Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:0. Mistrza Polski poznamy w ostatniej kolejce RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE

Tomasz Kuczyński
13.05.2018 Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0
13.05.2018 Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0 Bartek Syta
W meczu 36. kolejki Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał z Legią w Warszawie 0:2 (0:1). Bramki: Sebastian Szymański (22), Paweł Bochniewicz (75-sam.), Od 76. minuty Legia grała w „10” po czerwonej kartce dla Łukasza Brozia.

Atmosfera wielkiego wydarzenia i pełne trybuny stadionu przy Łazienkowskiej nie zdeprymowały gości z Zabrza. Górnik grał odważnie i szybko miał okazję na bramkę. W 13. minucie po rzucie wolnym ze środka boiska piłkę w polu karnym przejął Rafał Kurzawa. Zakręcił dwoma obrońcami, ale strzelił za słabo z gorszej prawej nogi i Arkadiusz Malarz nie miał problemów z interwencją. Po drugiej stronie boiska Tomasz Loska poradził sobie ze strzałem z wolnego Sebastiana Szymańskiego.

Zabrzanie mieli następne sytuacje, w których w roli głównej wystąpił Igor Angulo. Za pierwszym razem szarżującego w polu karnym Hiszpana powstrzymał Michał Pazdan. W 19 minucie Angulo nikt już nie zatrzymał. Mało tego! Napastnik gości minął już Malarza, ale strzelił w słupek.

Niewykorzystana sytuacja szybko zemściła się na Górniku. Z boku pola karnego z rzutu wolnego piłkę w pole bramkowe wstrzelił Szymański. Nikt nie przeciął tego podania i piłka wleciała do bramki obok zaskoczonego Loski – 1:0 dla Legii.

W 33. minucie gospodarze mogli zadać drugi cios i mieć zabrzan prawie na deskach. Rykoszet od obrońcy Górnika po wrzutce Szymańskiego sprawił, że piłka trafiła do Michała Kucharczyka. Niepilnowany napastnik Legii główkował z 5 metrów, a Loska popisał się świetną obroną. Siedem minut później bramkarz beniaminka znów uchronił swój zespół przed utratą gola, gdy jedną ręką sparował nad bramkę piłkę po uderzeniu Miroslava Radovicia.

- Do stałego fragmentu, po którym straciliśmy bramkę, byliśmy lepszą drużyną, mieliśmy sytuacje na gole. Ten stały fragment i stracona bramka źle na nas wpłynęła – przyznał pomocnik Górnika Szymon Żurkowski.

Cześć kibiców Legii już widziała piłkę w bramce, gdy huknął Marko Vesović, ale trafił tylko w boczną siatkę (54. minuta). Dzięki temu Górnik nadal miał do odrobienia jedno trafienie. Kiedy Kasper Hamalainen w 72. minucie w bardzo dobrej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką, wydawało się, że szczęście jest jeszcze przy zabrzanach.

Fart skończył się w 75. minucie. Po wybiciu piłki przez Malarza wywrócił się Dani Suarez, a Hamalainen przelobował Loskę, który wybiegł poza pole karne. Sytuację chciał uratować Paweł Bochniewicz, ale wpakował piłkę do własnej bramki.

Chwilę po tym golu po drugiej żółtej kartce boisko opuści Łukasz Broź i gospodarze grali w dziesiątkę. Jednak to Legia miała okazję na trzeciego gola i znów Hamalainen spudłował niemiłosiernie (86. minuta).

Warszawianie mogli już w niedzielę zdobyć mistrzostwo Polski, ale tak się nie stało, bo Jagiellonia wygrała w Lubinie z Zagłębiem 2:1. Górnik stracił czwarte miejsce na rzecz Wisły Płock. Czwarte miejsce oznacza grę w pucharach. Zabrzanie zagrają u siebie z Wisłą Kraków, a Wisła Płock w Białymstoku.

OPINIE TRENERÓW

Marcin Brosz (Górnik)

Przyjeżdżając do Warszawy zdawaliśmy sobie sprawę, że kluczem będzie szukanie możliwości ofensywnych. Staraliśmy się zdobyć bramkę. Mieliśmy ku temu kilka okazji i nie mam nawet na myśli tylko tych, które wszyscy widzieliśmy. Zabrakło ostatniego podania, dokładnego dogrania. Na pewno szkoda. Po stracie bramki dążyliśmy do wyrównania, ale było ciężko, bo trafiliśmy na dobrze dysponowanego rywala. Szansa pojawiła się po czerwonej kartce dla piłkarza Legii, gdy graliśmy z przewagą i chcieliśmy zdobyć bramkę kontaktową. Niestety to nam się nie udało.

Dean Klafurić (Legia)

Chciałbym pogratulować zawodnikom. Jestem bardzo zadowolony, bo wszystkie ustalenia zostały wykonany. Poza początkiem meczu, cała jego reszta to była nasza dominacja. Nawet grając w osłabieniu byliśmy dobrze ustawieniu i mieliśmy jeszcze dwie okazje. Jestem bardzo zadowolony z atmosfery. Dziękuję kibicom (...) Koncentrujemy się tylko na swoich meczach. Wszystko jest w naszych rękach i został nam do wykonania ostatni krok. (źródło wypowiedzi: www.gornikzabrze.pl)

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)

1:0 Sebastian Szymański (22), 2:0 Paweł Bochniewicz (75-sam.)

Legia: Malarz – Broź, Astiz, Pazdan, Jędrzejczyk – Vesović, Cafu (79. Remy), Radović (70. Hamalainen), Philipps, Szymański (63. Antolić) - Kucharczyk

Górnik: Loska – Wolniewicz, Suarez (82. Liszka), Bochniewicz, Koj – Kądzior. Matuszek (73. Smuga), Żurkowski, Kurzawa – Urynowicz (60. Hajda), Angulo.

Żółte kartki: Broź, Philipps, Jędrzejczyk – Urynowicz, Wolniewicz

Czerwona kartka: Broź (76' Legia, za drugą żółtą)

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 29.809

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Wybory Miss Fitness

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:0. Mistrza Polski poznamy w ostatniej kolejce RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24