Mecz Riga FC - Piast Gliwice 2:1
Po tym jak Joel Valencia został sprzedany do angielskiego Brentford FC, mistrz Polski musiał sobie radzić już bez swej gwiazdy. Miejsce Ekwadorczyka za plecami Piotra Parzyszka zajął Jorge Felix. Na skrzydłach zagrali Gerard Badia i Martin Konczkowski. Szansę debiutu w europejskich pucharach dostał Bartosz Rymaniak.
W 6. minucie było gorąco pod bramką gospodarzy. Felix wykorzystał sprytne podanie Badii i zatrudnił Robertsa Ozolsa, który z trudem obronił jego strzał. W 17. minucie Felix strzelał z pola karnego, ale tym razem Ozols nie miał problemów ze złapaniem piłki.
Jak to mówią: do trzech razy sztuka. Piłka wybita przez Frantiska Placha trafiła do Felixa, który bez przyjęcia posłał loba nad wysuniętym bramkarzem gospodarzy. Hiszpan w ten sposób zdobył swoją trzecią bramkę w dwumeczu z Rygą. Duża grupa kibiców Piasta, która od początku głośno dopingowała, miała powody do radości.
Gliwiczanie sprawiali wrażenie, że kontrolują wydarzenia na boisku, jednak łotewski zespół szybko doprowadził do wyrównania. W 26. minucie Armands Petersons huknął z daleka i piłka trafiła w „okienko” bramki Piasta.
Po straconym golu mistrz Polski dał się zepchnąć do obrony, na szczęście nie dopuszczał do groźnych sytuacji. Gospodarze grali bardzo ostro i już do przerwy zobaczyli trzy żółte kartki.
Na początku drugiej połowy Piast miał okazję na ponowne objęcie prowadzenia. Tym razem Felix przegrał pojedynek z Ozolsem (51. minuta).
Ponieważ mecz nie porywał, dlatego kibice gości około 70. minuty postanowili uatrakcyjnić widowisko poprzez oprawę. Race wyglądały efektownie, ale pewnie nie obędzie się bez kary dla klubu z Gliwic.
W 74. minucie w zamieszaniu na polu karnym gości zimną krew zachował Jakub Czerwiński, wybijając głową piłkę zmierzającą do siatki. Ryga atakowała nadal. W 78. minucie groźnie tuż nad poprzeczką strzelił Olegs Laizans. Gliwiczanie nie potrafili wymienić kilku celnych podań.
W 81. minucie piłkarze z Gliwic wreszcie przeprowadzili kontrę. Gdyby nie interwencja obrońcy piłka po strzale Patryka Dziczka wpadłaby do bramki.
Piłka wpadła jednak do bramki po drugiej stronie. Po serii błędów gości Deniss Rakels wyłożył futbolówkę wprowadzonemu chwilę wcześniej Kamilowi Bilińskiemu, który niepilnowany skierował ją z pola bramkowego do siatki.
Piast rzucił się do rozpaczliwych ataków, ale nie umiał już zmienić losów rywalizacji. Trener Waldemar Fornalik, który 10. raz prowadził zespół w europejskich pucharach, zobaczył żółtą kartkę. Mistrz Polski zmarnował wielką szansę na awans.
Piłkarz meczu: Kamil Biliński
Atrakcyjność meczu: 5/10
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?