Rewanż z Lechem we Florencji miał być dla gospodarzy formalnością. Spotkanie od początku nie układało się jednak po myśli Fiorentiny. Kolejorz objął szybkie prowadzenie po golu Afonso Sousy i na tym nie poprzestał. Kiedy w 69 minucie Artur Sobiech trafił na 3:0, gospodarze byli w szoku.
W ostatnim kwadransie podopieczni Vincenzo Italiano podnieśli się i zdobyli dwie bramki. Konfrontacja zakończyła się wynikiem 3:2 dla Lecha. W dwumeczu 6:4 wygrała jednak Fiorentina.
- Lech Poznań był naszym najtrudniejszym rywalem w Lidze Konferencji Europy. Tym bardziej się cieszymy z naszego awansu do ćwierćfinału. Najważniejsze było przejść dalej i zrobiliśmy to. Pozytywna informacja jest też taka, że udało nam się zareagować po takich ciosach, jakie dostaliśmy od przeciwnika - powiedział trener Fiorentiny.
- Co do spotkania, to do drugiej bramki był całkiem niezły mecz, może nie stworzyliśmy tyle sytuacji, co zawsze, ale jednak one były. Zareagowaliśmy jak prawdziwa drużyna i to pokazuje, że mamy charakter. Lech nie był łatwym rywalem, postawił nam bardzo trudne warunki. Jasne, należał nam się pewnie rzut karny w pierwszej połowie, ale potem znaleźliśmy taką siłę w sobie, żeby przechylić szalę na naszą korzyść w dwumeczu - przyznał Italiano.
Fiorentina o wielki finał Ligi Konferencji powalczy z FC Basel. Drużyna ze Szwajcarii w wyjazdowym rewanżu pokonała po dogrywce OGC Nice 2:1. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?