębiewski: Chcemy żeby Legia zawsze grała z taką mocą i werwą - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24