Skromna wygrana Legii. Wystarczy na Finów?
Legia Warszawa po raz kolejny trafiła na dużo niżej notowanego rywala. Z drużyną z Gibraltaru Wojskowi mieli spore problemy. Teraz kibice nie chcieli przyjąć innego scenariusza niż dwa bardzo pewne zwycięstwa. W Warszawie atmosfera gęstnieje. Drużyna prowadzona przez Aleksandara Vukovicia przegrała na inaugurację nowego sezonu PKO Ekstraklasy, a po meczach z Europa FC komentarze wciąż nie ucichły. Domowy mecz z KuPS Kuopio również nie wprawił kibiców w dobry nastrój, choć legioniści wygrali 1:0.
Początek meczu był bardzo spokojny. Legia utrzymywała się przy piłce, ale nie atakowała bramki rywala. Korzyść przyniósł stały fragment gry. 9. minuta, perfekcyjne dogranie Waleriana Gwilii, Mateusz Wieteska wbiegł między zawodników i pewnym strzałem głową pokonał bramkarza. W pierwszym kwadransie wicemistrz Polski mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie. Carlitos wpadł w pole karne, jednak świetnie obronił Otso Virtanen.
Pozostała część spotkania również upływała pod dyktando legionistów, ale ci nie potrafili wykorzystać kilku dogodnych sytuacji. W 53. minucie Carlitos uderzył z rzutu wolnego tuż nad bramką. Po 10 minutach Novikovas miał świetną szansę w polu karnym, ale wyłożył piłkę Gwilii, którego uderzenie zostało zablokowane.
Wynik poszedł w świat. Poza zwycięstwem i czystym kontem, nie można wskazać więcej pozytywów. Pozostaje tylko liczyć, że Legia Warszawa odzyska styl i zacznie rozprawiać się ze słabszymi rywalami tak, jak należy. Póki co, oczekujemy tylko awansu do III rundy eliminacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?