- Nie mam co do tego wątpliwości, ten turniej był ustawiony pod Brazylię. Nie chcę brać udziału w czymś tak skorumpowanym. Nie powinniśmy w ogóle uczestniczyć w tym turnieju. Doświadczyliśmy tu mnóstwa krzywd. Powinniśmy dotrzeć do finału, ale nam na to nie pozwolono. Korupcja i sędziowie zatrzymali naszą drużynę - wypalił gwiazdor Barcelony po meczu z Chile, w którym dostał kontrowersyjną czerwoną kartkę. O jego zachowaniu po meczu z Chile obszerniej pisaliśmy TUTAJ.
Słowa Messiego dotknęły Brazylijczyków, którzy wygrali turniej, w niedzielnym finale pokonali 3:1 Peru.
- Piłkarz, którego uważałem za kogoś niezwykłego, wręcz nie z tej ziemi, powinien mieć więcej szacunku do rywal. Przegrywać też trzeba umieć. Nas też sędziowie krzywdzili. Nasze półfinałowe zwycięstwo z Argentyną było uczciwe. Taka jest prawda. Messi jest taką gwiazdą, że spoczywa na nim ogromna presja - podkreślał po finale selekcjoner Canarinhos, Tite.
- Nie zgadzam się z wypowiedziami Messiego. Ciężko pracowaliśmy na to, żeby zostać mistrzami. Zostawiliśmy na tym turnieju dużo zdrowia i serca. Rozumiem, że Leo jest rozczarowany, ale nie usprawiedliwia to jego krzywdzących oskarżeń. Turniej nie był ustawiony. Mocno się napociliśmy, żeby go wygrać - wtórował mu Dani Alves, dla którego wygrana w Copa America była 40. trofeum w karierze.
Tite przyznał jednak, że według niego Messi nie zasłużył na czerwoną kartkę.
- To nie była dobra decyzja sędziego. Sytuację sprowokował Gary Medel. Messi powinien dostać co najwyżej żółtą kartkę - tłumaczył.
Tak czy inaczej Messi może zostać za swoje komentarze ukarany. Na jego oskarżenia CONMEBOL zareagował wymownym oświadczeniem.
"W futbolu raz się wygrywa, a raz przegrywa. Zaakceptowanie wyniku meczu z godnością jest podstawą zasady fair play. To samo dotyczy decyzji sędziów, którzy są tylko ludźmi i czasem popełniają błędy. W Copa America uczestniczyło 12 drużyn, każda na równych zasadach. Nie do zaakceptowania są bezpodstawne oskarżenia o to, że turniej był nieuczciwy. Osoba wyrażająca je wykazała brak szacunku dla rywali i setek pracowników CONMEBOL, instytucji, która od 2016 roku niestrudzenie pracuje nad tym, by południowoamerykański futbol stał się bardziej transparentny i profesjonalny - czytamy w oświadczeniu.
Jeśli władze południowoamerykańskiego futbolu będą chciały wyciągnąć wobec Argentyńczyka konsekwencje, mają do tego podstawy prawne. Przepisy CONMEBOL zabraniają obrażania instytucji i jej pracowników. Za ich złamanie grozi nawet dwa lata zawieszenia. Maksymalny wymiar kary oznaczałby dla Messiego opuszczenie eliminacji do mundialu 2022, ale też Copa America 2020, które zostanie rozegrane na stadionach Argentyny i Kolumbii.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:>> NAJPIĘKNIEJSZE ZAWODNICZKI MISTRZOSTW ŚWIATA KOBIET W PIŁCE NOŻNEJ [TOP 25, ZDJĘCIA] <<
ZOBACZ TEŻ:>> SEKSOWNA DZIENNIKARKA SPORTOWA ROZEBRAŁA SIĘ, BY POMÓC ZWIERZĘTOM [ZDJĘCIA] <<
Robert Lewandowski: Możemy po tym meczu wyciągnąć wnioski