Piast odwrócił losy meczu! Wiele do poprawy przed rewanżem
Piast czekał na pierwszą wygraną w tym sezonie, bo do tego spotkania miał na koncie remis i porażkę w eliminacjach Ligi Mistrzów, przegraną w meczu o Superpuchar z Lechią Gdańsk oraz ligowy remis z Lechem Poznań. Piastunki walczyły także o pierwsze zwycięstwo w europejskich pucharach. Poprzednia rywalizacja z BATE zakończyła się remisem i porażką, podobnie jak wcześniej z Goteborgiem. Dziśw końcu to nastało.
Piłkarze Piasta nie potrafili odnaleźć się po dramatycznej porażce z BATE. Było to widać zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy Roman Debełko wykorzystał dwa błędy polskich zawodników. FATALNY BŁĄD Pietrowskiego, który zupełnie nieatakowany przez nikogo postanowił wycofać piłkę do własnego bramkarza. Podał za lekko do Placha, a później bramkarz Piasta tylko obserwował, jak rywal strzela na pustą bramkę.
Gliwiczanie próbowali za wszelką cenę odpowiedzieć, jednak brakowało im skuteczności. Ta sztuka udała im się dopiero po przerwie. Na niecałe pół godziny przed końcem spotkania sygnał do ataku dał Jakub Czerwiński. Konczkowski miękko wrzucił w pole karne piłkę. Czerwiński wyskoczył zza linii obrony i pokonał bramkarza mocnym strzałem głową.
W ostatnich 10 minutach wydarzyło się tyle, że starczyłoby materiału dla nowych skeczy Monty Pythona. Najpierw Jorge Felix dał Piastowi prowadzenie. Hateley otrzymał zwrotną piłkę od Konczkowskiego na skrzydle. Bez namysłu wrzucił ją w pole karne, gdzie na dalszym słupku czaił się Jorge Felix. Zawodnik Piasta głową pokonał Ozolsa. Po dwóch minutach było już 3:1 i wydawało się, że Piast może mieć łatwą drogę do awansu. Bohaterem znów okazał się Felix. Świetna centra Sokołowskiego z lewej strony do wbiegającego Hiszpana, który umieścił piłkę w siatce.
Na cztery minuty przed końcem spotkania piłkarze Piasta znów sami doprowadzili do złej sytuacji na boisku. Pozornie niegroźna wrzutka w pole karne sprawiła problem Korunowi. Obrońca zamiast wybić futbolówkę do przodu, główkował do Placha. Problem w tym, że bramkarza nie było na linii, więc Korun zanotował trafienie samobójcze. Łotewska drużyna poczuła wiatr w żagle, lecz ostatecznie wynik nie uległ zmianie.
Piast Gliwice wygrał na własnym stadionie po raz pierwszy w europejskich pucharach. W grze mistrzów Polski wdaje się jednak zbyt dużo nerwowości. To należy poprawić przed rewanżem, aby uniknąć kompromitacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?