- To będzie stary tekst: wynik nie jest najważniejszy w takich meczach, ale wolę wygrać niż przegrać. Najważniejsza była praca, jaka wykonaliśmy na boisko. Sporo zawodników pierwszy raz w tym roku spędziło 90 minut na boisku przy dużym wysiłku treningowy, Zamykamy pewnie rozdział, który chcieliśmy tutaj zrobić. Po tym meczu mamy jeszcze jedno spotkanie, w którym następna grupa zaliczy 90 minut. Powtórzę: zamykamy pewien etap i rozpoczynamy bezpośrednie przygotowania do meczów ligowych - powiedział po wygranej trener Aleksandar Vuković.
W środę legioniści zagrali z zespołem Grzegorza Krychowiaka Krasnodarem. W pierwszym składzie mistrzów Polski wystąpił mi.in Mateusz Grudziński, który do tej pory zagrał w jednym oficjalnym meczu pierwszego zespołu (sezon 2019/20), 18-letni Jakub Kwiatkowski, który na debiut czeka i ostatni nabytek klubu Patryk Sokołowski, który ostatnio grał dla Piasta Gliwice, a przyszedł na zasadzie wolnego transferu. Resztę składu uzupełniły dobrze znane kibicom nazwiska.
Krasnodar wyszedł na prowadzenie w 12. minucie meczu po strzale Maciela Wandersona. W 27. minucie Matthias Johansson ucierpiał podczas zderzenia z Grzegorzem Krychowiakiem i musiał opuścić boisko, ale co ciekawe, wrócił na boisko w 60. minucie. W drugiej połowie Legia grała odważniej i pewniej, a owocem tego były gole Josue i Mateusza Wieteski, które zapewniły wygraną.
- Powiedziałem drużynie na odprawie przed meczem, że ważna kwestia jest dla mnie reakcja po zmianie wyniku. Nieważne, czy to bramka dla nas, czy dla przeciwnika – jestem zadowolony, jak to dziś wyglądało. Oczywiście, mecz mógł się różnie potoczyć, ale widać już, że reakcja jest lepsza, jest taka, jakiej oczekujemy w przyszłości. Trzeba dalej robić swoje na boisku niezależnie od wyniku, mecz się nie kończy na zdobytej lub straconej bramce - skomentował Vuković.
- Mam nadzieję, że jutro rano nie będzie wiadomości o kontuzjach. Na początku obozu ćwiczyliśmy w mniejszym składzie, zawodnicy wracali i z dnia na dzień nasza sytuacja kadrowa zaczęła wyglądać lepiej. Przy takim natężeniu pracy agresywna gra z takim rywalem jak Krasnodar była ryzykowna - dodał.
Nowy kapitan
W grudniu Luquinhas i Mahir Emreli ucierpieli podczas ataku pseudokibiców Legii na autokar z piłkarzami. Azer żąda rozwiązania kontraktu, natomiast Brazylijczyk dołączył do ekipy, gdy tylko mógł.
- Nie musiałem prosić Luquinhasa, żeby został w klubie. To mnie skłoniło do pewnych przemyśleń. Mamy odniesienie do innego przypadku w klubie. Wszyscy doceniliśmy, jak Luquinhas się zachował, jaką wykazał się lojalnością i szacunkiem do drużyny - pojawił się z powrotem w klubie z zadowoleniem. Nie zmienimy przeszłości, ale doceniamy. Luquinhas będzie kapitanem na tę rundę. Jestem świadomy, że ma oferty z wielu klubów. Wiadomo, że liderzy, których mamy: Artur Jędrzejczyk i Artur Boruc i Mateusz Wieteska zostaną liderami, jeśli chodzi o budowę szatni i sposób funkcjonowania drużyny. To gest, z którego ma pójść sygnał, jak ludzi doceniamy, którzy na to zasługują - powiedział w środę Vuković.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Mistrzostwa w Polsce zwiększą popularność strzelectwa i rugby