32-letnia Justyna Kasprzycka-Pyra poinformowała o zakończeniu kariery. "Nie było łatwo podjąć tą decyzję, bo kocham to co robię i mam waleczny charakter, niestety przez ostanie miesiące moja motywacja była skutecznie "deptana" i ciężko było pogodzić treningi z pracą.
Za mną 18 treningowych lat, podczas których poznałam wielu wspaniałych ludzi, zwiedziłam kawał świata, ale przede wszystkich dużo się nauczyłam! Sport ukształtował mój charakter, nauczył cierpliwości, pokory i walki o swoje marzenia" - napisała zawodniczka w krótkim oświadczeniu.
Podziękowała jednocześnie wszystkim tym, których spotkała na drodze swojej kariery. "(...) przede wszystkim dziękuję mojemu mężowi i trenerowi, bo to dzięki niemu dostałam się do światowej czołówki i zaczęłam realizować swoje sportowe marzenia" - dodała.
Największe sukcesy Kasprzyckiej-Pyry to szóste miejsce na MŚ w Moskwie (2013), czwarte miejsce na halowych MŚ w Sopocie (2014) i także czwarte na mistrzostwach Europy w 2014 roku. Wówczas ustanowiła swój rekord życiowy (1.99 m).
Dramat zaczął się w czerwcu 2015 roku podczas zawodów w Nowym Jorku.
- Było już po zasadniczej rozgrzewce. Ubrałam kolce, odmierzyłam rozbieg, miałem oddać skok, rozpędziłam się i na trzecim kroku coś poszło, coś strzeliło - opowiadała nam później w wywiadzie. Diagnoza: kontuzja ścięgna Achillesa. Po operacji zaczęły się przygotowania do sezonu olimpijskiego. Wtedy jednak pojawił się ból w stawie skokowym, który uniemożliwiał właściwie treningi. Potrzebna była artroskopia, co oznaczało, że nie uda się pojechać na igrzyska.
- Swoje przepłakałam. Po zerwaniu Achillesa był dół, ale i mobilizacja do sezonu olimpijskiego, bo rehabilitacja szła dość dobrze. Gdy bolał mnie staw skokowy, to się już trochę załamałam. Pojawiły się kolejne łzy. To mnie najbardziej dobiło - wyznała Kasprzycka-Pyra.
Do startów wróciła po dwóch latach - w połowie 2017 roku. Zdecydowała się wówczas na star w Memoriale Edwarda Listosa. Zaliczyła wówczas 1.70 m. W tamtym roku jej najlepszym wynikiem było 1.75 m. W tym skoczyła jeszcze 1.73 na Akademickich Mistrzostwach Polski.
- Konkursu olimpijskiego w Rio nie oglądałam. To świadoma decyzja. Może było mi ją podjąć o tyle łatwiej, że rywalizacja toczyła się w nocy. Przyznam jednak, że powtórkę obejrzałam chyba dopiero po miesiącu. Musiało minąć trochę czasu - mówiła swego czasu 32-latka.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?